Jak wytrzymać każdy mróz? - Bielizna
Nawet najlepsza kurtka albo bluza mogą nie zapewnić komfortu, jeśli pod spód włożymy niewłaściwą bieliznę. Zima wymaga ciepłych ubrań? Fakt. Ale pójdź na wycieczkę w góry w bawełnianym podkoszulku, a szybko zrozumiesz, dlaczego bielizna jest kluczowa. Przylegając bezpośrednio do ciała, utrzymuje przy skórze cienką warstwę ciepłego powietrza. Bawełniana bielizna szybko wchłania pot, ale bardzo wolno go odparowuje, tworząc zimny kompres na plecach. Nie nadaje się do wędrówek w górach czy jazdy na nartach. Najlepszym wyborem będzie prawdopodobnie bielizna z wełny merynosów (merino wool). Surowiec ten, pozyskiwany od owiec hodowanych w górach Nowej Zelandii, odznacza się niebywałą delikatnością i właściwościami cieplnymi. Tkaniny z wełny merino mają różną grubość, co pozwala dobrać je do pogody. Są delikatne i przyjemne w dotyku, w niczym nie przypominają zwykłych, gryzących swetrów. Utrzymują temperaturę ciała, odprowadzają pot ze skóry, a przy tym pozostają ciepłe nawet w stanie wilgotnym. Merino charakteryzują też właściwości antybakteryjne, co sprawia, że bielizna dłużej pozostaje świeża i nie wymaga częstego prania. Koszulka z długim rękawem i legginsy z wełny merino to mój podstawowy zestaw bielizny na silne mrozy i wyjścia w wysokie góry. Podczas zakupów zwróć też uwagę na krój i szwy, które nie mogą obcierać nawet podczas wielogodzinnego wysiłku. Jeśli biegasz zimą w terenie, warto zainteresować się bielizną wykonaną w technologii bezszwowej, niepowodującą otarć.
NA TEMAT:
Jak wytrzymać każdy mróz? - Ubrania puchowe
Puch pozwala ptakom zatrzymywać ciepło ciała i stawiać czoło arktycznym mrozom. Tę właściwość wykorzystują ubrania z wypełnieniem z puchu – żaden producent nie stworzył dotychczas surowca, który byłby równie trwały i ciepły. I tu ciekawostka – polski puch gęsi jest najlepszy na świecie pod względem sprężystości! Wykorzystuje się go do wyrobu kurtek, spodni i rękawic przeznaczonych na najsilniejsze mrozy. Zaletą tych ubrań jest niska waga i możliwość skompresowania. Kurtki puchowe są doskonałym dociepleniem podczas zimowych wycieczek – zwłaszcza na postoju, gdy szybko tracimy ciepło. Mój zestaw zimowy zawiera lekki sweter puchowy na chłodne dni, grubą puchówkę na mrozy rzędu -30°C oraz puchowe rękawice z jednym palcem do ogrzewania dłoni na górskich biwakach. Wybieraj produkty o wysokiej sprężystości puchu (750 lub 850 cuin). Większa sprężystość przekłada się na lepsze parametry izolacyjne, a więc oznacza cieplejsze wypełnienie. Pamiętaj też, by w domu ubrania i śpiwory puchowe przechowywać luźne, w stanie rozwieszonym. Znacząco przedłuży to ich żywotność.
Jak wytrzymać każdy mróz? - Buty
Oprócz dłoni to stopy są najbardziej narażone na odmrożenia. Jeśli spodziewasz się długiego przebywania w bardzo niskich temperaturach, pomyśl o specjalistycznych butach na takie warunki. Mają one grube cholewki z warstwą ociepliny, np. Thinsulate lub wełny, dobrze izolujące podeszwy oraz odbijające ciepło wkładki. Świetnym przykładem jest model Caribou firmy Sorel, specjalizującej się w zimowym obuwiu. Jest wodoodporny, a grube na prawie 1 cm, wyjmowane botki pozwalają dopasować buty do zmiennych warunków. Gumowy otok zapewnia nieprzemakalność i wzmacnia miejsca mogące mieć kontakt z lodem i śniegiem. Bardziej klasycznym modelem jest Columbia Gunnison z wyściółką Omni- -Heat, zawierającą drobinki metalu odbijające ciepło. Zapewniają komfort w temperaturze -32°C.
Jak wytrzymać każdy mróz? - Czapki i rękawiczki
Stwierdzenie, że najwięcej ciepła tracimy przez głowę, nie jest w 100% prawdziwe, ale ta część ciała z pewnością zasługuje na szczególną ochronę. Czego użyć zimą? Czapka z wełny lub polaru to podstawowy wybór. Jeśli spodziewasz się silnego wiatru lub planujesz szusować na stoku, pomyśl o modelu z wiatroszczelnego Windstoppera lub Windblocku, który zatrzyma każdy podmuch. W przypadku mniej intensywnego wysiłku w bardzo niskich temperaturach rozważ zabranie czapki uszatki. Ciekawym modelem jest Classic Mountain Cap firmy Lowe Alpine, wyposażony w membranę i całkowicie nieprzewiewny, z ocieplanymi patkami w razie potrzeby zakrywającymi uszy. Nie należy wychodzić na mróz bez dobrych rękawic. Dłonie są najbardziej narażone na odmrożenia i bardzo szybko się wychładzają. Wybór modelu zależy od rodzaju aktywności. Wędrówki piesze? Zabierz wygodne rękawice 5-palczaste lub z jednym palcem, jeśli dłonie bardzo ci marzną. Jazda na nartach? Wybierz dobre rękawice 5-palczaste, wodoodporne i ocieplone. Spodziewasz się syberyjskich mrozów? Zaopatrz się w łapawice puchowe, np. te produkowane przez firmę Aura. Dobieranie rękawic to szukanie
Jak wytrzymać każdy mróz? - Śpiwór na zimowy biwak
Zanim wybierzesz śpiwór zimowy, zastanów się, do czego będzie ci potrzebny. Noclegi w schroniskach czy biwaki w namiocie? Jeśli to pierwsze, wystarczy śpiwór dający komfort w okolicy 5°C. Jeśli lubisz wyzwania i nie boisz się zimowego biwaku, wymagania rosną. Nocując z dala od cywilizacji, przygotuj się na temperatury od -15 do -20°C. Im wyżej i dalej na północ, tym zimniej. Szukając przygód na Islandii czy w Norwegii, spodziewaj się temperatur sięgających -25°C. Mój śpiwór wyprawowy to model Teneqa gdyńskiego Cumulusa, zawierający 850 g wysokiej jakości puchu i chroniący do temperatury -23°C. W połączeniu z włożonym do środka wąskim, letnim śpiworem wytrzymuje mrozy rzędu -30°C.
Jak ocenić możliwości śpiwora?
Na pokrowcu lub metce znajdź górną temperaturę komfortu – kobiety, zwykle bardziej wrażliwe na zimno, będą czuć się w tych warunkach optymalnie. Odpowiednikiem dla mężczyzn jest temperatura minimalnego komfortu, zazwyczaj o 5-7 stopni niższa. Nie sugeruj się natomiast temperaturą ekstremalną – według mojego doświadczenia śpiwór przestaje przy niej chronić, a noc zamienia się w walkę o życie. Zimą wybierz śpiwór puchowy. Istnieją co prawda bardzo ciepłe modele z wypełnieniem syntetycznym, ale są tak wielkie i ciężkie, że wędrowanie z nimi to katorga. Sprawdź, jak jest uszyty – jeśli komory, w których znajduje się puch, są oddzielone szwami poprowadzonymi na wylot, śpiwór ma mnóstwo mostków termicznych, przez które ucieka ciepło. Zamek powinien być zakryty listwą termiczną, zapobiegającą wychładzaniu wnętrza. Dobrym patentem jest też kołnierz termiczny na wysokości szyi, powstrzymujący ciepłe powietrze przed wydostawaniem się na zewnątrz. Wybierz kształt dopasowany do ciała, ale taki, by w środku znalazło się trochę miejsca na rzeczy, które nie powinny zmarznąć: elektronikę, kartusz z gazem czy butelkę z wodą.
Jak wytrzymać każdy mróz? - Termos
Jaki termos wybrać? Zdecydowanie stalowy. Choć nieco cięższy od tych ze szklanym wkładem, przetrwa lata, a nie tylko do pierwszego upadku. Zimą, zwłaszcza na wędrówki w górach, wybierz większy – 0,7 lub 1 l to sensowne minimum dla jednej osoby. Nie chodzi tylko o rozgrzewające właściwości napoju, ale także o uzupełnianie wody, której sporo tracimy z oddechem i podczas wysiłku. Możesz wybrać modele zakręcane lub z korkiem automatycznym: pierwsze są niezawodne, drugie – wygodniejsze. Godny polecenia jest termos Esbit Vacuum z nakrętką i podwójnym kubkiem, dzięki któremu podzielisz się łykiem czegoś ciepłego z drugą osobą. Przed napełnieniem zalej go na chwilę wrzątkiem, aby rozgrzać ścianki. Zakręcane kubki termiczne możesz za to zostawić w domu. Są dobrym patentem na miasto lub do pracy, ale nie sprawdzą się podczas wielogodzinnych pobytów na zewnątrz.
Jak wytrzymać każdy mróz? - Ogrzewacze
A co, jeśli mróz jednak cię dopadnie i musisz rozgrzać zmarznięte dłonie? Na taką okoliczność zabieram ogrzewacze. To zazwyczaj małe saszetki, generujące ciepło w wyniku reakcji chemicznej z tlenem z powietrza lub zawierające roztwór, który wydziela ciepło podczas krystalizacji. Te pierwsze są z definicji jednorazowe. Te drugie posłużą wielokrotnie, ale wymagają regeneracji przez zanurzenie na 10 minut we wrzątku, co trudno zrobić na szlaku. Oba patenty są jednak dobre jako doraźne sposoby na podniesienie temperatury pod ubraniem, w butach czy w rękawiczkach. Sam używam jednorazowych ogrzewaczy Thermopad. Działają poprzez reakcję pyłu żelaza, który w obecności soli i węgla ulega powolnemu utlenianiu, wydzielając ciepło. Możesz też zastosować modele wielorazowe, zasilane powolnym, katalitycznym spalaniem benzyny ekstrakcyjnej. Działają długo i dają bardzo dużo ciepła. Himalaiści korzystają również z ogrzewaczy elektrycznych, wkładanych do rękawic i butów na najwyższych szczytach świata. To po prostu miniaturowe grzałki lub wkładki do butów z elementami grzewczymi, zasilane np. kompletem paluszków. Pojemnik z bateriami trzyma się w kieszeni bądź mocuje do buta narciarskiego czy górskiego. Czas działania baterii to kilka godzin, warto więc mieć komplet na zmianę.