Tysiące odwołanych lotów, strajki pracowników, braki kadrowe i wielogodzinne kolejki. Tak wyglądają ostatnie tygodnie na europejskich lotniskach. Mimo, że większość krajów zniosła już restrykcje covidowe, to pokłosie pandemii wciąż odbija się na liniach lotniczych, które w ostatnich latach zwolniły wielu pracowników. Przewoźnicy nie są przygotowani na tak duże zainteresowanie podróżami. W weekend z powodu strajku personelu pokładowego Ryanair w Hiszpanii odwołano 129 lotów: w niedzielę - 54, a w sobotę - 75. Opóźnienia dotknęły 180 lotów tych linii. A to nie koniec protestów, kolejne zaplanowano na koniec czerwca i lipiec. Strajk zapowiadają także pracownicy linii EasyJet i SAS. Wcześniej protestowali członkowie personelu naziemnego i pokładowego British Airways, co skutkowało paraliżem na lotnisku Heathrow w Londynie. Związkowcy domagają się m.in., by linie przywróciły 10 proc. obniżkę płac, wprowadzoną podczas pandemii i zapowiadają kolejne strajki w lipcu.
ZOBACZ TEŻ: Ciekawe miejsca w Polsce, do których dojedziesz za 39 zł w dwie strony
Strajki na lotniskach i tysiące odwołanych lotów. Gdzie i kiedy będą protestować pracownicy linii Ryanair i EasyJet?
Pracownicy Ryanaira planują strajk w czerwcu i lipcu. W Hiszpanii załogi pokładowe niezadowolone z płac i warunków pracy będą strajkować 30 czerwca oraz 1 i 2 lipca. Protesty dotyczą lotów Ryanair do lub z Madrytu, Malagi, Sewilli, Alicante, Walencji, Barcelony, Gerony, Santiago de Composteli, Ibizy i Palmy de Mallorca. Największe utrudnienia mają dotyczyć lotnisk Maladze, Barcelonie i Palmie. Przeciwko niskim placom i pracy ponad normę protestują także hiszpańscy pracownicy linii EasyJet. Strajki zaplanowano od 1 do 3, od 15 do 17 i od 29 do 31 lipca. Do protestu, 29 czerwca przygotowują się także piloci linii SAS w Danii, Norwegii i Szwecji.