Znajomi 26-letniego podróżnika, którzy razem z nim i 23-letnią Werakan wybrali się na kajaki, przekazali, że Mateusz zadzwonił do nich i powiedział, że są wysokie fale i silny wiatr. Poinformował również, że ich kajak już raz się wywrócił i są znoszeni na otwarte morze. Polak i Tajka zaginęli ok. godziny 18 czasu lokalnego (godz. 12 w Polsce).
NA TEMAT:
Służby podjęły akcję poszukiwawczą tego samego dnia. Mateusza i Werakan szukała policja, wojsko, marynarka i ponad 120 wolontariuszy. Wysłano łódź ratunkową, helikopter dołączył następnego dnia z uwagi na panujące wcześniej złe warunki pogodowe. Akcję prowadzono z lądu, wody i powietrza – informuje "Gazeta Współczesna".
Bliscy Mateusza mają wciąż nadzieję na odnalezienie zaginionych. Za pomocą portalu zrzutka.pl zbierają pieniądze na poszukiwania 26-latka. – Dla nas, rodziny on tam daleko walczy o życie, a my tutaj na miejscu chcemy Was prosić o wsparcie. Duchowe i materialne. Modlitwa ma wielką siłę. W Bogu teraz nasza nadzieja. Pomóżcie. Pomódlcie się za naszego Mateusza. Kiedy to piszę, akcja ratownicza ma się ku końcowi, ale nie chcemy rezygnować z poszukiwań dwójki zaginionych u wybrzeży Tajlandii. (pisownia oryginalna) – pisze Monika, siostra Mateusza.
Więcej informacji na temat zbiórki możecie znaleźć pod tym linkiem.