Pura Taman Ayun to chyba najczęściej fotografowana a świątynia na Bali. Zbudowana została w 1634 roku na sztucznej wyspie. Pomiędzy „polakierowanym” trawnikiem stoją pawilony bale i wieże meru, zakończone charakterystycznymi kopułami z włókna arengi pierzastej. Czasem kopuły są dwie, niekiedy jest ich jedenaście – im wyżej, tym stają się węższe: przypominają chińskie pagody.
Ciekawe miejsca na Bali: Pura Taman Ayun, fot. shutterstock.com
W klatkach zawieszonych na drzewach siedzą koguty. Ich walki to też część balijskiego hinduizmu – zwierzęca ofiara dla bogów przed rozpoczęciem plonów. Taman Ayun łączy się w jeszcze jeden sposób z rolnictwem. To jedna z najważniejszych wodnych świątyń, w której główny kapłan oprócz pełnienia funkcji religijnych zarządza wodą dopływającą do okolicznych pól.
NA TEMAT:
Ciekawe miejsca na Bali – pola ryżowe Tegalalang
Razem z kanałami nawadniającymi, tamami, polami ryżowymi i miejscową ludnością wodne świątynie tworzą system subak, który w 2012 roku został wpisany na listę UNESCO.
Kiedy my byliśmy pogrążeni w wojnach średniowiecza, Balijczycy budowali demokratyczny system opierający się na zasadzie równości. Każdy rolnik ma prawo do takiej samej ilości wody – niezależnie od tego, jak daleko od źródła znajduje się jego pole. Wioski umawiają się między sobą, które pola zostaną przekazane pod uprawy, a które będą leżały odłogiem.
Subak reprezentuje trzy proste zasady zapewniające dobrobyt: ludzie mają żyć w harmonii z bogami, z naturą i między sobą. Balijczycy chwalą się, że ze stu odmian ryżu występujących na świecie, oni jako jedyni uprawiają wszystkie. Ryżowe uprawy na Bali to nie tylko poznawczo ciekawe miejsca. Ich wygląd też jest imponujący. Zieleniące się schody opadają kaskadowo w dół doliny. W lutym pełne są wody, w której odbijają się kłębiaste chmury. Na ich brzegach rosną palmy, papaje, bananowce.
Tarasy ryżowe Tegalalang i Jatiluwih to ciekawe miejsca chętnie odwiedzane przez turystów na Bali, fot. shutterstock.com
Horyzont zamyka gęstwina dżungli i niebieskawa góra, której szczyt ginie we mgle. To Batukaru, drugi co do wielkości wulkan na Bali.
Kuchnia balijska
Kiedy wracam, wreszcie zaczyna padać. Zatrzymuję się przy chatce z grillem rozstawionym pod daszkiem. Ciekawe miejsca na Bali to także przydrożne knajpy, tak jak w całej Indonezji nazywane warungami. To moje ulubione jadłodajnie, w których zawsze dostanę świeże, lokalne jedzenie.
W szklanej gablotce leżą szaszłyki. W pierwszym pokoju stoi kilka stolików, w drugim kobiety oskubują kury z pierza. Młody chłopak rozżarza węgle, kierując na nie strumień powietrza z wiatraka. Soczyste sataje zostają podane z gęstą słodko-ostrą polewą na bazie sosu sojowego zamiast klasycznego orzechowego sosu. Niebo w gębie.
Na Bali indonezyjska kuchnia wspina sie na wyżyny swoich możliwości, fot. shutterstock.com
Wyspa Bali - sprawdź co sprawia, że wszyscy chcą tu przyjechać
Ciekawe miejsca na Bali – Villa Maya
Kamienną ścianę szczelnie porastają zielone liście. Paprocie zasłaniają niewielką szarą figurę. Na półprzymkniętych oczach, na grubych wargach, na długich uszach rośnie mech. Medytującemu Buddzie to nie przeszkadza. Patrzy w przestrzeń – pewnie nie widzi basenu z turkusową wodą, parasoli zdobionych blaszanymi pozłacanymi liśćmi, otwartych pawilonów z białymi zasłonami i tysięcy roślin o różnych odcieniach zieleni – on widzi tylko obietnicę raju.
A ja odnajduję swój raj w wąwozie nad rzeką, w willi otoczonej dżunglą. Zielone przestrzenie, zewnętrzny prysznic z widokiem na drzewa, miękkie białe poduchy nad niewielkim basenem. Luksus, z jakim wielu kojarzy się wyspa Bali. Ale dla mnie największym luksusem w Villa Maya jest to, że przez cały dzień towarzyszy mi tylko świergot, cykanie, gwizdanie, pianie, szczekanie, skrzeczenie i rechot gekona – mojego ulubionego azjatyckiego zwierzęcia.
Villa Maya na Bali, fot. Katarzyna Boni
Dopiero wieczorem, w świątyni po drugiej stronie wąwozu, zaczyna się ceremonia. Ciche dzwonki są tłem dla dźwięcznych cymbałów, rytm wybijają głuche uderzenia gongu. Na chwilę włączają się męskie głosy.
Bali – Wyspa Tysiąca Świątyń
Objeżdżając ciekawe miejsca na Bali i planująć, które słynne światynie zobaczyć, pamiętajmy, że tutaj każda wioska ma swoją świątynię. Pomarańczowe mury przybrudziła szarość porostów, czarne zacieki od deszczu i zielony mech. Misterne zdobienia bram są tak drobne i występują w takim natłoku, że oczy kręcą mi się wokół głowy niczym mistrzyni tańca legong.
Nad murami świątyni w wiosce Cepaka, w której zatrzymuję się na kilka dni, rosną pachnące plumerie białe. Nie potrafię zdecydować, co jest delikatniejsze – te białe kwiaty czy linie wyżłobione w kamieniu ręką człowieka.
Wakacje na Bali są trochę jak wizyta w kambodżańskim Angkor. Ale ten "Angkor" jest żywy, ciągle zamieszkały, w którym codziennie rano, po południu i przed zachodem słońca kobiety składają na drogach, przy świątyniach, pod ścianami domów, przy ścieżkach prowadzących do rzeki i w miejscach odwiedzanych przez bóstwa – ofiary. Zielone liście w kształcie niewielkich łódeczek z kwiatami (których kolory oznaczają hinduskich bogów), ziarnami ryżu, herbatnikami, czekoladowymi batonikami i palącymi się kadzidłami. Codzienne ofiary mają zapewnić dobrą relację między ludźmi a bóstwami. Mam wrażenie, że na Bali udało się to jak nigdzie indziej.