Wjeżdżamy kolejką z Riederalp, aby popatrzeć na lodowy jęzor wijący się między cztero- i trzytysięcznikami. Mróz nie pozwala zbyt długo stać w miejscu i cieszyć się widokiem. Na szczęście podczas wycieczki na rakietach śnieżnych słynny lodowiec Aletsch pokaże się nam jeszcze parę razy. Po kilku godzinach marszu po skrzypiącym i skrzącym się w słońcu śniegu docieramy do drewnianej chaty z widokiem na dolinę Rodanu. Turystyka w regionie Aletsch Arena rozwijała się prężnie od lat 30. XX wieku.
Lodowiec Aletsch. Przystanek w górskiej chacie podczas trekkingu, fot. Oscar Peña
Powstało wtedy wiele drewnianych pensjonatów i niewielkich prywatnych chat. Część z nich przetrwała do dziś, jest remontowana i odnawiana, dzięki czemu to miejsce ma tyle uroku. Nigdy nie zbudowano tu (na szczęście!) żadnej drogi dla samochodów. Jedynym połączeniem ze światem w dolinie są koleje linowe. Pracownicy hoteli i restauracji wjeżdżają każdego ranka do pracy, a turyści pakują się do wagoników z walizkami i sprzętem narciarskim. Narty można założyć od razu po wyjściu z hotelu i bez problemu dojechać na wyciąg.
W chacie odpoczywamy przy najpyszniejszym na świecie fondue. Wiadomo, po wysiłku na mrozie wszystko smakuje najlepiej.
NA TEMAT:
Lodowiec Aletsch – Olbrzym, który znika w oczach
Lodowiec Aletsch przez 150 lat skurczył się o trzy kilometry i jest cieńszy o 200 metrów. Zimą na olbrzyma popatrzeć można jedynie podczas jazdy na nartach, spaceru na rakietach czy obiadu w widokowej restauracji Bergrestaurant Bettmerhorn na wysokości 2647 m n.p.m. Latem (od lipca do października) organizowane są trekkingi z przewodnikiem po samym lodowcu.
Trekking na lodowcu Aletsch, fot. Oscar Peña
Aletsch Arena – narty na lodowcu
W samotnej willi Cassel, zbudowanej na początku XX wieku przez bogatego Brytyjczyka, sir Ernesta Cassela, stworzono centrum Pro Natura Aletsch. Opowiada ono nie tylko o lodowcu, ale i o przyrodzie całego regionu.
Stuletnia willa Cassel, fot. Oscar Peña
Dziś willę otaczają nartostrady, bo Aletsch Arena to także wielki ośrodek narciarski, składający się z trzech mniejszych: Riederalp, Bettmeralp i Fiescheralp. Łącznie jest tu ponad sto kilometrów tras.
Informacje praktyczne
Dojazd
Do miejscowości Mörel w Szwajcarii jedzie się samochodem z Warszawy ok. 15 godzin, z Krakowa – niewiele krócej. Opłata za parking w Mörel przez tydzień wyniesie nas 60 CHF (1 frank kosztuje ok. 4,1 zł). Do Zurychu dolecimy np. liniami Swiss od ok. 400 zł. Z Bazylei czy Zurychu można dojechać do Mörel pociągiem. Z lotniska w Zurychu z biletem Transfer Ticket 141 CHF w obie strony, www.swisstravelsystem.pl. Rozkład jazdy: www.rail.ch
Narty
Tygodniowy skipass kosztuje 371 CHF dla dorosłych i 186 dla dzieci. Dodatkowe zniżki dla rodzin.
Nietypowe sporty
Z Fiescheralp do Lax prowadzi 13-kilometrowy tor saneczkowy. By popatrzeć na lodowiec z góry, można umówić się na lot paralotnią. 15-minutowy lot w tandemie, podczas którego pokonuje się różnicę wysokości 1100 m, kosztuje 130 CHF, 30 minut i różnica wysokości 1800 m to 180 CHF.