Mimo, że granice Polski i większości państw na świecie są otwarte, MSZ apeluje by zrezygnować z podróży zagranicznych. Liczba zakażeń koronawirusem rośnie lawinowo. Kolejne europejskie państwa wprowadzają surowe restrykcje. We Francji obowiązuje godzina policyjna, w Czechach i Słowacji stan wyjątkowy. Kanclerz Niemiec prosi do rodaków o zaniechanie jakichkolwiek podróży. Podobnie jest w Polsce. Czerwona strefa obowiązuje już w 152 powiatach, reszta kraju jest w strefie żółtej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega, że "podejmując decyzję o wyjeździe należy liczyć się z możliwymi trudnościami w powrocie do kraju, ograniczeniami w ruchu lotniczym, obowiązkiem poddania się kwarantannie lub samoizolacji, a także przeprowadzenia dodatkowych badań lekarskich na zlecenie władz miejscowych".
NA TEMAT:
Koronawirus w Polsce. Wróci kwarantanna po zagranicznej podróży?
Wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk wyjaśnił, że sytuacja związana z pandemią jest dynamiczna i trudno przewidzieć, jak się rozwinie. W poniedziałek 19 października w Polskim Radiu 24 tłumaczył, że zagraniczne podróże w tym momencie to zły pomysł. „Być może okaże się za kilka tygodni, że będzie problem z powrotem z tych względów, że będzie trzeba poddać się kwarantannie, czy izolacji (…) To wszystko może sprawić, że wyjazd turystyczny będzie bardzo trudny do zrealizowania w takim zakresie w jakim miał być. Stąd wydajemy tego rodzaju ostrzeżenie”. Wiceminister podkreślił, że w tym momencie najwięcej polskich turystów przebywa w Egipcie (ok. 2 tys.) i Tunezji (ok. 1 tys.). Szczegółowe informacje o sytuacji epidemiologicznej i warunkach wjazdu do poszczególnych państw są dostępne na stronie internetowej resortu w zakładce „Informacje dla podróżujących”.