U boku Izyggusa stoi żona Maria zwana Piękną. „Witajcie w naszym kabarecie”, mówi Maria. „Jakim kabarecie, przecież to historia!”, poprawia ją Izzygus – Cezary Kubacki. Z wykształcenia lekarz z zamiłowania aktor kabaretowy trafił na Mazury, aby objąć posadę lekarza wiejskiego, po drodze hodował miętę, założył pensjonat, aż w końcu został wodzem Galindii.
Galindowie to upadłe plemię bałtyckie zamieszkujące niegdyś tereny Mazur. Ale w tej historii o historię chyba jednak chodzi najmniej. Sensem imperium Izyggusa jest przede wszystkim dobra zabawa. Wódz zaczyna opowieść o swoim dobytku. Zaczyna tysiące wątków, większości z nich nie kończy. W pierwszym momencie spotkanie z szalonym wodzem wizjonerem wybija mnie trochę z rytmu, po chwili wszyscy wybuchamy jednak śmiechem i tak śmiać się będziemy przez następne dwie godziny.
Izyggus pokazuje nam bursztynową komnatę, w której odbywają się biesiady, więzienie dla jeńców, kręgi mocy, wyspę żywiołów, okręty Bałtów, na których odbywają się zaślubiny i serce czakramu. Galindia moc zdecydowanie ma. Każdy odwiedzający będzie miał tu moc zabawy.
NA TEMAT:
GALINDIA, IZNOTA
Dla wszystkich, którzy lubią miejsca z pomysłem, rozmachem i przytupem. Wszystko jest tutaj stylizowane na osadę bałtyckiego ludu Galindów, również pokoje gościnne. Galindia jest pięknie położona nad samym brzegiem jeziora. Plac zabaw i mnóstwo rzeźb naokoło sprawiają, że to dobre miejsce dla rodzin z dziećmi. Zatrzymać się można w jednym z 3 obiektów: Mazurski Eden, Kraina Alkos i Refugia. Pokoje 2-osobowe kosztują ok. 300 zł. www.galindia.com.pl |