TANZANIA

Dramatyczne doniesienia Polaków z Zanzibaru. Pili Pili zawiesza działalność, zwrotu pieniędzy nie będzie

Agnieszka Morawska, 23.02.2022

Zanzibar, zdjęcie ilustracyjne

fot.: Pixabay

Zanzibar, zdjęcie ilustracyjne
Spółka Pili Pili, do której należy sieć hoteli na Zanzibarze zawiesza działalność. Pobyty oraz przeloty Pili Pili Fly zostały odwołane do 4 czerwca. Turyści, który wykupili wczasy nie mają szans na zwrot pieniędzy, a goście którzy przebywają w hotelach mają dokończyć swoje urlopy zgodnie z planem. „Postaramy się aby komfort ich pobytu był taki jaki najlepszy możemy dziś zrealizować" - przekazała firma. Jednak Polacy, którzy są na miejscu informują, że zostali bez wody i jedzenia.

W poniedziałek, 21 lutego właściciel spółki Pili Pili poinformował na Facebooku, że zawiesza rezerwacje na Zanibarze do 4 czerwca br. Firma zapewnia w komunikacie, że wznowi działalność po reorganizacji, do której dojdzie dzięki nowemu inwestorowi. To nie przekonuje klientów Pili Pili tym bardziej, że firma nie zamierza oddawać pieniędzy za odwołane wycieczki. Za usługi Pili Pili turyści płacili wirtualną walutą – Pili Coinami. Spółka zaproponowała klientom jedynie zmianę terminu pobytu.

ZOBACZ TEŻ: Wakacje 2022 w Chorwacji. Zastosuj zasadę „sieradzką” i pamiętaj, że po czesku się nie dogadasz

„W związku z tym wszystkie osoby, które miały rozpocząć wakacje w Pili Pili od 26.02 i zakończyć je 02.04.2022 r. zostaną poproszone o zmianę terminy pobytu po 4 czerwca 2022 r. gdy my już będziemy przeorganizowani, ułożeni i będziemy mogli zaproponować pobyt z jakiego Pili Pili będzie dumne" - czytamy we wpisie.

„Oczywiście goście, którzy aktualnie przebywają w Pili Pili odbędą swoje wakacje terminowo, a my postaramy się aby komfort ich pobytu był taki jaki najlepszy możemy dziś zrealizować. Po zakończonym pobycie, bezpiecznie wrócą do kraju" - zapewnił właściciel Pili Pili i dodał, że ostatni samolot Pili Pili wróci z Zanzibaru 5 marca. Jednak, jak podaje TVN24.pl turyści, którzy przebywają teraz na Zanzibarze informują o ogromnych problemach.

„Jesteśmy od 12 lutego w hotelu PiliPili Africa, dziś okazało się że firma PiliPili, czyli pan Wojciech Żabiński, ponoć zbankrutowała. Polski personel jest dla nas nieosiągalny, nie możemy dodzwonić się do ambasady. Nasz powrotny lot miał odbyć się 26 lutego. Nie mamy żadnej potwierdzonej informacji, czy będziemy mogli powrócić do kraju. Nie mamy jedzenia ani wody w hotelu, robimy zakupy jak na razie. Są z nami małe dzieci. Miejscowi zabierają rzeczy z hotelu, lecz są też pomocne osoby z personelu tutejszego. W hotelach pojawia się wojsko, boimy się o własne bezpieczeństwo" - napisał do redakcji TVN24.pl pan Kamil.

Polskie MSZ potwierdziło w TVN24 Biznes, że przedstawiciele wojska pojawili się przejściowo wokół obiektów Pili Pili w celu sprawdzenia stanu bezpieczeństwa na miejscu. Pracownicy ambasady monitorują sytuacje Polaków. W mediach społecznościowych klienci firmy informują o braku możliwości skontaktowania się z biurem Pili Pili.

„Ja cały czas jestem na linii i 30sta w kolejce masakra jakaś" - napisała jedna z turystek. „Czy na tej infolinii ktoś pracuje? Po godzinie czekania, jak już jestem -pierwsza w kolejce- to rozłącza połączenie. I to za każdym razem dzisiaj! - informuje inna turystka. Na forum Polacy na Zanzibarze pojawiają się także informacje o zwolnionych pracownikach. 

NA TEMAT:

Pili Pili na Zanzibarze co to za firma?

Pili Pili to sieć hoteli na Zanzibarze założona przez Wojciecha Żabinskiego znanego jako „Wojtek z Zanzibaru". Właścicielem obiektów, w których budowę mogą inwestować klienci jest zarejestrowana w Jambiani w Tanzanii firma Pili Pili Hotels and Fly LTD.  Polski „holding" to sześć spółek, m.in. Pili Pili Club sp. z o.o. (wcześniej Pili Pili Travel) i Pili Pili Fly. Sp. z o.o. Pili Pili Fly. Sp. z o.o. to tak naprawdę agent sprzedający bilety lotnicze (PKD 79.90.C), a Pili Pili Club jest polskim agentem sprzedającym pobyty w obiektach należących do Pili Pili Hotels and Fly LTD.

Na Facebooku  na profilu „Życie na Zanzibarze" tworzy ponad 250 tysięcy osób. Wojciech Żabiński, twórca obiektu, zorganizował cały łańcuch usług, poczynając od lotów czarterowych, poprzez usługi hotelowe, do wycieczek na miejscu, za które płacono tzw. Pili Coinami, wirtualną walutą stworzoną przez "pana Wojtka".  Twórca kompleksu był w grudniu bohaterem artykułu Gazeta.pl pt. „Nieznana twarz 'Wojtka' z Zanzibaru. Hotelarz skazany na więzienie". Reporterzy ustalili, że mężczyzna został skazany na dwa lata i dwa miesiące więzienia przez polski sąd m.in. za oszustwo. Wojciech Żabiński złożył kasację do Sądu Najwyższego i wciąż czeka na jej rozpatrzenie. W styczniu tego roku pojawiła się informacja o tym, że spółki Pili Pili Club oraz Pili Pili Fly otrzymały zakaz wykonywania działalności organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych.

ŹRÓDŁO:Wasza Turystyka, Facebook, TVN24.pl

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.