Wilno, to dla Polaków miejsce szczególne, każdego roku tłumy rodaków przyjeżdżają pod Ostrą Bramę, ruszają śladami Adama Mickiewicza i Czesława Miłosza. Jednak stolica Litwy ma do zaoferowania znacznie więcej. To miasto ma w sobie coś takiego, co sprawia, że chwilami czujemy się, jak w domu. I nie chodzi przekonanie, że „Wilno jest nasze”, ale raczej swojskie i przyjazne. Bo ta europejska stolica od dawna idzie swoją niezależną drogą i mimo, że sporo mieszkańców swobodnie posługuje się językiem polskim, to mamy wrażenie, że drugim - po litewskim - jest angielski. Wystarczy niecała godzina lotu z Warszawy, by się o tym przekonać. Spędziłam weekend Wilnie i podpowiadam, jak zwiedzać miasto nie tylko sentymentalnym tropem.
NA TEMAT:
Wilno – atrakcje
W myśl zasady, że najedzony człowiek, to zadowolony człowiek - moja wizyta w stolicy Litwy rozpoczęła się od posiłku. Tradycyjna kuchnia litewska obfituje w tłuszcz w każdej postaci, jeśli stołowaliście się na Podlasiu dobrze wiecie o czym mówię – pysznie, ale ciężko. Jednak Ci, którzy dbają o linię też nie będą głodni. O tym, że kulinarny świat Wilna ma się świetnie - później. Po podróży dobrze jest coś zjeść, by głód nie przeszkadzał w przemierzaniu urokliwych uliczek i atrakcji, które do zaoferowania ma ta europejska stolica. Zjadam więc chłodnik z buraków podany ze smażonymi ziemniakami i kieruje się na plac ratuszowy. Niegdyś było tu ogromne targowisko. Dziś odnowione kamienice, letnie ogródki i fontanna – miejsce spotkań miejscowej młodzieży.
Wilno - Ostra Brama
W świadomości Polaków wizyta w Wilnie powinna rozpocząć się od Ostrej Bramy. Też tam zajrzę. Pójdę jednak inną drogą niż przez Stare Miasto, trochę na około i od drugiej strony. Chcę zobaczyć Schody Czesława Miłosza. Stopnie między ulicami Maironio i Bokszto, to pierwsze miejsce, które noblista zapamiętał z dzieciństwa. Na cześć poety związanego z Wilnem, miasto nie ustawiło kolejnego pomnika, ale uczciło jego pamięć w sposób znaczniej mniej pretensjonalny. Na schodach wyryto cytaty z jego twórczości – po polsku i litewsku. Po Miłoszu czas na Mickiewicza i jego ślady w tym mieście. Można wstąpić do Zaułku Bernardyńskiego, gdzie mieści się Muzeum Adama Mickiewicza. W tym miejscu mieszkał niegdyś Mickiewicz, tutaj powstała druga i czwarta część „Dziadów”. W jednym z budynków mieści się też „Cela Konrada” – miejsce, gdzie nasz wieszcz i inni Filomaci byli więzieni w latach 20. XIX w. i gdzie rozgrywa się akcja trzeciej części „Dziadów”. Wreszcie czas na Ostrą Bramę. Spacerując od innej strony niż stare miasto, łatwo ją ominąć. Od strony zewnętrznej nijaka, po wewnętrznej znajduje się kaplica z wspominanym przez Mickiewicza w „Inwokacji” obrazem. Ściany kaplicy pokrywają woty również z napisami w języku polskim: „Dzięki Ci, Matko, za Wilno”, „za wysłuchane prośby serca”. Miejsce z niezwykłą atmosferą, nawet dla niewierzących. Według legend moc Matki Boskiej Ostrobramskiej jest tak potężna, że kiedy znalazł się śmiałek, który chciał zerwać złotą suknię z obrazu, niewidzialna siła wyrzuciła go na drugi koniec miasta. Lepiej więc nie ryzykować, bo przed nami sporo miejsc wartych odwiedzenia, a jedno z nich jest niedaleko. Katedra św. Stanisława oraz średniowiecznego kościoła św. Anny. Podobno Napoleon powiedział o świątyni, że chciałby „postawić św. Annę na dłoni i przenieść do Paryża”.
Z resztą w Wilnie kościołów jest mnóstwo - aż 53 i tylko dwa z nich nie odprawiają niedzielnych mszy w języku polskim. Spacerując urokliwymi uliczkami, co chwilę naszym oczom ukazuje się świątynia. Wiele z tych budynków zachwyca architekturą, bogatym lub wręcz ascetycznym wnętrzem oraz fascynującą historią. Weźmy na przykład Kościół Matki Boskiej Pocieszenia i św. Augustyna. Sowieci urządzili w nim magazyn rolny. Teraz jest w trakcie remontu, ale odbywają się w nim msze i to na trzech kondygnacjach. Proboszcz Algirdas Toliatas, jest niezwykle popularny na Litwie. Charyzmatyczny duchowny znany jest ze swojego nowoczesnego podejścia do życia i wiary. Jego książki w tym roku mają ukazać się również w Polsce. Jeśli miejsca kultu religijnego są dla nas ważne, warto zaplanować zwiedzanie domu św. Faustyny. Faustyna Kowalska mieszkała w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, wtedy przy ul. Senatorskiej, dziś - V. Grybo. W tym klasztorze siostra przeżywała mistyczne doświadczenia, tu w 1935 r. Jezus Chrystus podyktował jej koronkę do Bożego Miłosierdzia, tu zaczęła pisać swój dzienniczek. W domu, który jest otwarty dla pielgrzymów znajdują się m.in. relikwie polskiej świętej oraz błogosławionego ks. M. Sopoćki. Zaś obraz Jezusa Miłosiernego namalowany według wskazówek św. Faustyny znajduje się w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na starówce, przy ulicy Dominikonų 12.
Wilno - atrakcje. Republika Zarzecza - Užupis
Przed wojną na Zarzeczu mieszkał m.in. Konstanty Ildefons Gałczyński. W czasach radzieckich Užupis było jedna z najbardziej zaniedbanych dzielnic. Główny trakt nazywany był „ulicą śmierci”. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości do tanich, zaniedbanych domów zaczęli wprowadzać się artyści. Otworzyli pracownie, powstały liczne galerie sztuki, kolorowe murale ozdobiły obskurne budynki. W 1997 grupa twórców proklamowała niepodległą Republikę Zarzecza. Jej konstytucja składa się z 41 punktów i mówi m.in. o tym, że: „człowiek ma prawo mieszkać obok Wilenki, a Wilenka płynąc obok człowieka","człowiek ma prawo umrzeć, lecz nie jest to jego obowiązkiem", "człowiek ma prawo być niekochanym, aczkolwiek niekoniecznie", "pies ma prawo być psem", "kot nie musi kochać swego gospodarza, ale w trudnej chwili powinien mu pomóc". Na centralnym placu Zarzecza przez kilka lat stał cokół z olbrzymim jajem. Z czasem wykluł się z niego anioł – symbol dzielnicy. Nad rzeką znajduje się kawiarnia Užupio Kavinė. Nazywana jest Parlamentem Republiki Zarzecza, w pogodne dni można miło spędzić czas nad wodą popijając lokalne trunki.
Wilno - atrakcje. Balonem nad miastem
Phileas Fogg w swojej podróży dookoła świata raczej niż zobaczył tego co my, ale przeżycia podniebnej podróży z pewnością można nazwać epickimi. Wilno to jedyna stolica w Europie, nad którą można latać balonem. W sezonie, który trwa od kwietnia do października na romantyczną podróż nad miastem decyduje się około 5 tysięcy osób! Loty odbywają się nie tylko nad Wilnem, ale też m.ini nad Trokami, czy Połągą. Niezapomniana wycieczka nie należy do najtańszych atrakcji. Lot balonem to koszt ok. 100 euro od osoby. Oprócz niesamowitych widoków w cenie mamy też „chrzest” według starych tradycji lotniczych, a także certyfikat pierwszego lotu.
Gdzie zjeść w Wilnie?
W zasadzie w każdej restauracji na starym mieście podaje się tradycyjne litewskie potrawy. Buraczany chłodnik ze smażonymi ziemniakami, cepeliny solidnie okraszone skwarkami oraz kiszkę ziemniaczaną. Do picia obowiązkowo kwas chlebowy – wybitny serwuje restauracja Ertlio Namas. Miejsce z tradycyjną kuchnią w nowoczesnym wydaniu. Jest pysznie, ale nie liczcie na posiłek za kilka euro. Smaki Wilna odnajdziecie też w Džiaugsmas – to jedna z 3 najlepszych litewskich restauracji, a ceny nie odstraszają! Na tradycyjny chłodnik lub kiszkę warto wpaść do Queensberry. Tutaj napijemy się też piwa warzonego na miejscu, a także lokalnego wina. Tak, Wina! Litwini wytwarzają je z mrożonych jabłek, atakże z białych lub czerwonych owoców. Ortodoksyjni smakosze mogą się skrzywić na samą myśl, że winem można nazwać napój, którego nie wyprodukowano z winogron. Uwierzcie – tam na miejscu – smakuje wybornie. Jeśli jednak od wina wolimy piwo – nie mogliśmy trafić lepiej. Nasi sąsiedzi z północy rozkochali się w piwowarstwie i nie boją się eksperymentować. Obok tradycyjnych złotych i ciemnych trunków napijemy się np. piwa z mniszkiem lekarskim. Do przegryzienia smażony chleb z czosnkiem lub cienko pokrojone smażone świńskie uszy. Jeśli po wieczorze testowania lokalnych specjałów z procentami, następnego dnia obudzimy się z lekkim niesmakiem – warto pójść na targowisko „Pod Halą” i zaopatrzyć się w zbawiennie działające na nasz organizm kiszonki. Na Litwie kisi się wszystko: pomidory, fasolkę, ogórki, kapustę, paprykę, a nawet agrest! Na targowisku możemy też zjeść śniadanie, obiad i kolację. Oprócz restauracji i kawiarni są tu tradycyjne targowe stoiska. Kupimy lokalne specjały: obłędny chleb z kminkiem (bez konserwantów, jest świeży nawet przez miesiąc), wędliny, słoninę i sery – także z jabłek. Ser jabłkowy z prawdziwym nie ma nic wspólnego. Został tak nazwany ze względu na proces produkcji. Jabłka podgrzewa się tak długo, aż powstanie zwarta masa. Taki ser smakuje trochę, jak marmolada, a trochę, jak żelki. Kroi się go w plasterki i podaje do herbaty. Może być świetnym prezentem dla znajomych wegetarian i wegan.
Weekend w Wilnie. Jak dojechać, gdzie zjeść, gdzie spać – przydatne adresy
Najszybciej do Wilna dotrzemy samolotem. LOT oferuje połączenia z Warszawy. Podróż trwa około 45 minut. Samochodem z Warszawy do Wilna dojedziemy w około 6 godzin.
Wilno gdzie zjeść i wypić:
Muros - restauracja specjalizująca się w stekach. Adres: Didžioji g. 7, Vilnius 01128, Litwa, www.facebook.com/murosrestaurant/
Džiaugsmas - jedna z trzech najlepszy restauracji na Litwie. Adres: Vilniaus g. 28, Vilnius 01144, Litwa, www.dziaugsmas.com
Telegrafas - znakomita obsługa i tradycyjna kuchnia. Restauracja usytuowana przy pięciogwiazdkowym hotelu, z widokiem na Plac Katedralny. Adres: Universiteto g. 14, Vilnius 01122, Litwa, www.kempinski.com/lt/vilnius/grand-hotel-kempinski/restoranas-ir-baras/restoranas-telegrafas
Būsi trečias - jedno z miejsc do którego warto wpaść na piwo. Spróbować kraftów i ruszyć dalej piwnym szlakiem. Adres: Totorių g. 18, Vilnius 01121, www.busitrecias.lt
Bambalyne - ogromny wybór litewskich piw. Przemiła obsługa, która zawsze doradzi, jeśli nie będziemy wiedzieli na co się zdecydować. Adres: Stikliu g. 7, Wilno 01131, www.facebook.com/bambalyne/
Špunka - tutaj możemy skosztować m.in. piwa z mniszkiem lekarskim. Lokal na Starym Mieście serwuje też znakomity smażony chleb z czosnkiem. Adres: Saviciaus g. 9, Wilno 01127 Litwa, www.facebook.com/Špunka-Pub-462343780480954/
Targowisko "Pod Halą". Adres: Pylimo g. 58, Vilnius 01136, www.halesturgaviete.lt
Queensberry - tradycyjna i nowoczesna kuchnia litewska. Na miejscu warzone jest piwo. Adres: Didžioji g. 18, Vilnius 01128, Litwa, www.facebook.com/queensberryrestaurant/
Druska Miltai Vanduo - piekarnia, która serwuje doskonałe smaczne śniadania. Jedno z najmodniejszych o poranku miejsc w Wilnie. Adres: Geležinkelio g. 3, Vilnius 02100, Litwa, www.facebook.com/dmvkepykla
Ertlio Namas - jedna z najdroższych restauracji w Wilnie. Cena idzie w parze z jakością. Tradycyjna kuchnia w nowoczesnym wydaniu. Warto spróbować chociaż kwasu chlebowego. Adres: Šv. Jono g. 7, Vilnius 01123, Litwa, ertlionamas.lt/
Lot Balonem nad Wilnem
Hot-air balloons -firma, która zrzesza u siebie pilotów z uprawnieniami. Jesli zdecydujemy się na lot- trzeba się wcześniej umówić - www.ballooning.lt
MO museum - dla wszystkich, których ciekawi współczesna sztuka litewska. Warto obejrzeć chociaż budynek zaprojektowany przez Daniela Libeskinda. Adres: Pylimo g. 17, Wilno 01141 Litwa, www.mo.lt/
Wilno, gdzie spać
Mabre Hotel - czterogwiazdkowy hotel urządzony w dawnym klasztorze z XVI wieku. Usytuowany na na starówce, ale przy granicy z Zarzeczem, zaledwie 200 metrów od kościoła św. Anny. Ceny noclegów to od 200 złotych za dobę dla dwóch osób. Adres: Maironio g. 13, Vilnius Old Town, LT-01124 Wilno, Litwa, www.mabre.lt
Jeśli od hotelu wolimy hostel - Wilno nas nie zawiedzie. Za pośrednictwom popularnych wyszukiwarek,znajdziemy nocleg na Starym Mieście już za 60 zł od osoby.
Litwa - waluta
Wybierając się do Wilna lub jakiejkolwiek litewskiej miejscowości, warto zabrać ze sobą kilka Euro, to obowiązująca w tym kraju waluta. Nie musimy się jednak przejmować jeśli nie zdążymy przed wyjazdem odwiedzić kantoru. W większości miejsc w Wilnie można płacić kartą.