Od kilku miesięcy europejskie linie lotnicze zmagają się z kryzysami. Piloci rezygnują z pracy ze względu na złe warunki zatrudnienia. Ten problem nie dotyczy jednak australijskich przewoźników. Według najnowszych prognoz, jeszcze bardziej wzrośnie zapotrzebowanie na pilotów. Ich brak może doprowadzić jednak do zmniejszenia liczby oferowanych połączeń w Australii.
NA TEMAT:
W przeciągu najbliższych 20 lat australijskie linie lotnicze będą potrzebowały 637 tysięcy nowych pracowników. Skąd ich pozyskać? Australia otwiera się na pilotów z całego świata. Rozluźnienie przepisów wizowych ma przyciągnąć lotników zza granicy.
Zmiany w przyznawaniu wiz
Aby na nadążyć za szybkim wzrostem liczby przewozów, rząd Australii umożliwi zagranicznym pilotom uzyskanie wiz pracowniczych w swoim kraju. Pozwolenie będzie obowiązywało na okres 2 lat.
Rozluźnienie przepisów wizowych to odpowiedź na działania międzynarodowych przewoźników. Duże linie lotnicze – takie jak Etihad czy Emirates – masowo przejmują australijskich pilotów. W związku z tym, lokalni przewoźnicy są zmuszani zatrudniać lotników pracujących dotychczas w mniejszych, regionalnych liniach lotniczych.
Nie tylko Australia
Już w zeszłym roku koncern Boeinga przewidywał, że w latach 2017 - 2036 linie lotnicze z regionu Azji i Pacyfiku będą potrzebowały ponad 250 tysięcy nowych pilotów. Zapotrzebowanie na pilotów wzrośnie również w Ameryce Północnej i Europie. Za Oceanem potrzeba sięgnie 117 tysięcy nowych pracowników, z kolei europejscy przewoźnicy zatrudnią 106 tysięcy pilotów.