KOSZYCE

Koszyce – brama wschodniej Słowacji

Mieczysław Pawłowicz, red. KT, 7.09.2015

Koszyce

fot.: www.shutterstock.com

Koszyce
Słowacja to idealny kierunek na weekendowy wypad za granicę. Planując słowacki city break, warto rozważyć wizytę w Koszycach – niewielkim, ale pełnym zabytków miasteczku. Sprawdź, co zobaczyć i czego skosztować, by wycieczka na długo zapadła w pamięć.

Muzeum Figur Woskowych

W Muzeum Figur Woskowych poznamy najważniejsze postacie związane z historią Koszyc. Poczynając od ich patronki – świętej Elżbiety Węgierskiej, która wszystkie swoje dobra rozdała biednym i potrzebującym.

Figur przedstawiających węgierskie osobistości jest tu więcej, by wspomnieć tylko o magnacie Franciszku Rakoczym, a także największym literacie miasta, Sandorze Marai.

Z bardziej współczesnych postaci na czoło wybija się urodzony w Mikovie Andy Warhol, a także Rudolf Szuster, który z fotela burmistrza Koszyc przesiadł się na fotel prezydenta Słowacji.

W pobliskiej (a w centrum wszędzie blisko) Uliczce Rzemiosł możemy się za to przekonać o jakości lokalnego rękodzieła. Mieszczące się tam warsztaty są jednym z najlepszych miejsc do kupna pamiątek.

NA TEMAT:

Koszyckie place

Koszyce są prawdziwym tyglem kulturowym, na którym swe piętno odcisnęły liczne królestwa i państwa, kultury i narody: prócz Słowaków także Rusini, Żydzi czy Węgrzy.

Tym ostatnim miasto zawdzięcza zabudowę. Nie ma tu jednego głównego rynku, jest za to fantastyczny ciąg spacerowy pełen kawiarni, pubów i restauracji i chyba najdłuższy deptak Słowacji.

Place przechodzą jeden w drugi, spaceruję więc od najważniejszego zabytku, katedry Świętej Elżbiety, poprzez skwer z grającą latem fontanną i teatrem.

Koszyce

Fot. Shutterstock.com

Miłośnicy judaików bez trudu odnajdą synagogę przy ulicy Zvonarskiej i przebudowany Dom Sztuki, na szczycie jego kopuły umieszczono współcześnie lutnię. Dawne zwieńczenie – Gwiazda Dawida – znajduje się na cmentarzu żydowskim.

Podziemna wędrówka

Miasto zwiedzać można też szlakiem średniowiecznym. Podczas rekonstrukcji ulicy Hlavnej odkryto trzynastowieczne fortyfikacje obronne. Dziś to podziemne miejsce wystaw, a także obchodów uroczystości święta wina.

Największą basztą na Słowacji jest natomiast Baszta Kata, gdzie odbywa się Gourmet Fest, czyli festiwal smakoszy. Niegdyś broniła ona dostępu do miasta od wschodniej Bramy Malowanej.

Szlakiem wina

Granica węgierska leży zaledwie 20 km na południe od Koszyc, ale dla winiarzy o wiele ważniejsze niż granice państwowe są obszary winiarskie. Ok. 50 km na południowy-wschód zaczyna się region Tokaju. Wszyscy znamy doskonałe wina węgierskie, ale nazwy tokaj mogą używać także producenci słowaccy.

Okolice Małej i Wielkiej Trňy oraz Słowackiego Nowego Miasta to północny kraniec winnic tokajskich. Wapienie i mikroklimat są tu identyczne jak u południowych sąsiadów. W piwnicach Ostrozoviców (Velka Trna) można wziąć udział w degustacji i skosztować lokalnych win.

Lokalna kuchnia

Wśród lokalnych przysmaków pierwsze miejsce zajmuje holúbok, czyli znany także u nas gołąbek. Jest to najpopularniejsze danie weselne i okolicznościowe.

Jeśli jednak nie trafimy na uroczyste przyjęcie, w barze czy restauracji warto spróbować cienkiego naleśnika ziemniaczanego zwanego lokša. Wypełnia się go rozmaitymi nadzieniami.

Dużą popularnością w rejonie cieszą się też – nieco u nas zapomniane – dania z kaczki. Kiedy jednak zapytamy rodowitych Słowaków o ich ulubioną potrawę, to niemal każdy powie o bryndzowych haluszkach, czyli kluskach z owczym serem. Palce lizać!

Haluszki

Fot. Shutterstock.com

Polub nas na Facebooku!

Żaden utwór zamieszczony w serwisie nie może być powielany i rozpowszechniany lub dalej rozpowszechniany w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny) na jakimkolwiek polu eksploatacji w jakiejkolwiek formie, włącznie z umieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody TIME S.A. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części z naruszeniem prawa tzn. bez zgody TIME S.A. jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.