Czym poruszać się po Karaibach?
Większość morskich katamaranów turystycznych, takich jak nasza Bahia 46, oferuje załodze dużo więcej niż jachty jednokadłubowe. Wnętrza takich jednostek są obszerniejsze i wygodniejsze. W pływakach zazwyczaj znajdują się kabiny, w których mieszka załoga. My mamy łącznie cztery; każda dwuosobowa, z własną łazienką z WC i prysznicem. W przejściu pomiędzy kabinami znajduje się dodatkowa, pojedyncza koja. Nie wykorzystujemy jej, bo żeglujemy po Karaibach zaledwie w szóstkę. Pływaki łączy obszerna mesa ze stołem pośrodku i kanapami wokół. To tu załoga spożywa posiłki. Obok znajduje się kambuz, czyli kuchnia. Na każdym jachcie czarterowym, nie tylko na katamaranie, znajdziemy pełne wyposażenie kuchenne – naczynia, talerze, sztućce, nawet kawiarkę czy kieliszki do różnych trunków.
Z mesy katamaranu wychodzimy do kokpitu. To miejsce dla sternika; na rufie jachtu, na świeżym powietrzu. Na Karaibach kokpit najczęściej przykrywa bimini, czyli płócienny dach chroniący przed słońcem. Ponieważ katamarany są szerokie, to i kokpit jest szczególnie obszerny. W czasie żeglugi może nie ma to aż tak dużego znaczenia, ale w trakcie postoju w porcie czy podczas kotwiczenia, cała załoga spędza w tym miejscu miłe chwile, wspominając całodzienne żeglowanie, często przy szklaneczce czegoś dobrego.
Na dziobie katamaranu, pomiędzy pływakami, często jest rozpięta siatka – wygodne miejsce do plażowania. Przy nieco większej fali może nas zaskoczyć niespodziewany prysznic, ale na szczęście na Karaibach temperatura wody rzadko schodzi poniżej dwudziestu kilku stopni. Siatka na dziobie jest też wspaniałym miejscem, by zasnąć pod gwiazdami.
NA TEMAT:
Karaiby pod żaglami
Katamarany turystyczne żeglują nieco szybciej niż jachty jednokadłubowe, jednakże nie ma mowy o widowiskowym pływaniu z jednym pływakiem w górze – byłoby to niebezpieczne przy turystycznej żegludze. Taki jacht pochyla się na bocznej fali, zazwyczaj towarzyszącej bocznemu wiatrowi. Ci, którzy nie pływali po morzu, mogą być wrażliwi na kołysanie i często chorują przez pierwszy czy drugi dzień rejsu. Później większość ludzi przyzwyczaja się do kołysania.
Żeglowanie po Karaibach jest bezpieczne, pod warunkiem, że przestrzegamy kilku zasad. Przede wszystkim, nie żeglujemy w nocy. Większość firm czarterowych już w umowie czarteru jachtu zawiera klauzulę zabraniającą nocnego żeglowania. Jest to spowodowane głównie obawą o zdolności nawigacyjne skiperów – na akwenie w wielu miejscach można spotkać rafy koralowe i pojedyncze skały wystające z wody. Nie żeglujemy też podczas burz tropikalnych, które od czasu do czasu zdarzają się na Karaibach, oraz w porze huraganów, czyli od początku sierpnia do końca października.
Członkami załogi mogą być osoby bez doświadczenia żeglarskiego, a na jachcie mogą znajdować się nawet dzieci. Oczywiście, wszystko zależy od skipera. Zasada jest dość oczywista, im większe umiejętności prezentuje prowadzący jacht, tym mniej doświadczona może być załoga.
Jak wyczarterować jacht na Karaibach?
Wystarczy wejść na stronę jednego z polskich organizatorów, np. Bluewaterclub.pl. Tam możemy wybrać rejs po Karaibach zorganizowany od A do Z (na który zapiszemy się nawet w pojedynkę, dołączając do grupy podobnych nam osób) i prowadzony przez profesjonalnego skipera lub wyczarterować cały jacht tylko dla nas − wówczas za pośrednictwem polskiej firmy jeszcze w kraju podpiszemy umowę czarteru i załatwimy wszystkie formalności. Za 11-dniowy rejs po Karaibach w środku sezonu (grudzień-kwiecień) zapłacimy od około 920 EUR/os., za czarter 10-osobowego katamaranu od około 4000 EUR/11 dni w górę (zależnie od terminu i standardu jednostki). Po sezonie nawet 50% mniej.
Więcej na temat żeglowania czytaj w naszym dziale Rejsy i w serwisie Zagle.com.pl.