Do plecaka możesz spakować 101 drobiazgów, ale niezbędnych okaże się kilka. Podobnie jest z aplikacjami na smartfona. Powstaje ich mnóstwo, ale może kilka(naście) naprawdę ułatwia zwiedzanie. Jeśli nie planujesz pisać długich tekstów ani robić kopii zapasowych zdjęć, laptop zostaw w domu.
Smartfony efektywniej korzystają z sieci. Inaczej niż komputerowe programy kombajny, apki specjalizują się w jednej lub paru funkcjach: AccuWeather sprawdza prognozę, Vivino doradza... jakie wybrać wino. Pamiętaj jednak, że każda usługa pożera pamięć i energię – kluczowe zasoby smartfona. Nie ma sensu instalować każdej aplikacji, bo a nuż się kiedyś przyda. Lepiej zabrać sprawdzony zestaw.
NA TEMAT:
Nawigacja
Wirtualne mapy pokazują nie tylko, gdzie jesteś, ale też jak najłatwiej dotrzesz do celu. Większości użytkowników wystarczają Mapy Google, domyślnie instalowane w smartfonach z systemem Android i wspierane mocą najpopularniejszej wyszukiwarki świata. Wielu backpackerów woli jednak aplikację MAPS.ME. Najpierw ściąga się na telefon mapę całego regionu lub kraju (np. Czarnogóra zajmuje 16 MB), a później korzysta z niej bez potrzeby łączenia się z siecią – przydatne w krajach z drogim roamingiem.
Są też apki specjalistyczne. Fani gór Polski i bliskiej zagranicy powinni sprawdzić Mapę Turystyczną, pokazującą szlaki i czasy przejść. Krajoznawcom pomysły na eksplorację podrzuci Polska Niezwykła. W korzystaniu z komunikacji miejskiej polskich miast bez studiowania schematu sieci pomoże Jakdojade.pl (za granicą w wielu miastach potrafią to też Mapy Google). Podobnej sztuki z komunikacją dalekobieżną dokonuje E-Podróżnik.pl, a jak dotrzeć z dowolnego A w dowolne B na świecie podpowiada Rome2Rio.
Komunikacja
Aplikacja sieci Couchsurfing oferuje nieco więcej niż znalezienie sympatycznej osoby z wolnym miejscem na kanapie. Opcja Hangouts pokazuje, którzy użytkownicy są w pobliżu i mają ochotę na wspólne poznawanie okolicy. Możesz dołączyć do spotkania lub zaproponować własne. Na podobnej zasadzie działa aplikacja Meetup, choć z jej pomocą prędzej dowiesz się o ciekawych warsztatach niż po prostu umówisz na piwo.
Gdy już nawiążesz kontakt, najłatwiej podtrzymać go za pomocą komunikatora. W tej kategorii dominują Messenger i WhatsApp. W podróży telefonowanie i SMS-owanie to zwykle zbyt kosztowne sposoby na bycie w kontakcie. Turyści przerzucają się więc na komunikatory, którymi mogą przesyłać nie tylko tekst, ale i zdjęcia, wideo czy krótkie nagrania. Obie aplikacje są również najwygodniejszym sposobem relacjonowania wyjazdu bliskim, którzy zostali w domu.
Kto chce opowiedzieć o podróży szerszemu gronu, niech skorzysta z aplikacji sieci społecznościowych. Liderami są Facebook i Instagram. A jeśli nie masz czasu albo weny na pisanie obszernych relacji, a zrobiłeś sporo świetnych zdjęć? Przed pokazaniem ich światu możesz w prosty sposób dodać im wyrazu za pomocą aplikacji do edycji fotografii, jak Snapseed lub VSCO.
Orientacja
Gdy już dotarłeś do celu, ale nie masz ani przewodnika, ani gotowego scenariusza zwiedzania, rozpracowanie okolicy ułatwi legendarny TripAdvisor (dostępny pod postacią apki). Jego siła drzemie w milionach rekomendacji zwykłych podróżników, którzy byli tu przed tobą.
Odwrotne podejście proponuje Spotted by Locals, gdzie w wybranych miastach to nie turyści, tylko mieszkańcy polecają ulubione miejscówki. Dużą zaletą apek z tej serii jest możliwość ściągnięcia całego przewodnika i korzystanie z niego offline. Na podobnych zasadach działa Google Trips: kryteria polecania kawiarni, zabytków czy restauracji są zarówno społecznościowe, jak i autorskie, a komplet informacji o mieście można zapisać w telefonie.
Identyczna opcja podnosi funkcjonalność innego flagowego produktu tej firmy – Google Translator. Większość z ponad setki obsługiwanych przez nią języków dostępna jest w trybie offline. Jeśli zaś masz połączenie z siecią, możesz skorzystać z coraz sprawniejszej funkcji przekładania mowy na inne języki w czasie rzeczywistym.
Racjonalizacja kosztów
Smartfonowe apki rozprawiają się też z finansową bolączką podróżników, wymianą walut, na dwa sposoby. Za pomocą aplikacji takich jak XE Currency w sekundę przeliczysz jedną walutę na drugą. Dzięki nim sprawdzisz, czy kantor, przed którym stoisz, oferuje korzystny kurs, czy lepiej poszukać innego.
Bardziej zaawansowane rozwiązanie proponuje aplikacja Revolut. Po wyrobieniu powiązanej z nią karty możemy płacić lub pobierać pieniądze z bankomatów w 130 walutach bez kosztownego przewalutowania.
To nie koniec oszczędzania. Pasażerowie tanich linii lotniczych mogą z pomocą udostępnionych przez przewoźników aplikacji dokonać odprawy i wygenerować mobilną kartę pokładową. Zastępuje ona kartę drukowaną (o którą nie zawsze łatwo w podróży) i zwalnia z kosztów odprawy na lotnisku.
Kierowcy łatwiej unikną kontroli drogowych i potencjalnie związanych z nimi mandatów, słuchając ostrzeżeń aplikacji Yanosik.
Rezerwacja
Porównywanie setek ofert przejazdów i noclegów oraz wybór tej właściwej to raczej zadanie do wykonania w komputerze w długie przedwyjazdowe wieczory. Ale jeśli zachodzi potrzeba zrobienia rezerwacji już w drodze, dobrze mieć pod ręką mobilne klony najlepszych globalnych serwisów. Swoje aplikacje posiadają wyszukiwarki lotów, np. Skyscanner i Kayak.
Jeśli masz na danej trasie upatrzonego przewoźnika, zainstaluj jego aplikację – najszybciej dowiesz się o nowych promocjach.
Swoje mobilne odpowiedniki mają też portale noclegowe: Booking (dla hoteli i hosteli) i Airbnb (na pokoje i mieszkania) czy serwis wspólnych przejazdów Blablacar. A użytkownicy Ubera szybciej zamówią przejazd z pomocą jego aplikacji niż tradycyjną taksówkę w kilkuset miastach, gdzie działa ta usługa.