Kolekcjonerzy pieniędzy
Bardzo często (szczególnie w rejonie Bagan) Birmańczycy kolekcjonują banknoty ze świata. Warto wziąć ze sobą kilka drobnych nominałów z sąsiednich krajów lub z Polski. Oczywiście zdarzają się kolekcjonerzy-oszuści, którzy próbują wymienić później tajską czy wietnamską walutę na dolary, ale w większości to prawdziwi pasjonaci zamknięci w reżimowym kraju, bez dostępu do świata. Wszystkie banknoty przechowują wyprasowane w oddzielnych przegródkach i traktują niemal jak relikwie.
Przyjeżdżając do Birmy, warto zabrać z Polski nieużywane książki do angielskiego, a nawet jakikolwiek stary sprzęt elektroniczny. Stare aparaty na kliszę z lat 90-tych są tu rarytasem, a na ulicznych straganach Yangonu sprzedaje się wszystko od telewizyjnych pilotów po używane obcinacze do paznokci sprowadzane z Tajlandii.
NA TEMAT:
Nielegalna Coca-Cola
Kraj ten objęty jest całkowitym europejsko-amerykańskim embargiem. Sprawia to, że nie ma tu ani jednego bankomatu i zachodniego banku, a także żadnych europejskich czy amerykańskich firm. Nawet Coca-Cola w Birmie jest tylko nielegalnie, przywożona przez sklepikarzy z Tajlandii.
W związku z tym Birmańczycy niesamowicie spragnieni są produktów z Zachodu. Najbardziej widoczne jest to w wiejskich rejonach Bagan, gdzie bardzo często wypytywano nas np. o t-shirty, perfumy czy kosmetyki. Próbki perfum z Polski bez problemu można wymienić z lokalnymi handlarzami pamiątek albo jeszcze lepiej rozdawać jako podarunki.
Kraj mnichów i geografów
Birmańczycy to najbardziej otwarty i ciekawy świata naród, jaki do tej pory spotkaliśmy. Jeśli ktoś zna choćby 3 słowa po angielsku (a czasem w ogóle na migi) od razu zagaduje białych, próbując dowiedzieć się czegoś o świecie. W co drugiej przydrożnej knajpce wiszą szkolne mapy świata z flagami wszystkich krajów, a znajomość geografii czy historii jest zdecydowanie najwyższa, z jaką się zetknęliśmy.
W Birmie żyje ponad 400 tys. buddyjskich mnichów. I to widać. W żadnym innym kraju nie mieliśmy tyle kontaktu z mnichami co w Birmie.
Wbrew temu co mogłoby się wydawać z polskiej perspektywy Birma jest niebywale bezpiecznym krajem, po którym podróżuje się bez problemu.