Miało być tak pięknie – gorąca plaża, tropikalne drinki, elegancki hotel i all inclusive. Zamiast spełnić marzenia o urlopie, tysiące Polaków z żalem i złością wraca do Polski. Ich rozczarowaniu winny jest upadek Sky Club – biura podróży, u którego wykupili wycieczki. Czy można było to przewidzieć? Marlena Szymanek, dyrektor EF Education radzi, czym kierować się, wybierając bezpieczne wakacje.
NA TEMAT:
Takiego wstrząsu polska branża turystyczna nie przeżyła nigdy. Upadłość biura podróży Sky Club będzie miała poważne konsekwencje. Trzeba było zorganizować powrót do Polski w trybie natychmiastowym dla około 4 tysięcy osób przebywających za granicą na wycieczkach zorganizowanych przez Sky Club. Według kalkulacji serwisu Biznes Gazeta Prawna, straty finansowe będą wynosiły ok. 50 milionów złotych. Te koszty poniosą klienci, ubezpieczyciele oraz Urząd Marszałkowski.
Upadki Orbis Travel w 2010 roku, a dwa lata później Triady i Sky Club, mogą być powodem strat także dla innych biur podróży na rynku. Polacy z niepokojem obserwują upadki turystycznych gigantów i tracą do nich zaufanie. Klienci coraz częściej przed kupnem wakacji chcą zapewnić sobie bezpieczeństwo i szukają informacji o biurach podróży, żeby ich urlopy marzeń nie zmieniły się w koszmar. Wracający do Polski urlopowicze są szczególnie rozżaleni, gdy dochodzą do nich informacje, że upadek Triady i Sky Club był do przewidzenia.
Jak można było uniknąć urlopowych rozczarowań? Wybierając wakacje, warto sprawdzić sytuację finansową organizatora wycieczki w Krajowym Rejestrze Długów. Statystyki są przerażające – w rejestrze KRD widnieje aż 446 biur podróży! Nie można też zapomnieć o ubezpieczeniach. Klient powinien mieć przejrzyste informacje o ochronie, która przysługuje mu w trakcie urlopu. Ma prawo zobaczyć też polisę zabezpieczającą jego interesy w razie niewywiązania się z umowy przez biuro.
Na co jeszcze zwrócić uwagę, planując wczasy? - Wybierając urlop, nie powinno się kierować tylko urokiem miejsca, które chcemy odwiedzić czy też ceną, ale przede wszystkim bezpieczeństwem – radzi Marlena Szymanek, dyrektor Ef Education. - Co roku wysyłamy na wakacje tysiące osób, z czego 30 procent stanowią niepełnoletni. Rodziców najbardziej przekonuje, że działamy od 47 lat i współpracujemy z rozpoznawalnymi partnerami, takimi jak Uniwersytet w Cambridge - dodaje. Dobrą gwarancją mogą być także certyfikaty, członkostwa z zrzeszeniach oraz nagrody biznesowe. Co do legalności, należy również sprawdzić, czy dana firma ma pozwolenie na organizowanie wypoczynku w miejscach, do których wysyła swoich klientów. Jeszcze bezpieczniej, jeśli urlopowicze mogą korzystać z prywatnych placówek organizacji. EF posiada tylko własne szkoły językowe.
Nie tylko dokumenty są ważne; warto zaufać zdrowemu rozsądkowi i uważnie zastanowić się nad wycieczką, jeśli kosztuje podejrzanie mało. - Zaniżone ceny są czymś normalnym przy ofertach typu last minute, ewentualnie first minute, choć w tym przypadku bywa to efektem ryzykownych kalkulacji – tłumaczy Marlena Szymanek. - Jednak wystawianie wycieczek po skrajnie niskich cenach poza czasem promocji może być już sygnałem, że biuro chyli się ku upadkowi – dodaje.
Choć zebranie wiarygodnych dowodów na bezpieczeństwo planowanego wyjazdu może być czasochłonne, nie warto z niego rezygnować. Gwarancje od ubezpieczyciela, internauci czy też znajomi – każde źródło będzie przydatne, jeśli pomoże w podjęciu decyzji o wymarzonych wakacjach.