Słynny tatrzański architekt, Quidon Hoepfner, zaprojektował secesyjny Grand Hotel w Starym Smokowcu. Spodobał się tak bardzo, że Hoepfner otrzymał zamówienia na dwa kolejne obiekty w pobliskich kurortach – Tatrzańskiej Łomnicy i Szczyrbskim Jeziorze. Można się spierać, który z nich udał się architektowi bardziej, ale najpiękniej położony jest bez wątpienia ostatni z całej trójki.
Roztaczający się spod Grand Hotelu Kempinski widok to ikona słowackich Tatr, powielona na setkach pocztówek. Na pierwszym planie rozciąga się gładź skutego lodem stawu, obwiedziona szpalerem modrzewi i świerków. Ciemną plamę regli rozjaśnia hotel Patria, wiernie naśladujący kształt górującej nad nim turni, której zawdzięcza nazwę. Zbudowano go na narciarskie mistrzostwa świata, zorganizowane w Szczyrbskim Jeziorze w 1970 r. Z tej samej okazji powstała skocznia. Jej skos elegancko rysuje się u podnóża sąsiedniego masywu Soliska.
NA TEMAT:
Zimowa stolica
O ile Smokowiec był nade wszystko uzdrowiskiem, o tyle dzieje Szczyrbskiego Jeziora – najwyżej położonej miejscowości na Słowacji – od początku wiązały się ze sportem. Tu szusował arcyksiążę, tu organizowano narciarskie szkolenia wojskowe, jeszcze dla armii cesarsko-królewskiej. Saneczkarze w 1902 r. pomknęli znad stawu podczas pierwszych tatrzańskich zawodów, tu pierwszy elektryczny wyciąg oszczędzał narciarzom podchodzenia po stokach Soliska. Dziś godnie zastępują go trzy wyciągi krzesełkowe i kilka orczyków.
Stoki Soliska wystawione są ku południu, fot. Julia Zabrodzka
Tytuł stolicy Tatr zimą Szczyrbskie Jezioro utraciło jednak na rzecz Tatrzańskiej Łomnicy. Na stromym zboczu, opadającym spod położonej na prawie 2200 m n.p.m. Łomnickiej Przełęczy, narciarze mijają się zamaszystymi łukami. Mają gdzie poszaleć. Dzięki niedawnej modernizacji stok zachowuje szerokość przynajmniej 60 m także poniżej Łomnickiego Stawu, gdzie łagodnieje i kryje się pośród świerków. Łącznie to 5,5 km zjazdu i aż 1300 m przewyższenia – w obu dziedzinach trasa nie ma sobie równych na Słowacji.
Na szczycie Łomnicy
Co ciekawe, system obsługujących ją kolejek nie powstał wcale z myślą o narciarzach. Do dziś nie mają oni czego szukać w wagoniku docierającym najwyżej, na mierzącą 2634 m n.p.m. Łomnicę. Ze skalistego wierzchołka nie da się poprowadzić trasy. Mimo to chętnych na przejażdżkę nie brakuje, bo w pogodny dzień widać stąd trzysta tatrzańskich szczytów.
Z pomysłem założenia wysokogórskich obserwatoriów meteorolodzy i astronomowie nosili się od początku XX w. Rozważano kandydatury Gerlacha i Sławkowskiego Szczytu, ale ostatecznie w 1935 r. wybór padł na Łomnicę. Budowa trwała kilka lat. Początkowo materiały na szczyt dźwigali tragarze, prowadzeni żlebami i graniami przez taterników. Góra broniła się zawzięcie – wichurami, mrozem i śniegiem. W 1938 r. spadło go tyle, że robotnicy mogli pracować na wierzchołku zaledwie miesiąc.
Nieprzyjazny górski świat stał się inspiracją dla Dusana Jurkovica, jednego z najwybitniejszych architektów Czechosłowacji, któremu zlecono zaprojektowanie budynków stacji. Próżno w nich szukać smokowieckiej secesji i ornamentów. Ostre, geometryczne bryły z nierówno ciosanych bloków skalnych wtapiają się w krajobraz i podkreślają maestrię inżynierów. Gdy w 1941 r. kolejka ruszyła, obwołano ją jednym z największych osiągnięć techniki.
Największy ośrodek narciarski na Słowacji
Równie ambitnego przedsięwzięcia słowackie Tatry doczekały się dopiero 70 lat później – tym razem nie Wysokie, a Niżne. W grudniu 2012 r. na Chopoku, jednym z najwyższych szczytów pasma, spotkały się wagoniki dwóch nowych kolejek. Pierwszym wjechał w stroju liptowskim Miroslav Kasprzyk, drugą Rastislav Singer w typowym dla Horehronia kapeluszu z wywiniętym rondem. Na przyprószonym śniegiem wierzchołku wznieśli palinką toast za połączenie swych rodzinnych regionów.
Równie ważne było scalenie północnych i południowych stoków i utworzenie największego ośrodka na narty na Słowacji. Łącznie jest tu prawie 50 km tras. Po stronie północnej poprowadzono je grzędami przedzielającymi polodowcowe kotły. Jak na dłoni widać stąd masyw Tatr, Babią Górę i inne pasma na polsko-słowackim pograniczu.
Południowe zbocza są z kolei szerokie i równe, a między trasami wyznaczono strefy do freeride’u. Roztacza się stąd panorama obłych kopuł Rudaw, a przy dobrej pogodzie na horyzoncie można dostrzec łańcuch Matry, najwyższego pasma Węgier.
Kolejka na Chopok, fot. Julia Zabrodzka
Starsi narciarze pamiętają, że obie strony góry już wcześniej były połączone. Od lat 50. na szczyt prowadził wyciąg szwajcarskiej firmy Von Roll. Ale z wjeżdżaniem bywało różnie. Chopok to najbardziej wietrzne miejsce w kraju i dwuosobowe krzesełka, zamiast wozić pasażerów, często bujały się bezczynnie. W połowie lat 90. przestarzały wyciąg zamknięto, a nowoczesna kolejka, która niedawno zajęła jego miejsce, może kursować nawet przy bardzo silnych podmuchach. Autorzy modernizacji docenili starego Von Rolla i jego 40-letnią służbę. Na cześć wyciągu nazwano elegancką restaurację, urządzoną w dawnej stacji kolejki. Nad stolikami i głowami gości nadal wiszą stalowe wsporniki oraz lina rozpięta na spracowanych rolkach. I słusznie – w końcu zimą w górach najlepiej smakuje nostalgia.
Informacje praktyczne
Dojazd
Autobusy Tiger Express jeżdżą z Krakowa do Popradu, Starego Smokowca, Szczyrbskiego Jeziora, Tatrzańskiej Łomnicy i Jasnej (3,5-4 godz., bilet w jedną stronę 85-110 zł). www.e-tigerexpress.eu
Narty
Tatrzańska Łomnica, Stary Smokowiec i Szczyrbskie Jezioro objęte są wspólnym karnetem. Dzień – 35 EUR (do 25.12 – 30 EUR), 6 dni – 179 EUR (do 25.12 – 150 EUR), www.vt.sk.
Karnet w ośrodku Jasna-Chopok kosztuje od 39 EUR za dzień (do 25.12 – 32 EUR) do 199 EUR za 6 dni (do 25.12 – 162 EUR), www.jasna.sk.
W ośrodkach (oraz niektórych hotelach i kąpieliskach) ważna jest karta Go Pass (www.gopass.sk).
Atrakcje
Najlepszym ośrodkiem na narty biegowe jest Szczyrbskie Jezioro. Wytyczono tu 25 km tras. W Starym Smokowcu można wypożyczyć sanki i pomknąć 2,5-kilometrową trasą z Hrebienoka.
W Tatrzańskiej Łomnicy warto odwiedzić Ski Museum. Vladimir Hubac prezentuje w nim zabytkowe narty i bobsleje (3 EUR), www.skimuseum.eu.
W Jasnej można wybrać się na Tatrzański Wieczór Wrażeń – ratrakiem do restauracji Von Roll na kolację (od 39 EUR/os.). www.jasna.sk
AquaCity Poprad dysponuje 9 basenami relaksacyjnymi, 3 ze zjeżdżalniami i strefami wellness (22 EUR/dzień). Tatralandia – 10 całorocznymi basenami, basenem z falami do surfowania i aż 21 saunami (23 EUR/dzień) (www.tatralandia.sk).