Pomysł surfera
Longboard to tzw. uliczny surfing, wymyślony przez surferów w latach pięćdziesiątych. (niejasnym pozostaje, czy byli to mieszkańcy Hawajów czy Kalifornii), jako trening podczas niekorzystnych warunków falowych. Longboard i deskorolka powstały właściwie w tym samym czasie, choć jazda na longboardzie uważana jest za bliższą surfingowi.
NA TEMAT:
Gdzie jeździć
Jest wiele technik jazdy na longboardzie, począwszy od klasycznego cruisingu (jazdy po prostym) po skoki i tricki niczym na deskorolce. By jeździć na longboardzie, najlepiej jednak znaleźć górzysty, wyasfaltowany teren, na którym można skręcać, czyli uprawiać carving, przypominający jazdę na snowboardzie. Bardziej zaawansowani podczas jazdy przykucnięci ślizgają się na deskach wykonując rozmaite akrobacje (tzw. „sliding”) Na deskach można też tańczyć! „Dancing,” czyli taniec, wywodzi się z surfingu, i polega na chodzeniu, skakaniu i obracaniu się na desce.
Deski – małe dzieła sztuki
Deski mają rozmaite kształty, a ich długość waha się od 60 cm do aż 2 metrów! Standardowe mają 100 cm. Same deski są bardziej giętkie od deskorolki, co ułatwia skręcanie, i dłuższe, co nadaje im większą prędkość i stabilność. Kółka są większe i bardziej miękkie, przez co są mniej hałaśliwe. Niestety longboardy są też droższe od deskorolek, najtańsze dostaniemy za 400-500 zł. Longboardy mogą być też pięknymi przedmiotami. Decki, czyli same deski, mają od spodu (a czasem i na wierzchu) niesamowite wzory, tworząc swoistą formę ulicznej sztuki.
Dla kogo ten sport
Sport ten mogą uprawiać ludzie w każdym wieku, a staje się on w Polsce coraz bardziej popularny (wystarczy pójść np. na Plac Zamkowy w Warszawie, dawniej opanowany przez deskorolkarzy, żeby zobaczyć szalejących longboardzistów.) Warto wyposażyć się w kask, a dla tych, którzy planują bardziej ekstremalną jazdę, także w rękawiczki chroniące palce.