Kiedy pierwsze latawce kitesurferów pojawiły się niemal 30 lat temu na wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, nikt nie mógł przewidzieć, że to dziwaczne zajęcie stanie się tak popularnym sportem. Dziś na wielu plażach na świecie nieodłącznym elementem nieba, obok chmur, są szybujące kolorowe łuki.
Kitesurfing to jazda (ślizg) po wodzie na desce wyposażonej w latawiec (ang. kite). Mimo że sport ten wiele łączy z windsurfingiem – jest w końcu odmianą surfingu – z technicznego punktu widzenia bardziej przypomina snowboard, ponieważ prowadzi deskę po krawędzi, a nie płasko. Idealny akwen do uprawiania kitesurfingu to taki, który spełnia następujące warunki: duża, pusta przestrzeń na lądzie do startowania i lądowania, brak wysokich przeszkód wzdłuż brzegu, płytka woda (najlepiej do pasa), piaszczyste dno, i stabilny wiatr – od 15 do 25 węzłów.
W Polsce kitesurfing rozwija się bardzo szybko. Mamy nad naszym morzem bowiem spot prawie idealny do nauki tego sportu, jeden z najlepszych w Europie. Olbrzymia, płytka Zatoka Pucka i Półwysep Helski stałaby się światowym rajem dla kitesurfingu, gdyby nie pogoda. Nasi kitesurferzy podróżują więc też po świecie. Niemal na każdym kontynencie znajdują się polskie szkoły: w Egipcie, Brazylii, Wietnamie... W Europie można po polsku brać lekcje kitesurfingu m.in. na Rodos i Cyprze, gdzie uprawia się ten sport niemal cały rok.
Ekwipunek kitesurfera
W skład wyposażenia wchodzą latawiec i deska z footstrapami (mocowaniami do włożenia stopy) i finami – statecznikami. Sterowanie odbywa się za pomocą baru, czyli drążka z cienkimi linkami, które mocuje się bezpośrednio do czaszy kite’a. Ilość linek (5 lub 4) zależy od modelu latawca, a ich długość od producenta (średnio 20–25 m). Bar zaczepia się o hak znajdujący się na trapezie umieszczonym wokół pasa. Obowiązkowy jest leash, czyli elastyczna lina łącząca trapez z barem; po wypięciu się z latawca leash zapobiega zgubieniu sprzętu. Nie można też zapomnieć o pompce, niezbędnej przy nadmuchiwaniu żeber latawca.
Cały ekwipunek, czyli deska, latawiec, bar, trapez, pompka i leash, to koszt rzędu 6000 zł. Rodzaj sprzętu dobiera się do umiejętności i wagi pływającego oraz do jego osobistych upodobań: czy lubi skoki, pływanie na falach itp. Na miejscu dopasowuje się rozmiary deski i latawca do warunków akwenu i wiatru. Ta wiedza przychodzi wraz z praktyką, więc na początku lepiej zaufać bardziej doświadczonym. Można też znaleźć używane latawce i bary, szczególnie po letnim sezonie, kiedy szkółki się wyprzedają. Ceny zależą od stanu i rocznika.
Jak ubrać się na kite'y
Strój na kitesurfing zależy od warunków pogodowych. Nad Morzem Bałtyckim w sezonie letnim najczęściej używa się pianek; prawdziwi zapaleńcy, którzy surfują poza sezonem w niskich temperaturach, używają tzw. półsuchych pianek wyposażonych w uszczelniacze kołnierza, rękawów i nogawek, aby zminimalizować ilości wody, która dostanie się do środka. Posiadają też specjalne obuwie, rękawiczki i kaptury neoprenowe. Często na „gumę” zakłada się lycrę dla lepszego wyglądu. Kitesurferzy też, odmiennie od windsurferów, na zewnątrz przywdziewają szorty – obowiązkowo do kolan. Taki to już styl!
Początkujący kitesurferzy koniecznie powinni mieć dodatkowo specjalnie profilowany kask, aby łatwo było spoglądać do góry i kontrolować latawiec. Kamizelka przydaje się nie tylko stawiającym pierwsze kroki. Wszędzie, gdzie akwen jest głęboki, warto ją włożyć.
Obuwia raczej się nie stosuje, gdyż trudno je wcisnąć w footstrapy i przeszkadza w odpowiednim ułożeniu stóp na desce. W miejscach, gdzie występuje rafa koralowa, jak np. w Egipcie, zakłada się jednak buty z grubą podeszwą, gdyż te windsurfingowe z pianki uległyby zniszczeniu przy pierwszym kontakcie z ostrymi koralowcami.
Niektórzy używają też specjalnych czapek z zapięciem pod brodą lub okularów przeciwsłonecznych odpowiednio zaprojektowanych do sportów wodnych. Nie wolno też zapominać o kremie z filtrem przeciwsłonecznym.
Dla kogo kitesurfing?
Kitesurfing uprawiać mogą praktycznie wszyscy, a nauczyć się go można szybko i stosunkowo łatwo. Ze sportów ekstremalnych jest właściwie najprostszy i najmniej kontuzyjny – oczywiście do pewnego stopnia zaawansowania. Wystarczy podstawowa koordynacja ruchów, umiejętność pływania wpław, no i pewnie też odwaga. Naprężone linki przerażają nowych adeptów, tak samo jak niekontrolowane loty. Jednak prawdziwie poważne wypadki na kitesurfingu wynikają najczęściej z brawurowych zachowań surferów już zaawansowanych. Zresztą odrobina strachu na początek może nawet być przydatna. Dzieci mogą zacząć naukę od 10. roku życia. Wszystko jednak zależy od wagi ich ciała, umiejętności, koncentracji i koordynacji ruchowej. Nie ma też górnego limitu wieku.
Sprawni fizycznie dziadkowie też dadzą radę. Średnio kurs początkowy obejmuje 12 godzin i tyle większości wystarczy, aby pływać na desce i robić zwroty. A to już daje olbrzymią satysfakcję! Zdarza się też, że w kilka dni zapaleni uczniowie zaczynają swe pierwsze skoki. Ważne jednak, by rozpocząć przygodę z kitesurfingiem w odpowiedniej szkole, z odpowiednim instruktorem. Nawet najzdolniejsze osoby same się nie nauczą, a stworzą tylko poważne zagrożenie dla siebie i otoczenia. Dobrym wyznacznikiem odpowiedniej szkoły jest jej doświadczenie i często… porządek w bazie, który wskazuje na dbałość o bezpieczeństwo i dobry stan sprzętu.