Balmoral to luksusowy statek wycieczkowy, który 8 kwietnia wyruszył w rejs śladami Titanica. Organizatorzy starali się jak najwierniej odtworzyć realia sprzed 100 lat. Niestety już od samego początku pasażerów i załogę prześladuje pech. Plany załogi pokrzyżował najpierw silny wiatr a następnie choroba jednego z pasażerów. Na pokładzie zaczyna się mówić o klątwie lub fatum Titanica. - Niektórzy z pasażerów sądzą, że podróż jest naznaczona przez zły los - przyznał jeden z pasażerów. Jak dalej potoczą się losy wycieczkowca?
PRZECZYTAJ TEŻ: Titanic Belfast - niezwykła ekspozycja upamiętniająca Titanica
Rejs mający upamiętnić zatonięcie Titanica wyruszył w niedzielę 8 kwietnia z Suothampton. Na jego pokładzie znajduje się 1309 osób, czyli dokładnie tyle samo, ile na Titanicu. Na pokładzie znajdują się potomkowie i rodzina ofiar Titanica, a także miłośnicy legendarnego wycieczkowca.
Niestety rejs statku Balmoral jest pechowy - tak samo jak podróż Titanica dokładnie 100 lat wcześniej. z powodu silnego wiatru Balmore dotarł do Cobh z kilkugodzinnym opóźnieniem. Z tego powodu musiano nawet przesunąć miejski festyn.
We wtorek, 10 kwietnia, statek musiał zawrócić do Irlandii z powodu choroby jednego z pasażerów. Chory został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Niektórzy pasażerowie są przekonani, że nad statkiem ciąży jakieś fatum.
NA TEMAT: