Największą wolność daje namiot. Możemy z nim biwakować praktycznie wszędzie i wybrać taki widok z "okna”, jaki nam się zamarzy. Nie każdy jednak umie rozłożyć namiot w górach, sprzęt biwakowy swoje waży, a jego waga zmniejsza przyjemność z chodzenia po górach.
Na drugim biegunie jest nocleg w wygodnym hotelu na dole. Wybierając go chodzimy po szlakach bez bagażu, ale w góry wpadamy tylko na parę godzin. Nie mamy czasu nacieszyć się malowniczymi zachodami słońca i mglistymi porankami.
Pomiędzy tymi dwiema skrajnościami są schroniska górskie wybudowane zaraz przy szlakach często w sąsiedztwie urokliwej polany, czasem nad cichym jeziorkiem. Przejrzeliśmy więc góry w Polsce, w które najwięcej osób jeździ na trekking, i wybraliśmy 7 genialnie położnych schronisk. Warto zaplanować górski weekend tak, by nocleg wypadł właśnie w jednym z nich.
NA TEMAT:
1. Tatry: Dolina Pięciu Stawów
W przeciwieństwie do “konkurencyjnego” schroniska (nad Morskim Okiem) tu nie prowadzi droga asfaltowa i do celu nie da się wjechać bryczką. Na 1671 m n.p.m. trzeba wejść o własnych siłach kamienistą ścieżką. Z tego między innymi w powodu nad Przednim Stawem gości jest zdecydowanie mniej niż w sąsiedniej dolinie. Surowy wysokogórski krajobraz tylko na tym zyskuje. Zimą najwyżej położone schronisko w Polsce zimą organizuje też szkołę górską i kursy lawinowe.
2. Bieszczady: Chatka Puchatka
W rankingach na najlepsze schronisko górskie w Polsce regularnie zajmuje podiumowe miejsca, tyle że od końca. Goście narzekają na toalety na zewnątrz, ciasne pokoje i niskie temperatury zimą. Nie da się jednak ukryć, że to jedyne bieszczadzkie schronisko zbudowane na grzbiecie Połoniny. Ze względu na swe malownicze położenie uchodzi za jedną z największych atrakcji Bieszczad. Przy widokach, jakie zapewnia ławeczka przed schroniskiem, wszystkie mankamenty blakną.
3. Beskid Żywiecki: Bacówka na Rycerzowej
Powstała w 1975 r. jako pierwsza z kilkunastu bacówek, które miały uczynić Beskidy regionem przystępniejszym dla indywidualnych wędrowców - dotychczas w polskich górach dominowały schroniska i hotele dla masowego turysty. Ulokowana jest niezwykle malowniczo na Hali Rycerzowej, czyli tuż przy granicy ze Słowacją. Rozciąga się z niej widok zarówno na nasze pasma - Beskid Żywiecki i Tatry, jak i góry Słowacji - Tatry Niżne i Małą Fatrę.
4. Karkonosze: Samotnia
Schronisko Samotnia w Karkonoszach, fot.shutterstock.com
Schronisko w tym miejscu istniało już w XVII wieku, choć w tamtym czasie służyło głównie za mieszkanie hodowcom pstrągów, które pływały Małym Stawie. To właśnie malownicze położenie nad jednym z niewielu akwenów w Karkonoszach i przy drodze na Śnieżkę (najwyższy szczyt pasma) sprawiło, że już w bardziej współczesnych czasach Samotnia stała się kultowym miejscem. W schronisku działa Szkoła Górska z kursami dla skiturowców. Odbywają się też wydarzenia kulturalne i warsztaty np. z tai chi czy z pisania reportażu.
5. Masyw Śnieżnika: Schronisko na Śnieżniku
Schronisko na Śnieżniku, fot.shutterstock.com
Pomalowane jest w ciepłe kolory, co szczególnie zimą zachęca, by zajrzeć do środka. Powstało w drugiej połowie XIX wieku ufundowane przez królewnę Mariannę Orańską. Z początku nazywane było "Szwajcarką", aleskoro taką nazwę nosi już schronisko w Rudawach Janowickich, obecnie używa się po prostu nazwy "Na Śnieżniku". Ze względu na relatywnie łagodne stoki wokół Masywu Śnieżnika i dobre warunki śniegowe zimą można stąd eksplorować okolicę na nartach biegowych.
6. Góry Stołowe: Schronisko na Szczelińcu
Schronisko na Szczelińcu Wielkim, fot.shutterstock.com
O takim tarasie mógłby pomarzyć niejeden wielogwiazdkowy hotel, a tymczasem dysponuje nim nieduże (ok. 40 miejsc noclegowych) schronisko w stylu tyrolskim na Szczelińcu Wielkim. Stoi bowiem niemal na samej krawędzi przepaści, tuż pod najwyższym szczytem Gór Stołowych. By tu wejść, musicie pokonać 665 schodów!
7. Gorce: Schronisko na Turbaczu
Po rewelacyjny widok na Tatry nie trzeba jechać aż do Zakopanego. Najwyższa góry w Polsce Pięknie prezentują się też z Gorców, a szczególnie zjawiskowo podczas porannej herbaty pitej wiosną na Turbaczu, kiedy wokół mamy zieloną Polanę, a Tatry wciąż jeszcze całe w śniegu. Najłatwiej napawać się takimi wrażeniami, gdy zanocujemy w schronisku na szczycie Turbacza. Kto przyjedzie tu kilka miesięcy wcześniej, trafi w sam środek zimowej imprezy. Wintercamp, który odbywa się każdej zimy na Turbaczu to świetne przygotowanie dla osób, które chciałyby ruszyć w wysokie góry. O wydarzeniu tym przeczytacie w jednym z najbliższych wydań „Podróży”.