Wystarczy kilka kliknięć, by za pośrednictwem internetu zarezerwować nocleg czy przelot. Dzięki temu podróżujemy coraz chętniej, coraz dalej i dłużej.
Wiele osób decyduje się również na gap year. To długi, trwający co najmniej kilka miesięcy wyjazd, z reguły pomiędzy etapami życia. Na takie wycieczki decydują się najczęściej młodzi ludzie, przed lub po studiach. Ale nie tylko. Dłuższe przerwy w pracy robią sobie dość często menedżerowie – to dobry sposób, by zapobiegać wypaleniu zawodowemu.
NA TEMAT:
Wyjazdy mogą też wynikać z obowiązków służbowych lub stanowić świetny sposób na realizację pasji. Przyjemne z pożytecznym łączy w ten sposób Paweł Osmólski, który prowadzi bloga podróżniczego osmol.pl – Notatki z podróży. Jak mówi, podczas planowania wyjazdu kwestia ubezpieczenia turystycznego jest istotna.
– Nie odważyłbym się wyjechać w dłuższą podróż zagraniczną bez przynajmniej podstawowego ubezpieczenia. Można być najostrożniejszym, uważać na każdym kroku, rozglądać się na każdym przejściu dla pieszych, ale na sytuacje losowe nic nie poradzimy. Dlatego zawsze przed wyjazdem mam wykupione ubezpieczenie – opowiada.
Jak wybrać polisę na długą podróż?
Dwutygodniowy wypad do egzotycznych krajów może się udać bez nagłych wypadków i chorób. Zwłaszcza, gdy dobrze się do niego przygotujemy. Ale gdy planujemy być za granicą kilka miesięcy, raczej nie liczmy na szczęście. Ryzyko chorób lub różnych nieprzewidzianych wypadków rośnie. Ubezpieczenie turystyczne na długi czas zapewnia nam wówczas ochronę finansową i często też pomoc w zorganizowaniu lekarza i leczenia.
– Zwłaszcza w krajach egzotycznych może się sporo wydarzyć, pochodzimy z innej strefy klimatycznej, w której panuje odmienna flora bakteryjna. Niezależnie od tego, czy jedziemy na długo czy na krótko, zmianę chociażby wody lub zwyczajów higienicznych możemy boleśnie odczuć. O choroby zakaźne tym łatwiej, że w wielu egzotycznych dla nas miejscach opieka medyczna jest niewystarczająca. A jeśli już trafimy do lekarza, koszty mogą być gigantyczne. Hospitalizacja, transport oraz powrót do Polski, kiedy będzie to konieczne, to nawet kilkaset tysięcy złotych. Oczywiście to dmuchanie na zimne, ale tak jest po prostu bezpieczniej – dodaje Paweł.
Przykładowo, koszt pobytu w szpitalu w Tajlandii to nawet 2 tysiące złotych za dobę. Z kolei godzina pracy śmigłowca ratunkowego to już 3 tysiące euro. Dodajmy do tego pracę ratowników i późniejszego leczenia, a otrzymamy naprawdę sporą sumę.
Ryzyko jest niewspółmiernie wysokie do ceny polis. – Koszty ubezpieczenia rocznego wahają się od 250 do 1000 zł. Przykładowo, polisa w wariancie na 365 dni z opcją podróży trwających do 60 dni, obejmująca swoim zasięgiem kraje europejskie, dla osoby w wieku 26-65 lat to wydatek około 480 zł – tłumaczy Grzegorz Bujański, doradca ds. ubezpieczeń mfind.
Jak w takim razie wybrać dobrą polisę? Zastanów się, ile razy w roku i na jak długo zamierzasz wyjechać. Na rynku są obecnie dwa podstawowe typy polis turystycznych. To ubezpieczenia roczne i krótkoterminowe. Choć na pierwszy rzut oka ich oferta jest do siebie zbliżona, to w rzeczywistości znacząco się od siebie różnią i odpowiadają na różne potrzeby klientów. Dlatego warto ustalić, czego potrzebujesz.
Ubezpieczenie roczne czy krótkoterminowe?
Wbrew pozorom polisa roczna nie jest skierowana do osób, które wybierają się na długi, roczny wyjazd. Pomimo swojej nazwy, ubezpieczenie to nie działa przez cały rok bez przerwy. Taka polisa zapewnia ochronę podczas wszystkich zagranicznych wycieczek, które odbędziesz w ciągu roku. Jednak żadna z nich nie może trwać dłużej, niż ok. 40-60 dni. Liczba dni objętych ochroną ubezpieczeniową zależy od konkretnej oferty. Szczegóły są zawsze zapisane w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU).
Jeśli zamierzasz wyjechać z kraju na minimum rok, lepszą opcją będzie polisa krótkoterminowa. Podczas zawarcia umowy należy określić, jak długi ma być okres ubezpieczenia. Maksymalnie może to być 1 rok nieprzerwanej ochrony ubezpieczeniowej.
A co, jeśli planujesz wyjazd na ponad rok? – W takiej sytuacji po prostu wystawiana jest kolejna polisa. Takie ubezpieczenie nie odnawia się automatycznie, jak jest w przypadku np. komunikacyjnej polisy OC. Niektóre towarzystwa dają jednak możliwość wykupienia od razu dwóch polis, jedną na rok, drugą na kolejne pół roku. W przypadku jeszcze dłuższych wyjazdów, nie trzeba wracać do Polski, aby wykupić nowe ubezpieczenie. Wystarczy rozmowa telefoniczna z konsultantem i ustalenie warunków kolejnej polisy. Następnie dokumenty przesyłane są mailowo – wyjaśnia Grzegorz Bujański.
Na co zwrócić uwagę przy zakupie polisy?
Rynek ofert turystycznych jest zróżnicowany i wybór odpowiedniej polisy nie należy do najprostszych. Należy się upewnić, czy w skład pakietu wchodzą: ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), OC w życiu prywatnym, polisa pokrywająca koszty leczenia za granicą (KLZ) oraz Assistance. Dopiero taki zestaw może pozwolić nam na spokojną podróż.
Ale to nie wszystko. Każde ubezpieczenie turystyczne pokrywa koszty leczenia lub pomocy medycznej tylko do określonej kwoty. Upewnijmy się zatem, jakie są koszty leczenia w kraju, do którego się wybieramy. Suma gwarancyjna przy polisie na rok nie powinna być jednak niższa, niż 20 tys. euro.
Jeśli celem twojej podróży są kraje egzotyczne, upewnij się, że polisa nie ma wyłączeń w zakresie chorób tropikalnych. Zdarza się również, że zapisane w OWU wyłączenia obejmują także m.in. choroby przewlekłe.
– Jeśli podczas takiej podróży zamierzamy pracować lub podejmować wzmożoną aktywność fizyczną, jak np. narciarstwo, windsurfing czy nurkowanie, należy o tym poinformować ubezpieczyciela. W przeciwnym wypadku polisa może nie obejmować takich sytuacji – dodaje Grzegorz Bujański.
Warto również zasięgnąć informacji na temat ubezpieczyciela. Ważne, aby firma ta miała przedstawicieli w wielu krajach i mogła nam udzielić pomocy dokładnie tam, dokąd się wybieramy.
– Trzeba też sprawdzić, czy ubezpieczenie pokrywa za nas wszystkie koszty na miejscu. Jeśli nie, zwrot pieniędzy dostaniemy dopiero po powrocie do kraju, a podczas wyjazdu wszystkie opłaty związane z leczeniem będziemy musieli pokryć sami. Wierzcie mi, że to ogromna różnica - dodaje Paweł Osmólski.
EKUZ podczas długiej podróży
Podczas podróży po Europie można również rozważyć wyrobienie EKUZ. To Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, czyli dokument uprawniający do korzystania z państwowej opieki medycznej na tych samych zasadach, co obywatele danego kraju. Taka karta wydawana jest na okres do 6 miesięcy. Jednak nie jest ona w stanie zastąpić polisy turystycznej.
W ramach EKUZ można korzystać tylko z tych placówek medycznych, które podpisały umowę z odpowiednikiem polskiego NFZ. Dodatkowo, w wielu europejskich krajach nawet podstawowa opieka lekarska jest odpłatna, nie wspominając już o dodatkowych usługach.
Zagraniczny wyjazd trwający kilka tygodni lub miesięcy to dla wielu osób podróż życia. Aby jednak nie zakończyła się ona ogromnymi długami za leczenie, lepiej zawczasu wydać nawet kilkaset złotych na odpowiednią polisę turystyczną. Bez niej ryzykujemy konieczność opłacenia rachunku opiewającego na nawet sześciocyfrową kwotę.