Wakacje 2020 wydają się bardzo odległe, o ile w ogóle możliwe. Polacy, zamknięci w domach, obserwujący budzącą się za oknami wiosnę, liczą, że latem wszystko wróci do normy. Wielu już teraz - w ramach akcji wspierania polskiej branży turystycznej - deklaruje, że w tym roku wakacje spędzi nad Bałtykiem. Jednak naukowcy nie mają dobrych wiadomości. Z badań wynika, że koronawirus może utrzymywać się w wodzie od 10 do 100 dni. Nie ma jednoznacznej informacji, czy tak jest również w przypadku COVID -19. Naukowcy apelują o przeprowadzenie takich badań, ale już teraz ostrzegają, że plaża to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w czasie pandemii koronawirusa.
NA TEMAT:
Nie weszłabym do wody, nawet gdyby mi zapłacili milion dolarów – powiedziała w wywiadzie dla Los Angeles Times prof. Kim Prather z Scripps Institution of Oceanography z San Diego w Kalifornii
W rozmowie z kalifornijskim dziennikiem chemiczka przyznała, że SARS-CoV-2 czyli koronawirus wywołujący COVID-19, razem z plażowiczami może dostać się do wód przybrzeżnych i z powrotem w powietrze wzdłuż wybrzeża. Według prf. Prahter źle oczyszczone ścieki wpływające do oceanu również stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia.
Koronawirus w wodzie. Morska fala rozpyla cząsteczki w powietrzu
Według chemiczki koronawirus jest wystarczającą lekki, aby unosić się w powietrzu na znaczne większe odległości niż dwa metry, szczególnie na plaży, gdzie silnie wieje. W dodatku morska woda wyrzuca wszelkiego rodzaju drobnoziarniste i mikroskopijne patogeny i za każdym razem, gdy ocean uderza dużą falą o brzeg, rozpyla je w powietrzu. Profesor Prather zaznacza, że nie zabije nas surfowanie, czy pływanie w wodzie, ale jeśli znajdziemy się w „złym powietrzu” możemy się zakazić. „Nie możesz zobaczyć wirusa, nie poczujesz jego zapachu... To jest teraz naprawdę cichy zabójca” - powiedziała chemiczka.
Do tej pory Światowa Organizacja Zdrowia, ani inne agencje zdrowia nie ostrzegały, przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa przez morską bryzę. Ostrzegają jednak, że może się rozprzestrzeniać poprzez kichanie i kaszel. Może być też przenoszony z powierzchni płaskich takich jak klamki, telefony czy klawiatury bankomatów i wszystkich przedmiotach, których dotykamy dłońmi. Naukowcy wciąż badają, czy koronawirus wykryty w ściekach pozostaje zakaźny i czy potrafi przetrwać w wodzie mimo metod stosowanych w oczyszczalniach ścieków. Polskie Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że woda z kranu jest bezpieczna.