Porady

Jak prowadzić blog podróżniczy – popularni blogerzy zdradzają przepis na sukces

Karolina Tomas, 22.06.2017

Jak prowadzić bloga podróżniczego

fot.: www.shutterstock.com

Jak prowadzić bloga podróżniczego
„A gdyby rzucić to wszystko i założyć bloga? Machnę parę notek, wrzucę kilka fotek i na pewno znajdzie się chętny do sfinansowania mojej podróży albo chociaż podeśle jakiś sprzęt do przetestowania”. Otóż nie. To się raczej nie wydarzy. Czy warto zatem prowadzić blog podróżniczy?

Ta kusząca wizja niejednemu zapewne przemknęła przez myśl – pisać potrafi przecież każdy. A gdy dodać do tego podróże, to już w ogóle żyć nie umierać, i jeszcze można na tym zarobić. Ale w życiu nie ma nic za darmo. Blogowanie wymaga zaangażowania, kreatywności, choć krzty talentu i przede wszystkim cierpliwości. Prowadzenie bloga podróżniczego jest wyzwaniem szczególnym, bo podróżować może dziś właściwie każdy. Temat szeroki, czytelnik świadomy i wymagający – jak to wszystko uporządkować? Jak zacząć pisać, żeby inni chcieli czytać?

NA TEMAT:

Nie każdy powód jest dobry

Dla niektórych blog podróżniczy jest wirtualnym pamiętnikiem, inni traktują go jak portfolio i możliwość przedstawienia się światu. Ania i Tom Albothowie, czyli mama i tata Rodziny Bez Granic, założyli blog tuż przed pierwszą podróżą w powiększonym składzie.

– Wyjeżdżaliśmy, kiedy nasza Hania miała trochę ponad pół roku i na blogu mieliśmy pokazać dziadkom, że się uśmiecha i że wszystko jest w porządku – wspomina Ania.

Najpopularniejsze dziś blogi podróżnicze też kiedyś raczkowały, a większość autorów nie tworzyła ich z myślą o wielkiej karierze i pieniądzach, które zaczną napływać po pierwszym wpisie.

W blogosferze już jest trochę tłoczno, dlatego swoją przygodę z blogowaniem należałoby zacząć od szczerej odpowiedzi na pytanie: po co? Jeżeli blog podróżniczy ma być machiną do robienia pieniędzy i źródłem utrzymania, lepiej zastanowić się dwa razy i przyjąć do wiadomości fakt, że istnieje mnóstwo skuteczniejszych sposobów zarobku.

Liczy się pomysł

Klamka zapadła, blog rusza i nie ma odwrotu. Czas dokładnie zastanowić się nad tematem, bo podróże to za mało. Szukanie inspiracji u innych to żaden wstyd, ale nie ma sensu powielać cudzych pomysłów. Dlatego tak ważne jest znalezienie własnej niszy i wyspecjalizowanie się w konkretnej dziedzinie.

– Przede wszystkim blog powinien wnieść coś świeżego, w jakiś sposób się wyróżnić, a autor powinien być w swoich założeniach konsekwentny – potwierdza Ula Fiedorowicz z Adamant Wanderer. Dopiero mając konkretny plan, można zacząć zastanawiać się nad wyborem domeny i platformy blogowej.

jak prowadzić blog podróżniczy

Fot. Shutterstock.com

Wybór domeny

Domena, czyli nazwa (adres) bloga, pod którą można będzie go wyszukać w internecie, nie powinna być zbyt skomplikowana – najlepiej, by czytelnik z łatwością ją zapamiętał. Czy warto w takim razie stworzyć domenę z własnego imienia i nazwiska? Andrzej Budnik z Los Wiaheros ostrzega, że w Polsce pisanie pod własnym nazwiskiem często kojarzy się z przerośniętym ego autora.

– Osobiście mnie to dziwi, choć na pewno lepiej jest stworzyć pseudonim, z którym będziemy kojarzeni. Więcej do szczęścia nie potrzeba – tłumaczy.

Strona techniczna

A jak to wszystko wrzucić do internetu? To akurat żadna bariera. Nie trzeba mieć wiedzy z zakresu projektowania stron internetowych, by samemu poradzić sobie z prowadzeniem bloga podróżniczego. Najpopularniejsze platformy blogowe – Blogger i WordPress – są tak skonstruowane, by z powodzeniem mógł obsługiwać je nawet zupełny laik.

trojkat

Nie trzeba mieć wiedzy z zakresu projektowania stron internetowych, by samemu poradzić sobie z prowadzeniem bloga.

Oswojenie się z panelem administracyjnym może zająć kilka dni, ale wystarczy podążać za instrukcjami. Obie platformy są darmowe (choć WordPress występuje również w płatnej wersji Premium umożliwiającej, między innymi, większą personalizację). Trzeba też liczyć się z tym, że z czasem blog może wymagać pewnych ulepszeń, zwłaszcza jeżeli będzie pojawiało się na nim dużo zdjęć czy filmów. Jeżeli ma kiedyś przynosić zysk, warto myśleć o nim jak o inwestycji.

Co jest w blogu podróżniczym najważniejsze

W końcu przychodzi ten moment, w którym... trzeba uzbroić się w cierpliwość. Blog nie zyska popularności w dwa dni. Najważniejsze, by się nie zniechęcać i pisać regularnie, nawet jeśli wydaje się, że wpisów nikt nie czyta.

jak prowadzić blog podróżniczy

Prowadzenie bloga podróżniczego wymaga systematyczności, fot. Shutterstock.com

Na blogu podróżniczym ważny jest tekst i ważne są zdjęcia. Dobrze byłoby, gdyby choć jedna z tych rzeczy wychodziła autorowi naprawdę przyzwoicie. Przy lekkim piórze fotografia może pełnić rolę drugorzędną. I odwrotnie – przy niesamowitych kadrach słowotok jest zbędny. Zasada „jakość, nie ilość” obowiązuje również w tym przypadku, dlatego lepiej od razu porzucić pomysł publikacji 150 zdjęć z jednodniowego wypadu do Pragi, a epopeję na temat wieczoru na Khao San w Bangkoku schować do szuflady.

Ważne, jak autor pisze, nie skąd

Błędne jest też myślenie, że popularność zyskują wyłącznie blogi na temat podróży dookoła świata i miejsc egzotycznych. – Trzeba pamiętać, że większość czytelników z różnych względów nie może pozwolić sobie na takie wyjazdy, ale na przykład na dzień w Lublinie albo weekend w Cieszynie już tak – podkreśla Kamila Napora, autorka bloga Kami and the Rest of the World.

Blog z założenia jest osobisty – czytelnik szuka subiektywnego punktu widzenia. Liczą się niebanalne pomysły na banalne miejsca, wskazówki, przeżycia i własne zdanie – bo ważne jest to, jak autor pisze, nie skąd. Dobre blogi podróżnicze są zazwyczaj opiniotwórcze, a ich autorzy na pewno nie boją się dyskusji.

– Mam alergię na blogerów, którzy nie odpowiadają na komentarze. Moim zdaniem to brak szacunku wobec czytelnika, który poświęcił swój czas na przeczytanie wpisu i refleksję – dodaje Kamila. A o czytelnika trzeba dbać. Każdego, nawet tego, który nigdy nie ma nic miłego do powiedzenia.

Budowanie tożsamości

Zaczyna się proces budowania tożsamości. Czytelnicy muszą dowiedzieć się o nowej postaci w blogosferze, dlatego czas uruchomić machinę autopromocji. I absolutnie nie chodzi o spamowanie wszystkich wokół komentarzami typu „like for like”.

Na tym etapie z pomocą przychodzą media społecznościowe. Są nie tylko doskonałym kanałem komunikacyjnym w momencie, kiedy napisanie długiego wpisu jest z różnych względów niemożliwe. Zdjęcie na Instagramie, krótka notatka na Twitterze lub link do bloga wrzucony na Facebook na pewno nie zaszkodzą, a mogą ułatwić autorowi zgromadzenie szerszej publiczności.

jak prowadzić blog podróżniczy

Fot. Shutterstock.com

Kluczem jest autentyczność

Równie istotna jest autentyczność. Teksty pisane wyłącznie pod kątem dobrego pozycjonowania (czyli wysokiej pozycji w wynikach wyszukiwania) nietrudno rozpoznać. Takie zabiegi być może wypromują bloga w wyszukiwarkach, ale mogą skutecznie odstraszyć czytelników, którzy szukają na blogu światopoglądu autora, a nie komercyjnych trików.

Reguły tej stara się przestrzegać Ania Alboth: – Na dłuższą metę osobowość autora ma ogromne znaczenie. Osoby zainteresowane jednym konkretnym tematem odwiedzą bloga raz, a te zainteresowane sposobem patrzenia blogera na świat zostaną na dłużej – uzasadnia.

Więź między blogerem a czytelnikiem (a bez niej nie ma co myśleć o zdobyciu zaufania ewentualnych reklamodawców) pogłębiają też spotkania autorskie, prezentacje i pokazy slajdów.

– Takie zloty przynoszą ogromne korzyści: bloger zbliża się do czytelników, daje się lepiej poznać, ale również dowiaduje się od nich, co im się w blogu podoba, a nad czym można by jeszcze popracować – dodaje Ania.

5 rad Rodziny Bez Granic:

  • Znajdź własny temat albo styl. Żeby się wybić, musisz zaprezentować coś wyjątkowego.
  • Nastaw się, że zobaczysz efekty swojej pracy raczej po dwóch latach niż dwóch miesiącach. Blog podróżniczy to długoterminowy projekt. Bądź wytrwały i konsekwentny.
  • Bądź profesjonalny. Nie publikuj byle jakich zdjęć, sprawdzaj fakty, podawaj źródła informacji.
  • Nawiąż kontakt z innymi blogerami podróżniczymi – możesz liczyć na wsparcie.
  • Nie bój się dać czytelnikom trochę siebie. W internecie historii są tysiące, a twoje spojrzenie tylko jedno. Przyciągnie innych, jeśli rzeczywiście jest ciekawe.

Korzyści z prowadzenia bloga podróżniczego

– Ostatni etap blogowania to ten, w którym pisze się już wyłącznie dla ludzi, nie dla siebie, bo blogowanie stało się naszą pracą. Blog umiera, zaczyna się biznes – Alicja Rapsiewicz i Andrzej Budnik z Los Wiaheros przestrzegają przed utratą umiaru. Nikt nie ukrywa, że z czasem blogowanie może zacząć przynosić korzyści, jednak każdy postrzega je inaczej.

Według Alicji i Andrzeja największą wartość mają zaproszenia od czytelników. – Za każdym razem, gdy nasz czytelnik otwiera przed nami drzwi swojego domu, wiemy, że noce spędzone na walce z siecią gdzieś w Iranie lub górach Pamiru właśnie owocują. Dostajemy coś, czego kupić nie można: ludzką życzliwość i chęć poznania się – tłumaczą.

Od blogera do milionera?

jak prowadzić blog podróżniczy

Fot. Shutterstock.com

Oferty i zarobki przychodzą z czasem. Ogromną rolę odgrywa tutaj liczba stałych czytelników i ugruntowana pozycja w blogosferze. Ale uwaga! Łatwo się w tym wszystkim zatracić. Przyjmowanie każdej propozycji od reklamodawcy może narobić więcej szkód niż korzyści. Rodzina Bez Granic radzi, by starannie selekcjonować oferty.

– Większość propozycji jest zwyczajnie sprzeczna z naszymi przekonaniami. Nie zgodzimy się na wielką pieluszkę przelatującą na naszej stronie. Ani na promocję drogich, pięknych ubranek dla dzieci. Przyjmujemy niewielki odsetek ofert i musi to być coś, na czym skorzystamy my, dana firma, ale przede wszystkim czytelnicy – podkreśla Ania.

Zarabianie na blogu to nie to samo, co czerpanie korzyści z tego, co blogowanie niesie ze sobą. Może to być zaproszenie na wyjazd prasowy, prośba o recenzję hotelu w zamian za nocleg, możliwość publikacji większego tekstu na łamach jakiegoś czasopisma czy nawet propozycja wydania książki.

Jedno jest pewne – prowadzenie bloga podróżniczego nie jest szybką i łatwą drogą do bogactwa. Kwestię doskonale podsumowuje Andrzej Budnik: – Nie znam nikogo w Polsce, kto utrzymywałby się tylko dzięki blogowaniu o podróżach. Może dlatego, że jeśli jesteśmy już w drodze, to chcemy po prostu podróżować, a nie myśleć o internecie?

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.