Zaczęło się nocą. Późnym wieczorem 12 sierpnia 1961 r. wschodnioniemieckie formacje rozpoczęły grodzenie drutem kolczastym ulic prowadzących do Berlina Zachodniego. Wcześniej przez dekadę ta enklawa była luką w zamkniętej granicy między komunistyczną NRD a jej demokratycznym sąsiadem. Dzieląc po wojnie pokonane Niemcy na strefy okupacyjne, mocarstwa podzieliły też ich stolicę. Dzięki temu powstał Berlin Zachodni – otoczona przez NRD „wyspa”, do której początkowo każdy mógł wjechać i poprosić o azyl. Z tej drogi ucieczki skorzystało aż 2,6 mln obywateli Wschodnich Niemiec. Nic dziwnego, że władze postanowiły z tym skończyć. Nagle nakreślone przed laty „tymczasowe” linie podziału Berlina stały się barierą nie do sforsowania, przebiegającą przez ulice, podwórka, a nawet domy.
Checkpoint Charlie – relikt Zimnej Wojny
W Murze zostawiono tylko kilka bram, które wolno było przekraczać po uzyskaniu pozwolenia. Jedną z nich był słynny Checkpoint Charlie na Friedrichstrasse, gdzie znajdowało się przejście dla cudzoziemców i dyplomatów. Tuż obok, ledwo w rok po budowie Muru Berlińskiego, powstało poświęcone mu muzeum. Działa do dziś (godz. 9-22, wstęp 14,50 euro, www.mauermuseum.de). Przed budynkiem stoją amerykańscy żołnierze w mundurach z epoki.
Podróż do lat 80.
Nieco dalej można przenieść się do jesiennego dnia z lat 80. Umożliwia to trójwymiarowa Asisi Panorama (godz. 10-18, wstęp 10 euro, www.asisi.de). Niezwykle realistyczny obraz Muru Berlińskiego i jego otoczenia widzianego od zachodu uzmysławia nam, że był on nie tylko elementem wielkiej polityki, ale też częścią codzienności przez 28 lat.
Polityka i codzienność – Muzeum NRD
Tło do dramatycznych historii związanych z Murem Berlińskim naszkicuje wizyta w Muzeum NRD. Interaktywna ekspozycja podzielona jest na dwie części, poświęcone życiu codziennemu i polityce. W pierwszej znajdziemy pokój z meblościanką wyjęty żywcem z lat 70., w drugiej gabinet przesłuchań służby bezpieczeństwa.
Zwiedzającym z Polski z pewnością przypadnie do gustu pierwsza sekcja, gdyż wiele eksponatów jest bliźniaczo podobnych do tego, co jak przez mgłę pamiętamy z PRL-u. Przy muzeum działa też restauracja serwująca zapomniane dania z NRD i innych bratnich krajów.
Czynne w godz. 10-20, wstęp 9,50 euro, www.ddr-museum.de.
Jak wyglądał Mur Berliński?
Pierwotny ciąg zasieków w kilka lat rozbudowano do dwóch linii wysokiego na prawie 4 metry betonowego muru. Między nimi rozciągała się strefa śmierci z zaporami, rowami i wieżami kontrolnymi, z których strażnicy mogli strzelać bez rozkazu do każdego, kto próbował sforsować granicę. Jej wierna rekonstrukcja powstała przy Bernauer Strasse i stanowi część Berlin Wall Memorial – miejsca upamiętniającego podział miasta i tych, którzy zginęli podczas prób ucieczki na Zachód (wstęp wolny, www.berliner-mauer-gedenkstaette.de).
Historie ucieczek na Zachód
W Berlin Wall Memorial prócz poświęconej im tablicy i reliktów Muru Berlińskiego, zobaczymy odrysowane na ziemi oznaczenia tuneli, które pod nim kopano. Kto chce poznać historie tych ucieczek, niech koniecznie wybierze się na podziemną wycieczkę z Berliner Unterwelten. Opowiada ona o losach mieszkańców NRD, którzy desperacko szukali sposobów na przedostanie się na zachodnią stronę Berlina, najpierw tunelami metra, potem przez kanały ściekowe, wreszcie kopiąc własne tunele. Wstęp: 14 euro, www.berliner-unterwelten.de.
Mur Berliński zamieniony w galerię
Skończyło się także w nocy. Od początku 1989 r. obóz komunistyczny trzeszczał w szwach, a mieszkańcy NRD, korzystając z odwilży, masowo uciekali na Zachód przez ambasady RFN w sąsiednich krajach. Tracące autorytet władze 9 listopada 1989 r. wieczorem ogłosiły, że granice zostaną otwarte i omyłkowo podały, że stanie się to natychmiast. Na tę wieść tłumy ruszyły w stronę Muru, domagając się otwarcia bram. Żołnierze strzegący przejścia granicznego na Bornholmer Strasse nie otrzymali żadnych rozkazów, ale wobec narastającego napięcia zdecydowali się podnieść szlabany. Wkrótce w ich ślady poszły pozostałe posterunki, a wiwatujące masy wdarły się do Berlina Zachodniego witane uściskami i szampanem przez rodaków z drugiej strony. Niektórzy zaczęli rozbijać znienawidzony mur i zabierać jego kawałki na pamiątkę.
Jednak wbrew temu, co się powszechnie sądzi, samej betonowej zapory nie usunięto w jedną noc – jej demontaż zajął ponad rok. W tym czasie kilometrowy fragment Muru przy Mühlenstrasse przejęli we władanie artyści z całego świata. W przeciągu kilku miesięcy powstała East Side Gallery. To wyjątkowa kolekcja stu murali o silnym i wciąż aktualnym przesłaniu mówiącym o potrzebie demokracji i pokoju na świecie. Oglądanie bezpłatne, www.eastsidegallery-berlin.de.
Gdzie stał Mur Berliński?
Ciekawym przeżyciem jest wycieczka rowerowa śladami Muru z Berlin on Bike, głównie dlatego, że poza wspomnianymi miejscami, śladów tych praktycznie już nie ma. Niegdyś wschodni Prenzlauer Berg wygląda dziś niegorzej od dawnych zachodnich dzielnic. A miejsce, w którym przecinał go Mur, to dziś Mauerpark, zielona przestrzeń, gdzie mieszkańcy chętnie przychodzą na pikniki i buszują na kiermaszach (21 euro, www.berlinonbike.de, www.mauerparkmarkt.de).