DUBROWNIK

11 świetnych miejsc na weekend w Dubrowniku

Anna Mrozowska, 18.03.2016

Dubrownik, Stradun

fot.: www.shutterstock.com

Dubrownik, Stradun
"Kto szuka raju na ziemi, ten powinien pojechać do Dubrownika" – pisał George Bernard Shaw. Kompozycja eleganckiej architektury, gór i morza – oto najbardziej pocztówkowy krajobraz Chorwacji.

Zapraszam cię na spacer po najpiękniejszym z bałkańskich miast. Spotkajmy się o świcie na starym mieście Dubrownika, pod bramą Pile. Nie miej mi za złe wczesnej pobudki – o tej porze po mieście spaceruje się najprzyjemniej, nie ma jeszcze dokuczliwych upałów, które odbierają przyjemność zwiedzania.

NA TEMAT:

W Dubrowniku

1. Stradun

Zaczniemy od przechadzki po głównej promenadzie zwanej Plača bądź Stradun. To Wenecjanie złośliwie nadali jej przydomek Stradun. Twierdzili, że strada – po włosku ulica – może istnieć tylko w Wenecji, zaś w Dubrowniku będzie co najwyżej stradun, czyli „uliczysko”. Promenada jest dla Dubrownika tym, czym ulica Floriańska dla Krakowa czy Monciak dla Sopotu. Marmurowy deptak, wypolerowany stopami tysięcy turystów, otoczony mnóstwem sklepików i knajpek. Mimo to wciąż zachowuje dawną elegancję. Spójrz w górę – wszystkie okiennice i lampy mają ten sam odcień głębokiej zieleni, nie ma tu miejsca na przypadek.

2. Klasztor franciszkanów

Kiedy poczujesz oszałamiający zapach róży, to znak, że dotarliśmy na miejsce. W klasztorze franciszkanów mieści się najstarsza apteka Europy, działająca nieprzerwanie od 1317 r. Jej najsłynniejszym produktem jest krem różany o ściśle strzeżonej recepturze. Zioła, z których przed laty przyrządzano lekarstwa, rosły w ogrodzie na dziedzińcu. Przyjrzyj mu się dokładnie – to relikt dawnego Dubrownika. Klasztorne krużganki jako jedne z nielicznych zabytków ocalały podczas trzęsienia ziemi w 1667 r.

3. Plac Luza

Stradun prowadzi dalej do placu Luža, gdzie bije serce miasta. Nie wiadomo, gdzie obrócić głowę. Może w stronę kościoła świętego Błażeja, patrona Dubrownika, którego święto obchodzone jest 3 lutego? Jeśli przyjedziesz wtedy do miasta, w jednej z wąskich uliczek napotkasz procesję z relikwiami świętego. A może zaciekawi cię Kolumna Rolanda – legendarnego rycerza, który obronił miasto przed średniowiecznymi piratami? Długość przedramienia Rolanda (51,2 cm) w czasach Republiki Dubrownickiej stanowiła standardową miarę długości – tzw. łokieć dubrownicki. A skoro mowa o odliczaniu – spójrz na wieżę zegarową. Zegar ma tylko jedną wskazówkę! Dalmatyńczycy się nie spieszą. Wszak w Dubrowniku czas liczy się w godzinach, a nie minutach.

Dubrownik od kuchni

4. Cafe Festival

Masz ochotę na kawę podczas zwiedzania? – Nema problema – jak mówią miejscowi. Pod warunkiem, że zrobimy sobie przerwę i przysiądziemy w jednej z licznych kafejek. W Dubrowniku nieznana jest kawa na wynos, a w całej Chorwacji nie ma ani jednego Starbucksa. Kilka lat temu planowano otwarcie tej popularnej sieciówki, ale idea kawowego fast foodu nie trafiła tu na podatny grunt. W Chorwacji kawę pije się niespiesznie, przy małym espresso można spędzić kilka godzin, rozmawiając z przyjaciółmi. Bez wymownych spojrzeń rzucanych przez kelnera. My wybierzemy Cafe Festival przy samym Stradunie. Stąd najlepiej obserwuje się turystów i mieszkańców miasta, dla których codziennym rytuałem jest spacer po deptaku. Część z nich swoje kroki kieruje do jednej z wielu restauracji Dubrownika.

5. Atlas Club Nautica

Najbardziej znaną wśród przyjezdnych (i jedną z najdroższych) jest Atlas Club Nautica, fenomenalnie położona nad brzegiem rozbijającego się o skały Adriatyku. W Nautice gościli prezydenci wielu europejskich krajów i inni znani goście. Jadali tu Michel Platini, Bryan Ferry, a nawet Jan Paweł II.

6. Lokanda Peskarija

Ja jednak zabieram cię na najlepsze owoce morza w Dubrowniku – do popularnej wśród mieszkańców restauracji Lokanda Peskarija. Usiądziemy w starym porcie, przy jednym z drewnianych stolików z widokiem na kołyszące się na falach łódki. Sałatka z ośmiornicy na przystawkę, na główne danie czarne risotto. Zapijemy gemisztem, czyli mieszanką białego wina z gazowaną wodą mineralną. Towarzystwa zapewne dotrzyma nam kilka kotów zwiniętych w kłębek na suszących się na słońcu rybackich sieciach.

7. Lodziarnia Kiwi

Na deser powinieneś spróbować najlepszych lodów Dubrownika. Lodziarnię Kiwi można rozpoznać niezależnie od pory dnia po długiej kolejce. Mam dobrą radę – koniecznie zagadaj do sprzedawcy po polsku! Powita cię wyjątkowo serdecznie w naszym języku, a może nawet dostaniesz kulkę lodów gratis?

Wokół Dubrownika

Dubrownik, Lokrum

Dubrownik i wyspa Lokrum (shutterstock.com)

8. Targ w Gruzu

Dubrownik to nie tylko otoczone pierścieniem murów stare miasto. Drugi dzień weekendu rozpoczniemy, jak wielu mieszkańców miasta, w nowym porcie w Gruzu. Codziennie odbywa się tutaj targ, gdzie znaleźć można cały asortyment świeżych produktów – od kwiatów przez owoce i warzywa, jajka oraz oleje aż po ryby wyłowione kilka godzin wcześniej z Adriatyku. To tutaj dubrowniczanki wyszukują najlepsze produkty na rodzinny obiad.

9. Copacabana

Zaopatrzeni w świeże owoce, wyruszymy tropem miejscowej młodzieży na najmodniejszą plażę Dubrownika – Copacabanę. Może nie jest tak okazała i znana jak jej imienniczka z Rio de Janeiro, ale dla mieszkańców miasta stanowi prawdziwą mekkę w letnie dni. Można tu napić się mojito i pojeździć na dmuchanym bananie. Widać stąd nieodległy archipelag Wysp Elafickich.

10. Lokrum

My popłyniemy jednak w przeciwnym kierunku – na Lokrum, najbardziej tajemniczą z 1185 chorwackich wysp. Bezludna, położona zaledwie 600 metrów od starego miasta, słynie z ciążącej nad nią klątwy. Rzucili ją przed laty benedyktyni zmuszeni do opuszczenia tego miejsca. Podobno każdy, kto na Lokrum przenocuje, umrze w tajemniczych okolicznościach.

Na wyspie zwiedzimy ruiny klasztoru, wśród których niespiesznie przechadzają się pawie. Zajrzymy do ogrodu botanicznego i wykąpiemy się w... Morzu Martwym. Tak naprawdę jest to jezioro z wodą tak zasoloną, że można się na niej położyć. Na Lokrum jest tyle atrakcji, że trzeba się pilnować, aby nie przegapić ostatniego statku powrotnego.

11. Kolejką na Srd

Wieczorem czeka na nas ostatnia atrakcja – kolejka linowa na górę Srđ, wznoszącą się 400 metrów nad starym miastem. Ze szczytu widać jak na dłoni całą okolicę: pomarańczowe dachy Dubrownika kontrastujące z granatem morskich wód. Z Adriatyku wynurza się Lokrum oraz Wyspy Elafickie, przy dobrej widoczności można dostrzec Korčulę oraz Mljet. Za nami rozpościera się granica z Bośnią i Hercegowiną, w oddali najwyższe szczyty Czarnogóry. Oto Dubrownik, perła Adriatyku, pępek Bałkanów. Miejski raj na ziemi.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.