Przepis zamykający turystom drzwi do coffee shopów ma wejść w życie w styczniu 2012 roku, ale obowiązywać będzie tylko na południu kraju. Całą Holandię obejmie dopiero w rok później. Do coffee shopów wstęp będą mieli tylko pełnoletni Holendrzy.
Turystyczne samobójstwo
To dosadne sformułowanie pada z ust przeciwników rządowego projektu. Zdaniem oponentów zamknięcie coffee shopów dla obcokrajowców będzie jednoznaczne z silnym ograniczeniem ruchu turystycznego. Poza tym uważają go za akt dyskryminacji. Rząd jednak broni się i za najważniejszy z powodów zamykania coffee shopów podaje walkę z czarnym rynkiem, na którym kwitnie nielegalny handel narkotykami wśród turystów. Reakcja oponentów jest zdecydowana i wskazuje odwrotnie – na nieuchronność wzrostu przestępczości.
NA TEMAT:
Koniec tolerancyjnej Holandii?
Projekt wymierzony w turystów wpisuje się w ogólne zamiary rządu co do ograniczenia handlowej działalności coffee shopów. Plan zakłada także wycofanie z lokali produktów o najwyższej zawartości substancji narkotycznej – powyżej 15% THC. Wyeliminowanie mocniejszych odmian marihuany, klasyfikowanych jako narkotyki twarde, rząd planuje także w nowym roku. Czy oznacza to, że restrykcyjna polityka prawicowego skrzydła tolerancyjną Holandię uczyni tylko mitem? Liczbę coffee shopów w całym kraju szacuje się na ponad siedemset. Nowa polityka ma uczynić je zamkniętymi klubami, do których wstęp będą mieli tylko pełnoletni obywatele Holandii ze specjalnymi kartami wstępu.