PLL LOT wystąpiły o 400 mln zł dofinansowania w pierwszej transzy. Zarząd firmy chce, by cała pomoc wyniosła w sumie 1,5 mld zł. Związki zawodowe uważają natomiast, że ludzie, którzy doprowadzili LOT do tak dramatycznej sytuacji finansowej, nie powinni mieć możliwości brania udziału w jej restrukturyzacji.
Ministerstwo Skarbu Państwa w oficjalnym komunikacie potwierdziło, że udzieli pomocy finansowej zadłużonym liniom lotniczym LOT. Pierwsza transza wyniesie 400 mln zł, w sumie zaś na ten cel resort przeznaczy nawet do 1,5 mld zł.
Związki zawodowe protestują i żądają zwolnienia z pracy kierownictwa LOT-u. - Ludzie, którzy doprowadzili tę firmę do takiego stanu, nie mogą jej ratować - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" w LOT Stefan Malczewski.
Zaognioną sytuacje ma uspokoić spotkanie zarządu z pracownikami. Rzecznik linii lotniczych Leszek Chorzewski podkreślił, że pracownicy jako pierwsi będą informowani o planowanych zmianach.
Warunkiem otrzymania pomocy od Ministerstwa Skarbu jest obniżenie kosztów nawet o 30 proc. Dlatego też w Locie planowane są radykalne cięcia. Będą one dotyczyły wszystkich a nie, jak dotychczas planowano, jedynie niektórych działów firmy. Duża część z pierwszej transzy pomocy od ministerstwa ma pomóc w sfinansowaniu programu dobrowolnych odejść.