Po zniesieniu kolejnych ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa w Polsce branża turystyczna powoli odczuwa ożywienie. Od 4 maja hotele i inne obiekty noclegowe znów są otwarte, a Polacy zaczynają myśleć o urlopach. Mimo, że wakacje 2020 będą zupełnie inne niż te, do których przywykliśmy, nie rezygnujemy z letniego wypoczynku. Zmieni się jednak forma spędzania wolnego czasu.
NA TEMAT:
Wakacje 2020. Gdzie Polacy chcą spędzić urlop?
"O klienta w nadchodzące wakacje będzie trudno" – pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Według sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie gazety ponad 57 procent osób zadeklarowało, że po zniesieniu ograniczeń w czasie urlopu zostanie w domu. 37, 4 procent chce zmienić otoczenie, z czego niemal 15 procent wybierze własną działkę lub lokum u rodziny. Wakacje 2020 nad jeziorem, w górach, nad morzem lub w innym mieście spędzi jedynie 23 procent Polaków.
Wakacje 2020. Ceny noclegów będą wyższe?
Wybierając nocleg zwracamy uwagę przede wszystkim na bezpieczeństwo, dlatego według ekspertów w wakacje 2020 najwięcej klientów będą mieli właściciele kwater, domków czy apartamentów. „Mniejsze zainteresowanie hotelami jest związane z tym, że to duże skupiska ludzkie, których w związku z koronawirusem należy unikać. Do tego dochodzą ograniczenia nałożone na obiekty. Wypoczynek na dotychczasowych zasadach przestał być w nich możliwy. A cena pozostała w zasadzie bez zmian” - pisze „DGP”. Zamknięte restauracje, siłownie i obiekty SPA w hotelach sprawiają, że są mniej atrakcyjne niż np. domki letniskowe, szczególnie jeśli chodzi o cenę. Choć te na razie pozostają bez zmian, to właściciele obiektów zastanawiają się nad podwyżkami. Według gazety powodem są rosnące koszty prowadzonej działalności w związku z podwyżkami cen prądu czy gospodarowania odpadami.