Aktualności

Pojechał na wolontariat do Rio de Janeiro. Dotarł aż do Peru i Boliwii. Swoją podróż opisał w książce “Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę”

Mat. prasowe, 24.08.2016

Plaża Ipanema w Rio de Janeiro

fot.: shutterstock.com

Plaża Ipanema w Rio de Janeiro
Miało być kilka tygodni w Brazylii. Wyszło 16 miesięcy podróży po w Ameryce Południowej. Przemek Śleziak (posługujący się pseudonimem Tony Kososki) przejechał auto- i barkostopem trzy ogromne kraje. Nie unikał wizyt w favelach czy poznawania pracy górników. Jego relacja układa się w barwną opowieść o Ameryce Południowej.

Wszystko zaczęło od wolontariatu w Rio de Janeiro. 21-letni wówczas Przemek był jednym ze szczęściarzy wybranych przez FIFA na wolontariusza podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii. (później przez tę samą organizację został wyróżniony nagrodą Fair Play). Legendarne Miasto Boga odkrywał w zupełnie niestandardowy sposób. Wędrował po labiryntach faveli i starał się zrozumieć rozwarstwienie społeczne tego kraju. Zainspirowało go to poznawania kolejnych miejsc na mapie Ameryki Południowej.

NA TEMAT:

 Wielka podróż po Ameryce Południowej

– Reszta wyszła przypadkiem – opowiada o swojej podróży Tony. Po dwóch miesiącach pracy jako wolontariusz wyruszył w głąb kontynentu. Odwiedził m.in. Santa Cruz - największe miasto Boliwii, gdzie poznał realia życia górników w kopalni srebra w Potosi. Jako przewodnik dotarł nad słynne słone jezioro Uyuni. Udał się też do La Paz, skąd wyruszył do amazońskiej dżungli. Tam spotkał się z szamanem i eksperymentował ayahuascą. Kolejny cel to wyspy na jeziorze Titicaca - Wyspa Słońca w Boliwii i unikatowe pływające Wyspy Uros w Peru.

“Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę”

Dalej jego droga prowadziła do Limy, Machu Picchu i Świętej Doliny Inków w Andach. Ostatni przystanek to położone w dżungli Iquitos, do którego autor dotarł łodzią jako członek załogi. Założeniem podróży było ograniczenie do minimum kosztów transportu i noclegu. Tony podróżował auto- i barkostopem i korzystał z noclegów u mieszkańców.

Książka “Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę” ukazała się nakładem wydawnictwa Muza.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.