Hiszpańscy rowerzyści nie mogą narzekać na brak infrastruktury. Z myślą o nich powstały Vies Verdes, czyli Zielone Ścieżki prowadzące po całym kraju, przez ok. 2000 malowniczych kilometrów. Trasy są świetnie przygotowane, niedostępne dla ruchu samochodowego, prowadzą przez cenne przyrodniczo obszary. Na odkrycie wszystkich szlaków trzeba mieć i dobrą kondycję, i spory zapas czasu wolnego.
Zielone Ścieżki (Vies Verdes)
1. Girona – Sant Feliu de Guixols, 35 km
Włączam GPS i wsiadam na rower, by z Girony dojechać do Sant Feliu. Na Vies Verde nie sposób się zgubić. Ścieżki rowerowe są bardzo dobrze oznakowane, przystosowane dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, przy ścieżkach znajduje się duża ilość miejsc postojowych z ławeczkami, stołami, koszami na śmieci. Drogi są tak dobrze przygotowane, że umożliwiają komfortową jazdę także rowerzystom o słabszej kondycji. Dzięki dobrej nawierzchni możliwa jest jazda zarówno na rowerze górskim czy trekkingowym, jak i miejskim, a nawet na zwykłym składaku!
NA TEMAT:
Mijamy stare dworce kolejowe, lasy korkowe, pola uprawne, a także tereny dzikie i niezamieszkane. W tej części Vies Verde jest sporo cyklistów. Większość z nich stanowią turyści, którzy zamiast spędzać kolejny dzień na plaży wybrali się na rowerową wycieczkę. Co kilka kilometrów mój smartfon odzywa się, informując o wartym obejrzenia miejscu. Ze względu na późną porę, nie stosujemy się jednak do wszystkich wskazówek przewodnika. Poza tym każdy z nas marzy już tylko o kojącej kąpieli w morzu. W końcu naszym oczom ukazuje się upragniony brzeg. To znak, ze dotarliśmy na miejsce. Przywiązujemy rowery do stojaków i czym prędzej rzucamy się w wir morskich fal.
- Gdzie spać: nad samym morzem stoi uroczy Hotel Barcarola, www.hotelbarcarola.com
- Gdzie zjeść: tapas i dania kuchni międzynarodowej serwuje niedroga La Cava
- Co zobaczyć: piękne widoki zapewni wędrówka szlakiem Camino de Ronda.
2. Sant Feliu de Guixols – Palamos – Pals, 35 km
Ze względu na przepiękny nadmorski szlak pieszy Camino de Ronda, część dzisiejszego etapu wyprawy kontynuujemy na piechotę. Z opadających do morza skał schodzimy na piaszczystą, zupełnie pustą plażę. Dookoła nie ma hoteli, ludzi ani żadnej typowej dla nadmorskich kurortów, tandetnej infrastruktury. Podobno jednak w sezonie pojawia się tu trochę turystów.
Turkus, błękit i zieleń wody zmieniają w słońcu swoje odcienie. Wyciągam aparat fotograficzny i, zafascynowana krajobrazem, co chwilę naciskam spust migawki. Po dwugodzinnej wędrówce docieramy do Palamos, skąd jedziemy już do średniowiecznego miasta Pals. Kamienne, położone na wzgórzu miasteczko wygląda jak przygotowana do filmu scenografia. Zakaz wjazdu dla pojazdów spalinowych sprawia, że panuje tu spokój i niezwykle intymna atmosfera. Poza informacją turystyczną oraz stylowymi butikami trudno dopatrzeć się tu współczesnych elementów. Uroku dodaje Pals położenie – miasteczko otaczają łagodne wzgórza, nazywane przez mieszkańców Boginiami Płodności.
- Gdzie spać: usytuowany w pobliżu mariny Hotel Medes II polecany jest szczególnie pasjonatom nurkowania. W hotelu znajduje się także dobra restaurcja. www.hotelmedes.com
- Gdzie zjeść: położona w samym centrum miasta restauracja El Pedró serwuje doskonałe tapas, ryby oraz dania z owocami morza.
- Co zobaczyć: zabytkowe centrum miasteczka Pals z gotycką zabudową i wieżą romańską Torre de les Hores.
3. Pals – Estartit – Empuriabrava, 45 km
Estartit to obecnie jeden z kurortów, znany przede wszystkim ze świetnych warunków do nurkowania. W miejscowych wodach można spotkać skrzydlice pstre i kolczaste homary. My jednak udajemy się na krótki rejs łodzią z przezroczystym dnem i opływamy bezludne wyspy Illes Medes. Po poranku pełnym wrażeń wsiadamy na rowery i jedziemy do miejscowości Empuriabrava, która przez olbrzymią ilość kanałów przypomina mi Wenecję. „Dawno temu Empuries była bagnistą wyspą”, mówi nasza przewodniczka po okolicy, Angelica. „Mokradła zaczęto jednak osuszać, by ostatecznie na terenach zbudować miasto Empuriabrava”. Woda wciąż jednak stanowi tkankę miasta, mieszkańcy na łodziach i luksusowych jachtach podpływają do swoich letnich rezydencji.
My natomiast wsiadamy na rowery i jedziemy szlakiem de la Muga y Parque Natural dels Aiguamolls de l'Empordà. Próba zagospodarowania dziewiczej przyrody bardzo zaniepokoiła ekologów, którzy po licznych protestach w 1983 roku doprowadzili do założenia parku krajobrazowego, co uniemożliwiło dalszą ingerencję w okoliczne tereny. „Dzięki temu nadal można tu spotkać m.in. wydry, borsuki, kaczki, czaple czy też gęsi”, dodaje Angelica. Ponadto wiele ptaków z Europy Wschodniej zimę spędza właśnie tutaj. Ich śladem wędrują ornitolodzy i obserwatorzy ptaków. Nam jednak udało się zaobserwować jedynie kite- i windsurferów, dla których także Empuriabrava jest niewątpliwie mekką.
- Gdzie spać: niedrogie apartamenty w centrum miasta udostępnia Apartamentos Comte d’Empuries, www.xonshotels.com
- Gdzie zjeść: położona nad jednym z kanałów restauracja El Raco del Mar w Empuriabrava to miejsce dla ceniących minimalizm i kameralną atmosferę.
- Co zobaczyć: Parque Natural dels Aiguamolls de l'Empordà.