CZARNOGÓRA

Zjawiskowy Kotor czy imprezowa Budva? Poznaj 6 wakacyjnych miast Czarnogóry

Małgorzata Rejmer, 10.08.2016

Czarnogóra, Stare miasto Budvy

fot.: shutterstock.com

Czarnogóra, Stare miasto Budvy
Czarnogóra na mapie jest mniejsza niż znaczek pocztowy. Ma świadomość, że w wielkiej polityce niewiele ugra, dlatego stawia na to, co jest jej największym bogactwem: turystykę. To malowniczy kraj, z monumentalnymi górami i wspaniałym wybrzeżem. W kurortach nad Adriatykiem spędzicie niezapomniane wakacje.

Pierwsze turystyczne kroki stawiam w Czarnogórze, niewielkim państwie liczącym ponad 600 tysięcy mieszkańców, które nawet po wojnie bałkańskiej pozostało częścią SerbiiOdłączyła się dopiero w 2006 roku, po referendum. Oczywiście, marzenia o znalezieniu terenów nieznanych turystom można włożyć między bajki, ale w porównaniu z Chorwacją, gdzie turystyka świetnie funkcjonuje od dawna, Czarnogóra jest krajem jeszcze nieodkrytym i niezadeptanym, tańszym, czystszym – i równie zachwycającym.

NA TEMAT:

1 . Ulcinj  Zachód brata się ze Wschodem

To najbardziej orientalne miasto w Czarnogórze w większości zamieszkują Albańczycy, nie dziwi więc obecność licznych meczetów i widok zasłoniętych chustami kobiet w długich sukniach. Pięć razy dziennie ulicami niesie się śpiew muezinów. Główną promenadą miasta rządzi chaos: architektura została skażona kolorowym kiczem i samowolką, a oczy przechodniów męczą jaskrawe neony. Ale wystarczy wspiąć się po monumentalnych schodach do starego miasta, by wkroczyć na mały dziedziniec, gdzie kiedyś odbywał się targ niewolników (trg Robova), i ujrzeć złocistą plażę, a dalej bezkres turkusowego morza.

Czarnogóra, plaża w Ulcinju

Czarnogóra, plaża w Ulcinju , fot. shutterstock.com

Choć wśród ruin mieści się kilka sympatycznych restauracji, gdzie podawany jest piotrosz z boćwiną i gigantyczne kalmary, stare miasto sprawia wrażenie wyludnionego, a przy podupadłych domach snują się kury i barany, skubiące resztki spalonej słońcem trawy. Największą atrakcją miasta są piaszczyste plaże: Mała przy starówce i Wielka, licząca prawie 13 km, o sypkim, szarawym piasku, do której można dopłynąć motorówką. W cenę przewozu wliczone są niespodzianki: amatorów plaży wysadza się nie na brzegu, lecz prosto do wody, która może sięgać aż do piersi.  

2. Święty Stefan – wyspa blichtru i luksusu 

Ta malownicza wyspa, której zdjęcie pojawia się w każdym przewodniku po Czarnogórze, to jeden z najpiękniejszych klejnotów w szkatułce Morza Śródziemnego. Wąski, piaszczysty przesmyk prowadzi do kamiennego grodu o stromych urwiskach, z gęstą zabudową domków przykrytych dachami krytymi ceglastą dachówką. Przechadzka po sześćsetletnich uliczkach to niemała przyjemność, niestety, trzeba za nią słono zapłacić. W 2007 roku wyludniona wyspa przeszła w ręce tajemniczego singapurskiego biznesmena, który wynajął ją na 30 lat. Żeby przekroczyć bramy miasta, trzeba zobowiązać się do zakupu towarów w miejscowych sklepach i posiłków w restauracjach za co najmniej 25 euro (w każdym przewodniku zasady wstępu są inne, możliwe więc, że zmieniają się w zależności od widzimisię dzierżawcy).

Wyspa Święty Stefan - jedna z ikon Bałkanów

Wyspa Święty Stefan - jedna z ikon Bałkanów, fot. shutterstock.com

 Wyspa, na której upojne chwile spędzali Marilyn Monroe, Sophia Loren, Monica Vitti czy Kirk Douglas stała się więc luksusową enklawą dla bogatych turystów i gości tutejszych hoteli. Na szczęście dostęp do plaży wokół wyspy nie jest reglamentowany, a w pobliżu znajduje się kilka bezpretensjonalnych tawern i pizzerii.  

3. Budva – największy kurort Czarnogóry

Gwarny i wielkomiejski klimat ma leżąca w centrum wybrzeża Budva, najpopularniejszy kurort Czarnogóry, który ściąga rzesze rosyjskich i zachodnich milionerów. To właśnie tutaj mieści się najwięcej luksusowych hoteli i restauracji w kraju, a kluby koło przystani mają dużo bardziej frywolny, niemal bułgarski charakter, czyli: panowie – skóry, panie – wokół rury.

Czarnogóra, Stare miasto Budvy

Czarnogóra, Stare miasto Budvy, fot. shutterstock.com

Ale za dnia niewielka, zbudowana pod koniec XV wieku starówka w Budvie tchnie spokojem i zachwyca urodą. Przez ponad 350 lat miasto należało do Wenecjan, co widać zarówno w architekturze, jak i w układzie ulic. Krążąc wśród zaułków, raz po raz natrafiam na małe placyki otoczone niewysokimi kamienicami, ze starymi fontannami na środku i drewnianymi ławkami w cieniu palm. 

4. Kotor – widok nie z tej ziemi

Można stękać, można zipać, ale nie można przepuścić okazji do wdrapania się po ponad tysiącu trzystu kamiennych stopniach, cztery i pół kilometra w górę, na szczyt twierdzy Świętego Jana. Siódme poty i opłatę za wejście  wynagrodzi niezwykły widok na cały Kotor, od średniowiecznego centrum po współczesne obrzeża. Z wysokości jeszcze wyraźniej widać, jak piękne jest to miasto. Czerwone dachy z cegłówki, kamienne mury oddzielone wstęgą błękitnej wody od wysokich gór otaczających Bokę Kotorską domykających panoramę ze wszystkich stron.

Katedra Świętego Trifona w Kotorze

Katedra Świętego Trifona w Kotorze, fot. shutterstock.com

Czujne oko dojrzy dwie wieże katedry Świętego Trifona, najważniejszego zabytku sztuki romańskiej w Czarnogórze. Plątanina asymetrycznych, wąskich uliczek, z licznymi kameralnymi placykami i romańskimi kościołami, tworzy jeden z najlepiej zachowanych w Europie średniowiecznych systemów miejskich. Nie dziwi więc, że Kotor został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wprawdzie w mieście nie ma plaży, ale malownicze zaułki, urocze sklepiki i gwarne kawiarnie rekompensują ten brak z naddatkiem.

5. Perast – oaza spokoju nad Adriatykiem

Każdy szuka miejsca, do którego będzie wracał myślami w jałowe, robocze dni – dla mnie takim kawałkiem raju jest Perast. Pół godziny autobusem z Kotoru wystarczy, by znaleźć się w tym schowanym przed światem, sennym miasteczku. Tu, jak tłumaczyła mi córka miejscowego strażaka, wszyscy albo są ze sobą spokrewnieni, albo zaraz będą. Perast przycupnął wzdłuż wybrzeża, dlatego z każdego zakątka rozciąga się widok na morze i dwie leżące obok siebie wysepki. Na Wyspie Świętego Jerzego znajdują się ruiny klasztoru benedyktynów i cmentarz wilków morskich. Natomiast Wyspę Matki Boskiej na Skale zdobi kościół z lśniącą, błękitną kopułą, skrywającą dzwonnicę.

Czarnogóra, przystań w Peraście

Czarnogóra, przystań w Peraście, fot. shutterstock.com

W Peraście jest ledwie kilka sklepików i restauracji, i całe mnóstwo muzeów i zabytków. Od XVII wieku Perast należał do Wenecjan, stąd niezwykły charakter tego miasteczka, złożonego głównie z kościołów i pałaców starych szlacheckich rodów. Budynki z jasnego kamienia oplata winorośl, na podwórzach rosną cyprysy i krzaki magnolii o różowych i białych kwiatach, a niemal każdy dom ma swojego strażnika w postaci dorodnego kota.  

6. Herceg Novi – kolorowe miasto kwiatów

Symbolem miasta jest mimoza, nie bez kozery nazywane jest więc „miastem kwiatów” – całe wydaje się tonąć w powodzi różowego, fioletowego i białego kwiecia. Na przełomie stycznia i lutego trwa tu przez trzy tygodnie uliczny karnawał zwany Świętem Mimozy, oznajmiający symboliczny koniec zimy, kiedy ulicami przechodzi kolorowa defilada, a w mieście odbywają się bale przebierańców i koncerty. Ale pozostaje ono urokliwe o każdej porze roku.

Czarnogóra, Herceg Novi

Czarnogóra, Herceg Novi, fot. shutterstock.com

Przez wieki znajdowało się w strefie wpływów różnych mocarstw, od Turcji, przez Hiszpanię i Wenecję po Serbię, Rosję i Austrię, i ślady tej kulturowej zawieruchy można odnaleźć w architekturze, zarówno romańskiej i barokowej, jak i orientalnej. Zwiedzanie najlepiej zacząć od placu Herceg-Stjepana, gdzie znajduje się zbudowana w XIX wieku cerkiew Świętego Michała Archanioła z rozczulająco kiczowatymi freskami zdobiącymi wnętrze.  Kolorowe Herceg Novi puszcza oko do turystów: stoliki kawiarni mają odblaskowe kolory, mury obronne otoczone są wieńcem oleandrowych drzew, a w lokalnej galerii można kupić koszmarne akty z obłymi, pomarańczowymi damami. Miasto porównywane jest często do chorwackiego Dubrownika – życzliwi podkreślają, że jest tańsze i równie urokliwe, złośliwi wzruszają ramionami, że nigdy nie dorówna sąsiadowi urodą.

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.