Najwyższy czas odkurzyć narty i snowboard i ruszyć na stok. Jeżeli wybierzemy kurort wygrywający co roku rankingi popularności, możemy spodziewać się świetnie przygotowanych tras, ale również tłumu wielbicieli sportów zimowych. Pytacie więc, gdzie na narty?
A gdyby tak w tym sezonie dać szansę mniej popularnym ośrodkom? Mniejszy ścisk nie musi przecież wiązać się z kiepską infrastrukturą.
Oto lista 7 niedocenianych ośrodków narciarskich!
NA TEMAT:
Słowenia: Cerkno
W sezonie 2010/2011 Cerkno zostało wyróżnione tytułem najlepszego ośrodku narciarskiego w Słowenii. Na fanów białego szaleństwa czekają trasy o łącznej długości 18 km.
Poza trasami zjazdowymi, do dyspozycji narciarzy przygotowano także trasy na narty biegowe (5 km). Dodatkowym atutem ośrodka jest stale poszerzany i udoskonalany snowpark.
Za dzień na stoku w Cerknie dorośli zapłacą 31 EUR, młodzież i seniorzy 26,50 EUR, a dzieci 18 EUR.
Gruzja: Gudauri
W Gruzji sezon turystyczny trwa cały rok. Latem warto wybrać się nad Morze Czarne do Batumi, zimą z kolei wszyscy miłośnicy sportów zimowych powinni odwiedzić leżący na wschodzie kraju kurort w Gudauri.
Ośrodek narciarski oferuje ponad 20 tras o łącznej długości przekraczającej 50 km. Narciarze mają do dyspozycji nowoczesne wyciągi krzesełkowe i gondolę.
W sezonie zimowym (01.12.2017–11.03.2018) za jeden dzień szusowania po stokach w Guadauri dorośli zapłacą 16,50 EUR, a dzieci 8,30 EUR. Wiosną, pomiędzy 12 marca a 30 kwietnia, ceny skipassów są o kilka euro niższe.
Austria: Hinterstoder
Ze swoim zimowym krajobrazem i malowniczymi trasami narciarskimi o łącznej długości 40 km (łatwa – 12 km, średnia – 18 km, trudna – 10 km) wioska Hinterstoder jest jednym z najbardziej urokliwych miejsc w tej części Austrii. Narciarze mogą korzystać z 12 wyciągów: 8 orczyków, 2 krzesełek i 2 gondoli.
Dodatkowe atrakcje na stoku to m.in. oświetlony tor saneczkowy i odśnieżane piesze szlaki. Turyści mogą również spróbować swoich sił w coraz popularniejszej dyscyplinie sportowej, jaką jest curling.
Za jeden dzień białego szaleństwa w Hinterstoder w sezonie dorośli zapłacą 44,50 EUR dla dorosłych, a dzieci 24 EUR.
Bośnia i Hercegowina: Jahorina
Ośrodek narciarski Jahorina jest położony w Górach Dynarskich, 30 km na południe od stolicy Bośni i Hercegowiny – Sarajewa. To właśnie tu rozgrywała się część zawodów podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku.
Na narciarzy czekają tu zróżnicowane pod względem poziomu trudności trasy o łącznej długości 25 km, w tym jeden stok czynny w godzinach późnowieczornych. Przemieszczanie się ułatwia 8 wyciągów: cztery orczyki i cztery 3-osobowe kanapy.
Od poniedziałku do piątku za cały dzień szusowania dorośli zapłacą 50 KM, a dzieci do 15 roku życia 39 KM. W weekendy skipassy są droższe.
Francja: Peyragudes
Alpy to jeden z ulubionych zimowych kierunków nie tylko turystów z Polski, ale i całej Europy. Nie dziwią więc nikogo tłumy przyjezdnych z wielu państw. Nieco luźniej jest za to na stokach w Pirenejach. Przykładowo w Peyragudes, w południowo-zachodniej Francji.
Na narciarzy czekają tam trasy o łącznej długości 60 km oraz 3 snowparki. Młodsi lub mniej doświadczeni mogą wyszaleć się na bezpłatnych torach saneczkowych. Do dyspozycji gości jest aż 17 wyciągów, w tym 9 krzesełkowych.
Jednodniowy skipass dla dorosłych kosztuje 40 EUR, a dla dzieci 35 EUR.
Turcja: Palandoken
Turcja nie jest oczywistym wyborem podczas planowania wyjazdu na narty. Tym bardziej warto przyjechać tu zimą i przekonać się, że to nie tylko plaże i woda. W końcu większość terytorium kraju pokrywają góry!
Ośrodek narciarski Palandoken w Erzurum to aż 43 km tras o różnych poziomach trudności. Fani sportów zimowych mają do dyspozycji 13 wyciągów: 11 krzesełkowych i dwie koleje gondolowe.
Skipass upoważnia również do korzystania z tras w oddalonym o 20 km ośrodku Konakli.
Polska: Ustrzyki Dolne
A może zamiast na Podhalu, ferie zimowe warto spędzić na Podkarpaciu? Jeśli nie byłeś jeszcze na nartach w Bieszczadach, najwyższa pora to zmienić!
W okolicach Ustrzyk Dolnych znajdują się dwie stacje narciarskie idealne dla początkujących narciarzy i snowboardzistów.
W stacji Gromadzyń działają dwa wyciągi, a umiejętności można ćwiczyć na trasie zielonej i dłuższych – niebieskich. Jest również odcinek oznaczony kolorem czerwonym, co oznacza wrażenia także dla średnio zaawansowanych. Trasy są oświetlone, dzięki czemu można szusować aż do wieczora.
W stacji Laworta działa jedyny w Bieszczadach wyciąg krzesełkowy. Główna trasa mierzy 1250 m długości, można więc rozwinąć skrzydła.
Karta dzienna upoważniająca do korzystania z tras w obu stajach kosztuje 80 zł. Dzieci zapłacą 10 zł mniej.