Jak wynika z badań opinii publicznej w istnienie pozaziemskich cywilizacji wierzy około 70 procent ludzi. Wśród nich jest prawie 40 procent naukowców. Średnio 45 procent osób jest przekonanych, że Obcy od dawna odwiedzają naszą planetę. Agencja CIA opublikowała dokumenty, w których podsumowała wizyty kosmitów w Europie. Z danych wynika, że UFO w Polsce zaobserwowano aż 26 razy.
UFO. Zaczęło się od Roswell
UFO to jedna z najbogatszych inspiracji twórców popokultury. Filmy i seriale o przybyszach z Kosmosu odwiedzających Ziemię są niezliczone. Ludzi, którzy wierzą, że sprawy jakie rozwiązywali serialowi agenci Mulder i Scully w „Archiwum X” mogły mieć odzwierciedlenie w realnym życiu jest cała masa. Wszystkie teorie (spiskowe lub nie) o tym, że nie jesteśmy w Kosmosie sami umocniły się 1947 roku. Zaczęło się od tzw. Incydentu z Roswell. W stanie Nowy Meksyk z nieba spadł latający obiekt. Tego samego dnia służby zaobserwowały 27 innych, których pochodzenia nie dało się wyjaśnić. Pilot Kenneth Arnold, oszacował ich prędkość na 2500 km/h. Lokalna prasa ogłosiła wizytę istot pozaziemskich. Po latach okazało się, że rozbił się balon testowy, będący częścią wojskowego Projektu Mogul.
ZOBACZ TEŻ: Ciekawe miejsca w Polsce idealne na weekend. Łatwo dojedziesz pociągiem
UFO w Polsce. Wycieczka śladami kosmitów
Dane z agencji CIA publikuje serwis „The Black Vault.” Na ich podstawie redakcja "Psychic World" opracowała listę najczęstszych i najdłuższych wizyt UFO w krajach Europy. Według National UFO Reporting Centre State Report Index, obcy najbardziej upodobali sobie Irlandię – UFO było widziane w tym kraju 105 razy. Polska ze swoimi 26 przypadkami jest daleko na liście. Jednak jeśli chodzi o długość trwania wizyt pozaziemskich gości jesteśmy na 7 miejscu. Kosmici przebywali u nas średnio 21 minut.
Najsłynniejsze przypadki z obserwacji UFO w Polsce. Rolnik z Emilcina
Najsłynniejszym przypadkiem pojawienia się UFO w Polsce jest historia z Emilcina na Lubelszczyźnie. Maj 1978 roku, 71-letni rolnik Jan Wolski wraca furmanką do domu, nagle przysiadają się do niego dwie zielone postaci ze skośnymi oczami pokazując kierunek drogi. Jadą na polanę, gdzie nad ziemią unosi się rozświetlony pojazd o kształcie prostopadłościanu. Pod nim widać niewielką platforma, na której Obcy przyjaznym gestem zapraszającą go do siebie. Jan Wolski został przez nich nakarmiony oraz zbadany, a po wszystkim obie strony pożegnały się. UFO odleciało, rolnik pojechał do domu opowiedzieć rodzinie o swojej przygodzie. Podobno odlatujący obiekt widział pięcioletni chłopak z Emilcina, a kilku mieszkańców wioski słyszało dziwny - jakby wydobywający się spod ziemi - hałas. W zbliżonym czasie te same lub podobne istoty miały nawiedzić miejscowość Golina. Wydarzenie z Emilcina stało się głośne w świecie. Zeznania Jana Wolskiego badały dziesiątki specjalistów z różnych dziedzin nauki. Rolnik wcześniej nie słyszał o UFO. Nikomu nie udało się jednoznacznie wykazać, że historia została wyssana z palca. W 2014 roku sprawę zbadali: Bartosz Rdułtowski i Krzysztof Drozd. Publicyści podważyli działania śledczych, wytknęli luki i niezgodności w zeznaniach, sugerując, że historia jest mistyfikacją. Jednak we wsi do dziś stoi pomnik UFO, który powstał z inicjatywy Fundacji Nautilus.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Najsłynniejsze przypadki z obserwacji UFO w Polsce. Latający talerz w gdyńskim porcie
Wydarzenie, które odnotowano znacznie wcześniej niż incydent w Emilcinie związane jest z Gdynią. W styczniu 1959 roku do gdyńskiego portu runął dziwny obiekt. Wydarzenie obserwowało wielu świadków. „Wieczór Wybrzeża” opublikował nawet zeznania jednego ze świadków Władysława Kuczyńskiego, który w tym czasie razem z kolegami pracował w ładowni. - "Ten dźwięk przypominał raczej zgrzyt, powstały na skutek tarcia metali. "Coś" było długości około metra, raczej półkoliste niż okrągłe, najpierw różowe, później coraz bardziej czerwieniejące. Woda wytrysła na wysokość 1,5 metra." W mieście kilka tygodni huczało od plotek. Gazety publikowały wypowiedzi pozostałych świadków. Niektórzy twierdzili, że widzieli nadlatujący nad miasto pomarańczowy talerz. Całą sprawą zajęły się służby bezpieczeństwa i wojsko, ale niczego nie udało się odnaleźć. Do dziś wielu wierzy, że z wody wydobyto pojemnik, który przejęła Służba Bezpieczeństwa i przekazała ZSRR.
Najsłynniejsze przypadki z obserwacji UFO w Polsce. Kręgi w zbożu
W sierpniu 2004 roku w Kietrzu na Opolszczyźnie odkryto dziwne kręgi w pszenicy. Ku utrapieniu rolników, którzy liczyli straty, społeczeństwo uznało, że kryje się za tym tajemnica pozaziemskich cywilizacji. Na pole zjechało wielu gapiów i zdesperowany właściciel kazał zlikwidować „dowody” na istnienie UFO. Podobna sytuacja wydarzyła się we wsi Wylatowo w kujawosko-pomorskiem. Kręgi w zbożu zaczęły przyciągać turystów oraz badaczy oraz amatorów, którzy zachodzą w głowę skąd się wzięły znaki na ziemi i świetliste kule na niebie.