Kopenhaga - CENTRUM
Kopenhagę można zwiedzać sprawdzoną metodą - na piechotę. Stolica Danii nie jest rozległa. Podczas jednego weekendu obejdziemy spacerem całe Stare Miasto i dotrzemy do najważniejszych zabytków i muzeów miasta. Zwiedzanie zaczyna się zwykle tuż po opuszczeniu dworca głównego. Przejście na plac, gdzie wznosi się potężny gmach ratusza, nie zajmuje więcej niż 10 minut. Budowlę w stylu włoskiego renesansu zaprojektował zafascynowany architekturą XVI-wiecznej Sieny Martin Nytrop. Fasadę ratusza zdobi pozłacana figura biskupa Absalona, założyciela Kopenhagi. Obok głównego wejścia widoczny jest zegar świata. Pokazuje nie tylko godziny i minuty we wszystkich strefach czasowych, ale również położenie słońca i gwiazd oraz kolejne dni według kalendarza gregoriańskiego i juliańskiego.
NA TEMAT:
Obok ratusza przy bulwarze Andersena znajduje się oblegana przez dzieci figura najsławniejszego bajkopisarza. Na placu zawsze coś się dzieje. Turyści zatrzymują się tu chętnie, przypatrując się występom zespołów muzycznych, paradom, demonstracjom lub warsztatom ekologicznym. Ale bardziej kusi ich rozciągający się obok labirynt wąskich uliczek ze słynnym deptakiem Stroget. Ta kopenhaska ulica cieszy się taką samą sławą jak wiedeńska Kärtnerstrasse i barcelońska Rambla. Jest jednak zupełnie inna. Składa się właściwie z kilku fragmentów ulic i zaułków. Raz przypomina gdański Długi Targ, raz warszawską Chmielną. W handlowym sercu Kopenhagi można kupić zarówno drogą porcelanę firmy Royal Copenhagen, jak i indyjskie kadzidełka. Luksusowe restauracje i bary ze smorrebrodami, pysznymi kanapkami, sąsiadują z budkami typu fast food serwującymi hot dogi oraz gyros. Do wyboru, koloru i smaku każdego turysty.
Najpiękniejsza panorama Starówki roztacza się z 35-metrowej Rundetarn, Okrągłej Wieży, na którą wchodzi się szerokim spiralnym korytarzem. Wieża znajduje się przy ulicy Kobmagergade, przecznicy Stroget. Mieści m.in. najstarsze w Europie działające obserwatorium astronomiczne, platformę widokową oraz galerię. Kopenhażanie opowiadają, że w 1642 roku podczas otwarcia król Chrystian IV wjechał na nią na koniu, natomiast w następnym stuleciu caryca Katarzyna II dotarła na szczyt karetą zaprzężoną w 6 koni. Dziś raz w roku odbywają się tu wyścigi rowerowe.
Kopenhaga - TIVOLI
Nazwa Tivoli czytana od tyłu, oznacza I lov' it, czyli "lubię to" lub "kocham to". Mieszkańcy Kopenhagi już od 164 lat uwielbiają ten park rozrywki i zabawę, jaką oferuje. Zgodę na wybudowanie ogrodów Tivoli, otwartych 15 VIII 1843 roku, wydał król Chrystian VIII. Przekonało go stwierdzenie: "Kiedy lud się bawi, to nie politykuje". Na zwiedzanie terenów Tivoli najlepiej zarezerwować sobie kilka godzin. Jak w każdym wesołym miasteczku jest tu mnóstwo atrakcji w postaci karuzeli, huśtawek, kolejek górskich i strzelnic wymagających naprawdę silnych nerwów nie tylko od uczestników zabawy, ale także od widzów. Zabawy te to tylko niewielka część atrakcji parku. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: 38 restauracji i kafejek zaprasza pod dach i do ogródków (wieczorem palą się wszędzie nastrojowe świece i pochodnie). Podczas posiłku czy spaceru można podziwiać wspaniale zaaranżowane tereny zielone i rabatki z 400 tysiącami kwiatów. Koncerty na żywo, występy estradowe, teatr dla dzieci i dorosłych to codzienne atrakcje. Wieczorem urzeka feeria 11 500 świateł.
Kopenhaga rowerem
Kopenhagę można zwiedzać również na rowerach. I to gratis. Wypożycza się je, podobnie jak wózki na zakupy w supermarkecie, wrzucając monetę (20 koron) do stojaków znajdujących się w kilkudziesięciu punktach w centrum miasta. Pieniądze się odzyskuje, wpinając rower do stojaka, ale tylko w śródmieściu. Wszystkie są specjalnie oznakowane (zamiast szprych mają banery reklamowe) i nie wolno na nich wyjeżdżać poza centrum. Większość ulic ma wyznaczony pas lub nawet dwa pasy dla pojazdów na dwóch, czasami na trzech kołach (z dołączonym wózkiem dla dziecka). Z parkingami też nie ma problemu, pierwsze witają turystę tuż przy dworcu.
Kopenhaga z pokładu barki
Kopenhaga od strony wody to zupełnie inne miasto. Nowy gmach opery oraz Biblioteka Królewska, nazywana Czarnym Diamentem, od koloru granitu, którym zostały wyłożone ściany tej budowli, na wszystkich wywierają ogromne wrażenie. Jednym z ciekawszych sposobów zwiedzania stolicy jest rejs barką turystyczną. Trasa prowadzi wąskimi kanałami, pod niskimi mostkami. Widoki przypominają trochę weneckie, trochę amsterdamskie.
Niedaleko od kanału, po którym poruszają się barki, w dzielnicy Christianshavn znajduje się słynna z hippisowskich komun Chrystiania. Przez lata kwitł tu handel trawką i twardymi narkotykami. Dziś Chrystiania cywilizuje się i płaci podatki do kasy miejskiej. Wychowuje już drugie pokolenie hippisów.
Z pokładu barki widać cumujące przy nabrzeżach jachty, kutry i luksusowe łodzie motorowe. Młodzi ludzie biesiadują na pokładach, czytają i oglądają telewizję, nie bacząc na to, iż są fotografowani i obserwowani przez czujne oczy turystów.
Kopenhaga - posmakuj lokalnej kuchni
Port Nyhavn odwiedza się głównie po to, by posmakować Kopenhagi. Rarytasem jest smorrebrod z warzywami i różnymi dodatkami, np. śledziem, dorszem, łososiem, kawiorem lub anchois. Nie można się tym najeść, ale z piwem smakuje znakomicie. Lepszą metodą na głód jest smażona flądra z frytkami, sałatką i dużym piwem (małego nie podają).
Kopenhaga - VESTERBO
Wieczór możemy spędzić w jednym z licznych klubów stolicy Danii. W centrum i w pobliskiej dzielnicy Vesterbro jest kilkadziesiąt barów muzycznych i dyskotek, które w weekendy są otwarte do późnej nocy. Zwiedzanie lokali rozrywkowych warto rozpocząć od Royal Bar słynącego z najlepszych drinków w mieście i relaksującej muzyki w tle. Miłośnikom jazzu oraz hip hopu zapewne przypadnie do gustu Stereo Bar urządzony w stylu lat 70., a fanom bluesa i muzyki folkowej - niewielki Mojo Blues Bar. Kilka godzin spędzonych w klubie muzycznym przy modnej chilloutowej muzyce to wspaniałe podsumowanie pierwszego dnia weekendu w Kopenhadze.