Najsłynniejsza warszawska legenda
Warszawska syrenka jest bohaterką niejednej legendy. Najbardziej znana jest ta o miłości. Rybak o imieniu Wars usłyszał syreni śpiew podczas wieczornych połowów. Płynął za pięknym głosem, aż ujrzał kobietę z rybim ogonem – Sawę. Z miejsca zakochali się w sobie i zamieszkali w wiosce nad brzegiem Wisły. Dziś w jej miejscu stoi Warszawa.
Skąd jednak u syrenki wziął się miecz oraz tarcza? Inna z legend głosi, że syrenka została porwana przez bogatego kupca, który następnie uwięził ją w szopie. Syreni płacz usłyszeli przechodzący w pobliżu rybacy. Uwolnili ją, a ona w ramach wdzięczności obiecała, że za każdym razem, gdy mieszkańcy Warszawy będą w potrzebie, to przybędzie im z pomocą.
NA TEMAT:
Gdzie mieszka warszawska syrenka?
Dwa najbardziej znane pomniki warszawskiej syrenki znajdują się na Starym Mieście oraz na Powiślu, przy stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Wielu turystów, a nawet mieszkańców Warszawy nie wie jednak, że nie są to jedyne podobizny syrenki w stolicy. Bardzo blisko, bo na wiadukcie im. Stanisława Markiewicza nad ulicą Karową, także spotkamy bohaterkę warszawskich legend.
Pomnik przedstawiający warszawską syrenkę stoi także przed Urzędem Dzielnicy Praga Południe m.st. Warszawy. Dzieło autorstwa Jerzego Chojnackiego nie przypomina jednak tych ze Śródmieścia. Praska syrenka nie ma miecza ani tarczy.
Syrenkę można spotkać także na ulicach Katowickiej i Inżynierskiej, na budynku Zakładu Filtrów Pospiesznych oraz na sejmowej Sali Posiedzeń.
Kamienica Bazyliszka
Stare Miasto, jak na długą historię tego miejsca przystało, skrywa niejedną legendę. Ponoć w jednej z kamienic mieszkał Bazyliszek – mityczny stwór przypominający połączenie koguta i jaszczurki. Potwór pilnował skarbów ukrytych w piwnicy. Każdego, kto próbował zdobyć drogocenności, Bazyliszek zamieniał swoim wzrokiem w kamień. Stwór został w końcu pokonany przez dzielnego krawca, który wszedł do piwnicy uzbrojony w lustro. Potwór zobaczył w nim swoje odbicie, po czym skamieniał.
Do dziś na fasadzie kamienicy, w której rzekomo żył Bazyliszek, możemy podziwiać jego podobiznę.
Muzeum Chopina kiedyś i dziś
Warszawski Zamek Ostrogskich jest dziś siedzibą Muzeum Fryderyka Chopina. Dawno temu mieszkała tam jednak księżniczka zamieniona w złotą kaczkę. Cała Warszawa mówiła o tym, że ten, kto zdoła ją odnaleźć otrzyma skarb. Wielu śmiałków próbowało odnaleźć zaklętą księżniczkę. Udało się to dopiero młodemu szewczykowi. Złota kaczka obiecała mu, że dostanie skarb pod warunkiem, że wyda w ciągu jednego dnia sakiewkę pełną złotych dukatów bez dzielenia się z nikim innym. Mężczyzna nie podołał zadaniu. Pod koniec dnia oddał ostatnią monetę biedakowi. Stracił wtedy wszystko to, co kupił, a o złotej kaczce słuch zaginął.
Książę zaklęty w kamień
Dawno temu na Mazowszu panował Książę Niedźwiedź. Był tak nazywany ze względu na swoją nieurodziwą twarz. Kobiety stroniły od księcia, a on sam był bardzo samotny. W niedzielę jak zwykle wybrał się na mszę świętą do kościoła oo. Jezuitów, który do dziś stoi na warszawskiej Starówce. Ujrzał wtedy piękną kobietę, w której z miejsca się zakochał. Niestety książę był zbyt nieśmiały, żeby się do niej odezwać. Od tamtej pory co niedzielę przyjeżdżał do kościoła, żeby móc choć przez chwilę popatrzeć na ukochaną. Nie trwało to jednak długo. Pewnej niedzieli zobaczył jak wybranka jego serca stoi w sukni ślubnej przed kościołem. Towarzyszył jej przyszyły mąż. Książę pogrążył się w żalu, upadł, a jego ciało zaczęło zamieniać się w kamień.
Kamienny niedźwiedź do dziś leży na schodach kościoła oo. Jezuitów na Starym Mieście w Warszawie. Zgodnie z legendą do ludzkiej postaci przywróci go tylko szczera miłość kobiety, która pokocha go bez względu na wygląd.