Do tragedii doszło w Kanadzie. Samolot Cessna 172 lecący z lotniska St-Mathieu-de-Laprairie rozbił się w Montrealu na terenie Dieppe Park. Niedaleko odbywał się festiwal muzyczny. Świadkowie relacjonowali lokalnym mediom, że maszyna ciągnęła za sobą baner z napisem „Wyjdziesz za mnie?” . W pewnym momencie samolot runął na ziemię, odbił się od podłoża, obrócił i zatrzymał stając w płomieniach. Na pokłazie był pilot i jeden pasażer. Tego drugiego nie udało się uratować. Policja nie ujawnia jego danych. Nie wiadomo, czy to mężczyzna, który chciał się oświadczyć. Na razie nie znane są także przyczyny wypadku, mają to sprawdzić służby w Ottawie. Rada Bezpieczeństwa Transportu chce również porozmawiać z pilotem - Gian Piero Ciambella, jednak mężczyzna w tej chwili przebywa w szpitalu. Pilot jest właścicielem agencji reklamy lotniczej Aerogram i jak podkreślają lokalne media bardzo doświadczonym pilotem. W 2016 roku, po nieoczekiwanym zgaśnięciu silnika wykonał awaryjne lądowanie na Parc Avenue. Został za to uhonorowany nagrodą Roberta-Piché za „niezwykły wyczyn pilotażowy".
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Montreal. Tragiczny finał romantycznych oświadczyn
Jak pisaliśmy wyżej nie widmo czy śmiertelnie ranny pasażer był osobą, która miała się oświadczyć. Policja nie może odnaleźć także baneru z napisem „Wyjdziesz za mnie?”, który według świadków zdarzenia miał spaść do rzeki św. Wawrzyńca.
Źródło: The Independent