Toskania, Apulia, Molise – między innymi z tych regionów płyną atrakcyjne oferty dla osób, które pracują w trybie zdalnym i raczej prędko nie wrócą do swoich biur. Burmistrz Otranto w Apulii, Pierpaolo Cariddi zaprasza zarówno Włochów, jak i cudzoziemców, by przenieśli się do malowniczej krainy Salento i tam urządzili biura z widokiem na morze. W pakiecie jest darmowy Internet. - „Piękne dni, spokój, powolny rytm życia sprawiają, że to idealny moment na taką decyzję” - mówi Pierpaolo Cariddi cytowany przez PAP.
NA TEMAT:
Z kolei jedno z najpiękniejszych miasteczek w Toskanii - Santa Fiora koło Grosseto – ma się wkrótce zamienić w obszar pracy zdalnej. To plan lokalnych władz na najbliższe miesiące. Ci, którzy zdecydują się przenieść z pracą do miasteczka zapłacą tylko połowę za wynajem domu. Dla tych, którzy zamiast wynajmować wolą kupić dom, atrakcyjną ofertę ma miejscowość Castropignano w regionie Molise Nicola Scapillati. Burmistrz postanowił oddać za 1 euro sto domów w historycznym centrum pod warunkiem, że nowi właściciele je wyremontują. Zaproszenia rozesłał do ambasad w krajach w Europie, USA i Chinach. Jak podaje PAP, liczba takich ofert będzie rosła. Coraz więcej gmin i firm związanych z turystyką chce wykorzystać szanse, jakie dostrzegają w nowej formie pracy we Włoszech nazywanej "smart working". Włochy to nie jedyny kraj, który próbuje w ten sposób ratować gospodarkę. Podobne oferty mają władze Dubaju. Z kolei na Malediwach jeden z rajskich kurortów proponuje biurko z widokiem na ocean, osobistego asystenta oraz nielimitowane przekąski i napoje. Cena tygodniowego pakietu jest jednak adekwatna do oferowanych luksusów - 23 tys. dolarów czyli około 89 tys. zł.