Ciepłe kurtki i buty można nareszcie schować na dnie szafy, przez najbliższe miesiące raczej nie będą już potrzebne. Koce i termofory też idą w odstawkę, pora wyjść z domu! Kiedy dzień staje się coraz dłuższy, a słońce skutecznie przegania chmury, szkoda siedzieć na kanapie. Lepiej wyjść na spacer, niekoniecznie po najbliższej okolicy. Podpowiadamy, gdzie spędzić przyjemny weekend na świeżym powietrzu.
NA TEMAT:
Gdzie na weekend?
Po długim zimowym śnie trzeba się trochę rozruszać. Przedstawiamy 7 tras spacerowych w Polsce, idealnych na wiosnę i lato.
KAZIMIERZ DOLNY: KORZENIOWY DÓŁ
Długość: 6 km
Trasa: Rynek – ul. Nadrzeczna – Kwaskowa Góra – Doły – Korzeniowy Dół – Góry Drugie – Góry Pierwsze – ul. Zamkowa
Jeśli za regułę przyjmiemy, że starcie cywilizacji i natury kończy się dla krajobrazu źle, to wyjątkiem od niej będzie Korzeniowy Dół, jedno z najciekawszych miejsc w Polsce i kultowa atrakcja Kazimierza Dolnego. Tutaj wszystko zaczęło się nie od płynącej dnem rzeki, a od człowieka, czy dokładniej, od kół wozów wycinających bruzdy w miękkim lessowym gruncie. Latami pogłębiane przez erozję wodną strome kazimierskie głębocznice pokryły siecią całą okolicę. Niektórym z nich przyroda dodała malowniczości i na biegnące dołem ścieżki cień rzuca gęsty las. Tak jest w Korzeniowym Dole, gdzie na wyrastające wzdłuż drogi beżowo-żółte ściany opada plątanina korzeni, gałęzi i krzaków.
Dotrzemy tam z rynku w Kazimierzu Dolnym ul. Nadbrzeżną, mijając tzw. Starą Chatę. To zabytek z XVII wieku, najstarszy drewniany dom w Kazimierzu nad Wisłą postawiony oryginalną techniką bez użycia piły. Zaraz za nią zaczyna się wąwóz. Widok oprawionych w fantazyjne formy roślinne ścian w połączeniu z panującym tu półmrokiem i ciszą wywiera na przybyszach niesamowite wrażenie. Powoli wspinamy się w kierunku Gór Drugich i Gór Pierwszych. Osiągnąwszy szczyt, podziwiamy łagodnie pofalowany pejzaż, po czym kierujemy się w stronę Góry Zamkowej. Dalej ulicą Zamkową wracamy na kazimierski rynek.
Jeśli zastanawiasz się, gdzie uciec na weekend z Warszawy – Kazimierz Dolny to strzał w dziesiątkę.
ROZTOCZE: SZLAK KRAWĘDZIOWY ROZTOCZA
Długość: 55,5 km
Trasa: Zwierzyniec – Górecko Kościelne – Józefów – Harmenia – Susiec
Chcąc poczuć klimat Kresów, nie musimy zabierać ze sobą paszportu. Na Roztoczu – łańcuchu wzgórz ciągnących się od Kraśnika po Lwów – poczujemy się jak na krańcu znanego nam świata. Widać to już w niewielkim Zwierzyńcu, który warto obejrzeć przed wyruszeniem w drogę. Zbudowany w połowie z drewnianych domków skrywa aż 65 pomników, tablic i figur (w tym nawet pomnik szarańczy) dokumentujących jego bogatą historię i kilka interesujących zabytków.
Obok browaru i dawnego pałacu odnajdziemy czerwony szlak (zwany krawędziowym) uchodzący za najpiękniejszy na Roztoczu. Biegnie on przez naturalną ostoję konika polskiego w parku narodowym i mija hodowlę tych zwierząt w starej leśnej osadzie Florianka. Maszerując w stronę Górecka, zobaczymy po drodze „płaczące kamienie” nazwane tak od legendy o nieszczęśliwej miłości. Skalnym bohaterom ludowych podań przypisywano w przeszłości piekielne pochodzenie. Koniecznie trzeba się też przejść urzekającą aleją 500-letnich dębów z kapliczką na wodzie.
Dalej szlak wiedzie malowniczym przełomem rzeki Szum, która nabiera tu cech wartkiego górskiego potoku pełnego małych wodospadów. Odbijają od niego liczne ścieżki prowadzące do kamieniołomów i rezerwatu przyrody „Czartowe Pole”.
BIEBRZA: PRZEZ CZERWONE BAGNO
Długość: 42 km
Trasa: Rajgród – Okoniówek – Rybczyzna – Woźnawieś – leśniczówka Grzędy –„Nowy Świat” – „Wilcza Góra” – „Kapli Dołek” -„Dział Kumkowskiego” – węzeł szlaków
To chyba jedyna wycieczka, na którą oprócz profesjonalnych butów trekkingowych polecamy zabrać też poczciwe gumiaki. Na rozlewiskach Biebrzy nieraz można wpaść po kolana w błoto – szczególnie wczesną wiosną. Jednocześnie to, co niejednego mieszczucha odstrasza, od lat ściąga tu ogromną liczbę ptactwa wodnego, stwarzając jedyny w swoim rodzaju ekosystem w Europie.
Startujemy w Rajgrodzie spod dawnego grodziska jaćwieskiego i w pobliżu wsi Woźna wieś wchodzimy na teren Biebrzańskiego Parku Narodowego. Szlak prowadzi przez teren rezerwatu ścisłego „Czerwone Bagno”, na którego skraju zbudowano leśniczówkę Grzędy. Wychodzą stąd interesujące ścieżki przyrodnicze: kładka przez mokradła pozwala obejrzeć z bliska bór bagienny; inna odbija w kierunku naturalnych wydm; jest też trasa śladami bartników i ekspozycja etnograficzna.
Dalej droga biegnie przez uroczysko Nowy Świat, turzycowiska i torfowiska, i na przemian obszary wydmowe i bagienne, i kończy się przy wodopoju. Na całej trasie mamy szansę na obserwowanie rzadkich gatunków zwierząt: mieszka tu aż 271 gatunków ptaków, a także płazy, gady i ssaki, w tym wydry, wilki, bobry i łosie.
WYSPA WOLIN: SZLAK NAD BAŁTYKIEM I ZALEWEM SZCZECIŃSKIM
Długość: 26-47 km
Trasa: Międzyzdroje – Wzgórza Kozierowskiego – Zalesie – Dolina Trzciągowska – Wapnica – Lubin – Karnocice – Mokrzyckie – Wolin
Ciekawych miejsc w Polsce do wędrowania warto poszukać też nad morzem np. na Wyspie Wolin. Wyspa przez wieki łączyła wpływy rozmaitych kultur i rozdzielała wody Morza Bałtyckiego i Zalewu Szczecińskiego. Wytyczony na przełaj niebieski szlak daje szansę zobaczenia obu tych akwenów podczas jednej wyprawy. Jeśli cały dystans wydaje się zbyt forsowny, możemy pierwszy etap (ze Świnoujścia do Międzyzdrojów, biegnący wzdłuż dzikiej plaży) zostawić na osobną przechadzkę.
Prawdziwa przygoda zaczyna się za Międzyzdrojami na terenie Wolińskiego Parku Narodowego. Kierujemy się nad Jezioro Turkusowe, wypełniające dawne wyrobisko kredowe. Nietypowe dno powoduje, że oryginalna barwa jeziorka cieszy oko nawet w pochmurny dzień, zwłaszcza podziwiana z Piaskowej Góry. Innym punktem widokowym, przy którym należy się zatrzymać na postój, jest wzgórze Zielonka z obłędną panoramą Zalewu Szczecińskiego.
Dalej, mijając perełki przyrodnicze i architektoniczne, dochodzimy do wybrzeża klifowego. Jest ono mniej znane od nadmorskiego i dzięki temu mniej oblegane. Łatwiej tu o unikalne okazy miejscowej flory i fauny. Trzymając się brzegu, zmierzamy do mety w prastarym mieście Wolin. Kto ma więcej czasu, niech z Międzyzdrojów przejdzie się 1,5 km do Zagrody Pokazowej Żubrów. Poza największymi w Europie ssakami lądowymi obejrzeć można symbol WPN – orła bielika.
JURA KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKA: SZLAK ORLICH GNIAZD
Długość: 169 km
Trasa: Kraków – Korzkiew – Ojców – Pieskowa Skała – Rabsztyn – Bydlin – Smoleń – Pilica – Ogrodzieniec – Morsko – Bobolice – Mirów – Olsztyn – Częstochowa
Zamki w Polsce wzniesione na wapiennych skałach nazywane są Orlimi Gniazdami, gdyż przypominają lęgowiska orła. Budowanie ich w tym miejscu miało głównie praktyczny wymiar – wieże stanowiły wymarzony punkt obserwacyjny, a zamek wzniesiony na skalnym podłożu był nie do zdobycia. Orle Gniazda rozciągające się od Krakowa do Częstochowy powstały w czasach Kazimierza Wielkiego, który pozostawił Polskę murowaną. A że solidnie się do tego przyłożył, wiele zamków zachowało się do dziś.
Z długiej trasy najlepiej wybrać odcinek przecinający Ojcowski Park Narodowy. W jego obrębie znalazły się aż trzy zamki – w Pieskowej Skale, w Rabsztynie i w Ojcowie – z przepiękną panoramą doliny Prądnika. Wędrówka po tych terenach to nie tylko podziwianie śladów architektury średniowiecza, ale też ostańce (wyrastające z ziemi jasne skałki) czy tajemnicze jaskinie. Budząca się do życia przyroda zachęca do uprawiania sportów. Licznie przyjeżdżają tu amatorzy wspinaczki i nordic walkingu.
Nie ma sensu długo zastanawiać się, gdzie na weekend. Wiosną i latem Jura Krakowsko-Częstochowska zawsze będzie trafionym pomysłem.
KASZUBY: SZLAK WZGÓRZ SZYMBARSKICH
Długość: 122 km
Trasa: Sierakowice – Lasy Mirachowskie – Brama Kaszubska – Gołubie – Szymbark – Wieżyca – Szwajcaria Kaszubska – Czapelsko – Kokoszki – Dolina Radości – Sopot
Na Kaszubach pochłonie nas baśniowy krajobraz i oczarują przydrożne napisy w języku pochodzącym jakby z literatury fantasy. Na pokonanie szlaku należy przeznaczyć 3 dni. Zaczynamy w sercu Kaszub i zagłębiamy się w Lasy Mirachowskie. Dalej przechodzimy przez Bramę Kaszubską (przesmyk między Jeziorami Raduńskimi). Za nią czeka Gołubieński Ogród Botaniczny i wypatrywanie pierwszych oznak wiosny. Tu zaczynają się też Wzgórza Szymbarskie, a trasa robi się dość wymagająca. Wysiłek wynagradzają cudne widoki wyłaniające się zza pokonywanych kolejno pagórków. Najpiękniejszy z nich rozciąga się ze szczytu Wieżycy (328 m), gdzie dodatkowo ustawiono wieżę obserwacyjną. Znajdziemy tu również rezerwat 100-letniego lasu bukowego.
Wędrując, podziwiamy uroki krajobrazu polodowcowego: wzgórz, jezior i lasów Szwajcarii Kaszubskiej. Szlak dwukrotnie przecina Radunię i długo biegnie wzdłuż Reknicy. Najpopularniejsza jest jego końcowa część, położona w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, bardzo chętnie odwiedzana przez mieszkańców Trójmiasta. Trudno im się dziwić – niewiele polskich aglomeracji otacza prawdziwy las. Trasa kończy się na dworcu w Sopocie, ale warto wydłużyć spacer, by zobaczyć molo i miejską plażę bez tłumów.
BIESZCZADY: Z USTRZYK DOLNYCH DO USTRZYK GÓRNYCH
Długość: 70 km
Trasa: Ustrzyki Dolne – Równia – Żuków– Chrewt– Otryt – Dwernik – Magura Stuposiańska – Widełki – Bukowe Berdo – Wołosate – Ustrzyki Górne
Z Wolina przenieśmy się na antypody, czyli w polskie góry: do Ustrzyk – tych Górnych i Dolnych. Bieszczady od lat uchodziły za ziemię obiecaną wszelkiej maści wagabundów, polskich hipisów i uciekinierów z miast. Góry padły poniekąd ofiarą tej legendy, gdy w ślad za barwnymi postaciami licznie ściągnęli tu turyści, przez co słynne połoniny zdarza się nieraz przemierzać w długim sznurze backpackerów. Dlatego spragnionym klimatu dawnych Bieszczad proponujemy mniej uczęszczany szlak niebieski biegnący w pobliżu granicy ukraińskiej.
Trasa przecina w kilku miejscach szosę „pętli bieszczadzkich”, więc dołączyć możemy w dowolnym punkcie, zwłaszcza że największe wrażenie pozostawiają ostatnie etapy drogi. Wart uwagi jest Otryt – mało znane, niskie pasmo, które nie olśniewa może mnogością widoków, za to pozwala na pełne wyciszenie się i zbliżenie do miejscowej przyrody (z wypatrywaniem na śniegu śladów rysi i niedźwiedzi włącznie).
Na nocleg nie ma lepszego miejsca od Chaty Socjologa. Kultowe schronisko z lat 70. odpowiada za sporą część legendarnej atmosfery Bieszczad. Szlak przekracza San, po czym wspina się na Magurę Stuposiańską i Bukowe Berdo. Wędrujemy tu połoniną, czasem tylko odrywając wzrok od nieziemskich widoków, by omijać wystające po drodze skały i tak zmierzamy w stronę Tarnicy – najwyższego w Polsce bieszczadzkiego szczytu (1346 m). Do Ustrzyk Górnych schodzi się z niej przez wieś Wołosate.