Trasy rejsów, w których uczestniczą najmłodsi, zwykle planowane są tak, by pływać nie dłużej niż 3-4 godziny dziennie; w tym czasie jacht pokonuje ok. 20 mil morskich. Wydaje się niewiele, ale jeśli doliczyć czas na morskie kąpiele i plażowanie w malowniczych zatoczkach, zwiedzanie i posiłki – dzień jest wypełniony po brzegi. Dla małych żeglarzy otwiera swoje podwoje coraz więcej morskich marin: w Grecji, Turcji, we Włoszech czy Francji można już znaleźć takie, w których są baseny, korty tenisowe, sauny i SPA, a także place zabaw.
REJSY Z DZIEĆMI - WYPOSAŻENIE JACHTU I CO POWINIEN POSIADAĆ MALUCH
Jacht, na którym płynie dziecko, powinien być wyposażony w rozpiętą na relingach burt siatkę ochronną i tzw. life line: linę asekuracyjną zabezpieczającą przez wypadnięciem za burtę i pozwalającą przypiętemu do niej dziecku swobodnie poruszać się po pokładzie. W każdej bez wyjątku sytuacji, kiedy jacht jest w ruchu – pod żaglami czy na silniku – maluch powinien mieć dostosowaną do swojej wagi kamizelkę ratunkową lub specjalne szelki, które samoczynnie wypełniają się powietrzem przy zetknięciu z wodą. I oczywiście zawsze na pokładzie powinna mu towarzyszyć przynajmniej jedna dorosła osoba. Dzieci łatwo i chętnie podporządkowują się zasadom żeglowania, jeśli tylko przestrzegają ich również rodzice.
NA TEMAT:
Wbrew pozorom niebezpiecznych sytuacji na morzu zdarza się niewiele, o ile skipper starannie planuje trasę i wszystkie manewry, a członkowie załogi słuchają jego poleceń. Rejsowi powinno zawsze towarzyszyć początkowe szkolenie, podczas którego skipper poinstruuje wszystkich w zakresie tego, jak korzystać z pasów i lin bezpieczeństwa, jak wezwać pomoc, w jaki sposób w podstawowym zakresie obsłużyć radiostację UKF czy jak przebiega ewentualna ewakuacja.
PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM
Dziecko może bez przeszkód przebywać na pokładzie niemal przez cały czas, o ile nie wchodzi w strefę, gdzie pracują liny (ich naprężenia mają często siłę kilkuset kilogramów), a skipper nie wykonuje trudnych manewrów. Na dużych akwenach manewrów jest jednak dość niewiele, a najwięcej czasu zajmuje sterowanie jachtem, czego – pod czujnym okiem skippera i w odpowiednich warunkach wiatrowych – mogą spróbować także najmłodsi członkowie załogi. Maluchy nie mają zresztą kiedy się nudzić: zwykle chętnie pomagają na pokładzie poznając jacht i jego osprzęt, uczą się węzłów i piosenek żeglarskich, odkrywają jak rozpoznawać chmury. A w czasie spędzanym pod pokładem doskonale sprawdzają się tradycyjne gry towarzyskie, książeczki i kolorowanki, a także odkrywanie mapy nawigacyjnej i funkcji barometru.
APTECZKA
Jeśli dziecko ma skłonność do mdłości w trakcie podróży samochodem czy samolotem, najprawdopodobniej również na jachcie poczuje się gorzej. Wówczas warto jeszcze przed rozpoczęciem rejsu podać jeden z dostępnych bez recepty leków hamujących reakcje błędnika – głównego „winowajcy” chorób lokomocyjnych. Z reguły organizm przyzwyczaja się do bujania i tylko na początku potrzebuje wsparcia. Dobrym wyjściem są też zakładane na nadgarstki plasterki i opaski uciskowe, działające na zasadzie akupresury. Ich zaletą jest to, że można je nosić niemal bez przerwy i nie mają żadnych skutków ubocznych.
Bardzo ważne jest, by dziecko, które poczuło się gorzej, przebywało na otwartej przestrzeni, czyli: na pokładzie. Warto zaangażować je wówczas w jakąś absorbująca i wymagająca koncentracji uwagi czynność albo namówić na drzemkę. Trzeba tylko pamiętać, by układać je do snu wzdłuż długiej osi jachtu.
UBRANIA I KOSMETYKI DLA DZIECKA
Przygotowując się do rejsu morskiego z dzieckiem trzeba pamiętać, że pogoda na morzu bywa zmienna, przede wszystkim wietrzna i już kilka mil od brzegu może zrobić się naprawdę chłodno. Dlatego potrzebny będzie zestaw ubrań na każdą pogodę: nawet w środku upalnego lata dziecku przyda się polar, długie spodnie i kurtka chroniąca przed deszczem i wiatrem. Koniecznie trzeba zabrać także czapkę z daszkiem, a jeszcze lepiej wiązany pod brodą kapelusz, który ochroni przed słońcem i tenisówki na jasnej, niebrudzącej podeszwie. Zmian ubrań powinno być kilka.
W kosmetyczce małego żeglarza musi się znaleźć krem przeciwsłoneczny z wysokim (przynajmniej 50 SPF) filtrem i okulary przeciwsłoneczne do bieżącego wykorzystania; kiedy wieje, skóra jest nieustannie chłodzona i pierwsze sygnały o nadmiernym wystawieniu na słońce docierają do nas z opóźnieniem.
WSPOMNIENIA
Dorosłych morze zachwyca i uspokaja. Także dzieci odbierają je wszystkimi zmysłami, a rejs jest niezapomnianą przygodą. W pamięć zapadła mi historia dziewczynki, która – zauważywszy, że prowadzę dziennik jachtowy – zaczęła również prowadzić własny. Dziecięce opisy zwiedzanych miejsc i wydarzeń na jachcie były czarujące. Z dziennika Balaou przepisała nawet współrzędne kilku zatok, w których kotwiczyliśmy, z dopiskiem, że tam wróci. Nagrodą na zakończenie rejsu była możliwość dokonania wpisu w prawdziwym dzienniku jachtowym. Była bardzo dumna!
AUTOR
Ziemowit Stańczyk - skipper na jachcie Balaou w ramach stowarzyszenia Yacht Club SAILAWAY, organizator rejsów po Morzu Śródziemnym i Atlantyku. Żegluje od bez mała 30 lat – doświadczenie zdobywał na Bałtyku, Morzu Północnym, Atlantyku i Morzu Śródziemnym. Chętnie pływa ze swoim 4-letnim synem.