Balmoral to luksusowy statek wycieczkowy, który 8 kwietnia wyruszył w rejs śladami Titanica. Organizatorzy starali się jak najwierniej odtworzyć realia sprzed 100 lat. Niestety już od samego początku pasażerów i załogę prześladuje pech. Plany załogi pokrzyżował najpierw silny wiatr a następnie choroba jednego z pasażerów. Na pokładzie zaczyna się mówić o klątwie lub fatum Titanica. - Niektórzy z pasażerów sądzą, że podróż jest naznaczona przez zły los - przyznał jeden z pasażerów. Jak dalej potoczą się losy wycieczkowca?
Pasażerowie, którzy są spokrewnieni z osobami, które płynęły na Titanicu bardzo emocjonalnie przeżywają rejs statku Balmoral. - Na Titanicu płynął mój dziadek. Był jedną z osób, które przeżyły tragedię - opowiada jeden z pasażerów. - Nie dowiedziałem się wiele o Titanicu od niego, bo nigdy o tym nie mówił. Myślę, że wiąże się to z ogromnym poczuciem winy, jakiego doświadczał. W końcu on ocalał, a zginęło tyle kobiet i dzieci - dodaje.
NA TEMAT: