Najnowsza część przygód Jamesa Bonda pod tytułem „Nie czas umierać” przyciągneła do kin tłumy. Na taki sam efekt liczy włoskie miasteczko, w którym powstawały początkowe sceny. Zanim 007 uda się na Jamajkę ( o czym piszemy tutaj) na początku filmu uwagę widza przykuwa sielanka i akcja, jaką tylko James Bond potrafi zagwarantować. Ale i tło tych wydarzeń robi wrażenie! To co widzimy na ekranie oprócz aktorów, szybkich samochodów i efektów specjalnych, to przepiękne skąpane w słońcu skalne miasto – Matera. Dzięki nowej odsłonie przygód agenta 007 miasteczko może stać się jedną z popularnych atrakcji turystycznych Włoch. Mimo, że miejscowość położona w regionie Basilicata, jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i zagrała już w niejednym filmie, to właśnie James Bond ma przyciągnąć tłumy turystów. Pojawiły się już nawet szacunkowe prognozy włodarzy miasta, według których łatka „miejsca, w którym kręcono Bonda" przyniesie wpływy z turystyki rzędu 12 mln euro.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD QUIZEM
Matera, nie tylko James Bond
Matera wielokrotnie stanowiła filmową scenerię. Tutaj niektóre sceny umiejscowił Mel Gibson w filmie „Pasja”. Fani „Wonder Women” też odnajdą tu ślady filmowej bohaterki DC. Jak podkreślił w rozmowie z „The Guardian" burmistrz miasta Domenico Bennardi, od lata 2017 roku do początku 2021 roku Matera gościła w swoich murach ponad 140 ekip filmowych.
Matera niegdyś synonim biedy, dziś urzeka pięknem
Jeszcze do 1952 roku Matera była powodem do wstydu, często określana mianem zakały Włoch. Do tej opinii przyczyniła się historyczna część miasta, zwana Sassi, którą tworzą unikatowe domostwa drążone w skale. Zanim te skalne domy stały się wizytówką miasta i zaczęły przyciągać filmowców, były synonimem biedy i skrajnego ubóstwa. Zamieszkujący je ludzie żyli bez prądu, bieżącej wody, dzieląc ciasne pomieszczenia ze zwierzętami. Sassi opustoszało, gdy zamieszkujący je ludzie zostali przeniesieni do nowocześniejszych domów. Do lat 80. miejsce wciąż przypominało o swojej mrocznej historii i kładło się cieniem na przyszłej Europejskiej Stolicy Kultury. Potencjał kamiennego miasta został w końcu dostrzeżony, w wydrążonych jaskiniach zaczęły powstawać hotele, restauracje butiki, a Matera otrzymała drugie, lepsze życie. Czy agent do zadań specjalnych jest mu jeszcze potrzebny? Czas pokaże, ale z bez względu na to, czy jesteśmy fanami Jamesa Bonda, czy nie warto odwiedzić skalne miasto i zgubić się w wąskich uliczkach skąpanych słońcem. Zobacz w naszej galerii, jak urzekająca jest włoska Matera.
GALERIA: „Nie czas umierać". Gdzie kręcono sceny do nowego Bonda?
Źródło:PAP,Podróże