Industrialne tereny postoczniowe znacznie różnią się od Głównego Miasta z jego malowniczymi kamieniczkami i Fontanną Neptuna z 1633 r. Jednak od tego symbolu Gdańska do Europejskiego Centrum Solidarności nie jest wcale tak daleko i warto umieścić je w swoich planach, gdy spędzamy weekend w Gdańsku. W zaledwie 20 minut docieram spacerem do nowoczesnego obiektu na terenie byłej Stoczni Gdańskiej.
Z daleka widzę Pomnik Poległych Stoczniowców w Grudniu 1970 r. na Placu Solidarności. Tuż obok znajduje się historyczna brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, a zaraz za nią, niczym gigantyczny okręt, zacumował budynek ECS. Tak naprawdę wyrósł w środku pustki, która dawniej była stocznią. Latem fasada muzeum jest tłem dla fontann, które są atrakcją samą w sobie.
Trzy poziomy
Charakterystyczna, prosta bryła i wnętrza o przeszklonych, lekko pochyłych ścianach bez wątpienia wpisują się w krajobraz terenów przemysłowych stoczni. Wewnątrz dużą, industrialną przestrzeń ozdabia zieleń, dookoła widać sporych rozmiarów drzewa. Ruchomymi schodami przemieszczam się na pierwsze piętro i zaczynam zwiedzanie jednego z najbardziej nowoczesnych muzeów w Polsce, miejsca z bodaj największą ekspozycją pokazującą naszą historię najnowszą.
Poziom pierwszy to wędrówka pełna refleksji. W sali poświęconej strajkom w Sierpniu 1980 r. dotykam suwnicy, na której pracowała Anna Walentynowicz, w kabinie maszyny oglądam wspomnienia inicjatorów strajku, a kiedy podnoszę głowę, na suficie dostrzegam żółte kaski stoczniowców. W sumie jest ich 2,4 tys. I mimo że w tej ogromnej sali nie brakuje interaktywnych niespodzianek, jak choćby autentyczny stół barowy zamieniający się w projektor filmów, na mnie wrażenie robią ustawione pośrodku oryginalne tablice, na których w 1980 r. zapisano 21 postulatów strajkujących stoczniowców. To jeden z najważniejszych dokumentów XX wieku, część światowego dziedzictwa UNESCO.
Poziom drugi to aparat represji w pigułce. Najpierw koksowniki – stały element pejzażu wielu ulic podczas stanu wojennego. Za chwilę wpadam wprost do oryginalnego milicyjnego stara, by w głębi sali otrzeć się o tarcze zomowców. Jest też zniszczona przez czołgi brama Stoczni Gdańskiej. W kolejnych pomieszczeniach oglądam pamiątki z czasów, gdy wolność wydawała się nierealna – wspomnienia pielgrzymek Jana Pawła II do Polski i działań aktywnych ruchów młodzieżowych.
W ostatniej sali na ogromnej multimedialnej mapie widać, jak zmieniała się Europa po 1989 r. Ściana obok pokryta jest kartkami, na których każdy zwiedzający może zostawić własną dedykację. Wpisy są szczere, wzruszające, pełne emocji. Białe i czerwone kartki tworzą wielki napis „Solidarność”.
Godziny i wstęp
Gigantyczny gmach Europejskiego Centrum Solidarności to nie tylko muzeum. Spełnia on jeszcze wiele innych funkcji. Na drugim piętrze znajduje się biuro Lecha Wałęsy. Jest tu też scena, na której mogą odbywać się debaty. Ci, którzy zawitają tu na dłużej, powinni skorzystać z biblioteki, która wznosi się aż na cztery kondygnacje.
Europejskie Centrum Solidarności otwarte jest codziennie w godzinach (maj-wrzesień) 10-20.00, wystawa stała czynna do 19.00 (w weekendy do 20.00). Jesienią (październik-kwiecień) muzeum działa w godzinach 10-18.00, wystawa stała jest czynna do 17.00 oprócz wtorku (nieczynna), w weekendy do 18.00.
Bilet normalny kosztuje 20 zł, ulgowy – 15 zł, rodzinny (do 5 osób) – 55 zł.
Szczegóły na www.ecs.gda.pl.