We wtorek 11 września rano doszło do tragicznego wypadku polskiego autokaru we Francji. Są ofiary śmiertelne, wiele osób odniosło poważne obrażenia. Wiadomo, że autokar jechał z Niemiec do Francji. Nie znamy jeszcze nazwy przewoźnika, wiadomo jednak, że była to jedna z firm oferujących tanie usługi transportowe.
Do wypadku polskiego autokaru jadącego z Niemiec doszło 11 września, w godzinach porannych pod Miluzą (Mulhouse) w Alzacji na wschodzie Francji.
konsul RP z Lille Bogdan Bernaczyk-Słoński zapewnia, że polska placówka dyplomatyczna jest w kontakcie z miejscową żandarmerią, by jak najszybciej poznać szczegóły zdarzenia.
Wiadomo, że są ofiary śmiertelne, wiele osób jest rannych. Nie znamy jednak jeszcze dokładnych danych. Kilka osób nadal jest uwięzionych w środku autokaru.
Do tragicznego zdarzenia doszło na trasie A36. Polski bus zjechał ze swojego pasa i z niewyjaśnionych przyczyn przewrócił się.
Według jednej z pasażerek, która skontaktowała się z TVN24 3 osoby nie żyją o około 20-25 jest rannych.
- Najprawdopodobniej kierowca przegapił zjazd i w ostatniej chwili chciał skręcić, dlatego autokar się przewrócił na bok - tak przyczyny wypadku tłumaczy pasażerka busa.
NA TEMAT: