Wszystko zaczęło od wolontariatu w Rio de Janeiro. 21-letni wówczas Przemek był jednym ze szczęściarzy wybranych przez FIFA na wolontariusza podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii. (później przez tę samą organizację został wyróżniony nagrodą Fair Play). Legendarne Miasto Boga odkrywał w zupełnie niestandardowy sposób. Wędrował po labiryntach faveli i starał się zrozumieć rozwarstwienie społeczne tego kraju. Zainspirowało go to poznawania kolejnych miejsc na mapie Ameryki Południowej.
NA TEMAT:
Wielka podróż po Ameryce Południowej
– Reszta wyszła przypadkiem – opowiada o swojej podróży Tony. Po dwóch miesiącach pracy jako wolontariusz wyruszył w głąb kontynentu. Odwiedził m.in. Santa Cruz - największe miasto Boliwii, gdzie poznał realia życia górników w kopalni srebra w Potosi. Jako przewodnik dotarł nad słynne słone jezioro Uyuni. Udał się też do La Paz, skąd wyruszył do amazońskiej dżungli. Tam spotkał się z szamanem i eksperymentował ayahuascą. Kolejny cel to wyspy na jeziorze Titicaca - Wyspa Słońca w Boliwii i unikatowe pływające Wyspy Uros w Peru.
Dalej jego droga prowadziła do Limy, Machu Picchu i Świętej Doliny Inków w Andach. Ostatni przystanek to położone w dżungli Iquitos, do którego autor dotarł łodzią jako członek załogi. Założeniem podróży było ograniczenie do minimum kosztów transportu i noclegu. Tony podróżował auto- i barkostopem i korzystał z noclegów u mieszkańców.
Książka “Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę” ukazała się nakładem wydawnictwa Muza.