Skok przez ciężarówkę
Są tacy, których jazda po stoku po prostu nudzi. W poszukiwaniu nowych wyzwań i adrenaliny wynajdują różne naturalne hopki (górki) albo wręcz sami budują przeszkody dające możliwość wykonania jakiegoś triku. Wychodząc naprzeciw takim potrzebom, każdy szanujący się ośrodek narciarski ma w swojej ofercie snowpark (czasem nazywany funparkiem), czyli wydzieloną część stoku, gdzie można spotkać fanów freestyle'u. Na ogół są to snowboardziści, choć zdarzają się także narciarze. Snowpark można rozpoznać nie tylko po różnego typu przeszkodach, lecz także po muzyce dopasowanej zwykle do gustów młodych (jeśli nie wiekiem, to duchem) bywalców. Przeszkody mogą być różne. Najczęściej są to skocznie, poręcze, skrzynie, specjalnie profilowane rury, do tego dochodzą przypominające stoły tzw. pikniki, schodki i inne wymyślne konstrukcje. Czasem towarzyszy temu specjalna scenografia - austriacki Serfaus snowpark to zarazem minimuzeum motoryzacji! W przeszkody zmieniono tam różnego typu pojazdy: skacze się więc przez ciężarówkę lub jeździ po dachu przyczepy kempingowej.
NA TEMAT:
Najlepszy snowpark w Europie
Nie mniej ciekawie jest w Absolut Parku we Flachauwinklu, również w Austrii, zaliczanym do najlepszych europejskich snowparków. Tam wszystko obraca się wokół Dzikiego Zachodu, a hasłem przewodnim jest: "Cowboys ride it hard". Na liczącym pół kilometra stoku jest m.in. stumetrowy halfpipe, 11 skoczni i mnóstwo innych przeszkód. Pomyślano nawet o specjalnym budynku do chilloutu, gdzie siedząc w wygodnym fotelu, przez przeszkloną ścianę można obserwować wyczyny innych albo dla odmiany zastąpić deskę snowboardową deskorolką i pojeździć na wybudowanej w budynku rampie.