Z wielu powodów to właśnie Cortina d’Ampezzo ma opinię najmodniejszego ośrodka narciarskiego we Włoszech. Przyczynił się do tego James Bond, który pojawił się w Cortinie w 1981 r. na planie „Tylko dla twoich oczu”. W rolę 007 wcielił się Roger Moore. Agent spał w zabytkowym hotelu Miramonti, gdzie bywali też Elvis Presley czy John Lennon – bondowski pokój mieści się pod numerem 108. W filmie pojawia się m.in. użytkowana do dziś skocznia narciarska, wybudowana specjalnie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 1956 r. Ta impreza również przyniosła Cortinie sławę i pieniądze.
Jednak ani superprodukcja, ani igrzyska nie zapewniły miastu takiej popularności jak wpis na listę 12 najlepszych kurortów narciarskich w Alpach. To jedyny włoski ośrodek, który dostąpił tego zaszczytu. Zwabieni taką rekomendacją narciarze tylko w obrębie samej Cortiny d'Ampezzo mają do dyspozycji 110 km stoków, a po doliczeniu wszystkich nartostrad w okolicy – zawrotne 1200 km tras, objętych wspólnym skipassem. Na szczęście dla niejeżdżących życie regionu nie kręci się wyłącznie wokół nart.
NA TEMAT:
Cortina d'Ampezzo – serce Dolomitów
Według lokalnej legendy, gdy Bóg skończył rzeźbić Dolomity, zmęczony usiadł na Tronie, by przyjrzeć się dziełu. Z Monte Pelmo (3168 m n.p.m.) widział je jak na dłoni. Przeciętnemu śmiertelnikowi trudno ujrzeć góry z tej perspektywy. Na Pelmo ani sąsiedni Pelmetto nie prowadzą szlaki turystyczne – szczyty zdobywają tylko wspinacze.
Szczyty w okolicy Cortiny d'Ampezzo, fot. Agnieszka Janczura
Można jednak włożyć rakiety śnieżne i ruszyć na spacer do schroniska Citta di Fiume (1918 m n.p.m.) u podnóża Tronu. Ze szlaku widać trzy inne masywy, w tym legendarną Marmoladę.
Pelmo leży w samym sercu Dolomitów. W 2009 r. prawie cały ten obszar został objęty przez UNESCO ścisłą ochroną, głównie ze względu na występowanie rzadkich form geologicznych. Na podstawie ich struktury i kształtu towarzyszący mi geolodzy z Muzeum Vittorina Cazzetty potrafią odtworzyć, co wydarzyło się tu przed 200 milionami lat. – Cała historia zapisana jest w skałach. Trzeba tylko umieć ją odczytać – przekonują.
Dinozaury w Cortinie d'Ampezzo?
W muzeum w Selva di Cadore historia zaczyna się 250 mln lat temu. Zalążkiem Dolomitów był wtedy archipelag podobny do Bahamów. Do dziś góry nie tworzą ciągłego pasma, lecz dziewięć odrębnych masywów.
Z półmroku sali wyłania się przede mną odlew skały usiany wgłębieniami. Z bliska przypomina to zarys łap. Ślady te odcisnęły dinozaury, które w górnym triasie wędrowały między wyspami, wykorzystując trwający kilka milionów lat „moment”, gdy wody opadły. Z czasem dno wypiętrzyło się i uformowało jedną ze ścian Monte Pelmetto. Fragment zbocza osunął się i do dziś leży pod szczytem, w trudno dostępnym terenie. W latach 80. trafił na niego badacz-samouk Vittorino Cazzetta. Niedługo później odkrył on mezolityczny pochówek Człowieka z Mondeval. Świetnie zachowany szkielet 40-letniego myśliwego sprzed 7500 lat spoczywa w muzealnym grobie.
Więcej informacji: www.museoselvadicadore.it
Planeta Cortina d'Ampezzo
Ze schroniska pod Col Druscie patrzę w dół, na rozświetlone miasteczko. Tuż obok chętniej spogląda się w górę. W Obserwatorium Astronomicznym im. Helmuta Ulricha dzięki dwóm teleskopom odkryto 25 supernowych i jedną planetę, ochrzczoną Cortina d’Ampezzo.
Obserwatorium Astronomiczne im. Helmuta Ulricha w Cortinie d'Ampezzo, fot. Materiały prasowe/cortinastelle.eu
Tych samych przyrządów używają turyści, którym w odczytaniu niebieskiej mapy pomagają przewodnicy. Niepozorne stanowisko komputerowe obsługuje najnowocześniejszy system internetowego monitorowania ruchu teleskopów – Sky on the Web. Na ekranie widać, co w danej chwili dzieje się na niebie.
Więcej informacji: www.cortinastelle.eu
Smaki Cortiny d'Ampezzo
Część schronisk, jak Citta di Fiume, wzorowana jest na starych chatach pasterzy. Poza architekturą zachowały się oryginalne smaki gór, bazujące na mleku, serze, mięsie i fasoli. Później do jadłospisu dołączyły dyniowe gnocchi i polenta, a dziś nie sposób nie zacząć posiłku od prosecco. Najlepsze wytwarza się 100 km stąd, z winorośli ze wzgórza Cartizze w Valdobbiadene.
Same Dolomity nie słyną z wina, za to serów wytwarza się tu kilkanaście rodzajów (m.in. półtwarde montasio i malga bellunese czy miękki dolomiti). Tak idealnie pikantnych jak w Citta di Fiume nie znajdę w żadnym supermarkecie w Cortinie d’Ampezzo. Do schroniska dostarcza je lokalny rolnik, podobnie jak speck czy miód. W regionie wspiera się małych dostawców.