Food trucki do tej pory kojarzone były głównie z dużymi miastami i niezdrową żywnością. To może się jednak już niedługo zmienić. Na górskich szlakach staną mobilne punkty gastronomiczne serwujące specjały regionalnej kuchni.
NA TEMAT:
Pierwszy z planowanych food trucków zaparkował na Palenicy Białczańskiej, w miejscu skąd rozpoczynają się szlaki prowadzące między innymi do Morskiego Oka czy Doliny Pięciu Stawów. Rocznie przemierza je ponad milion turystów, czyli jedna trzecia wszystkich odwiedzających polskie Tatry.
Food truck z regionalną kuchnią
Żywność przygotowywana w food truckach będzie sprzedawana wyłącznie w ekologicznych i jednolitych opakowaniach. W menu, poza popularnymi oscypkami z konfiturą z rabarbaru, znalazła się również kiełbasa z podhalańskiej jagnięciny czy góralski placek ziemniaczany z wędzonym pstrągiem – znany też jako moskol.
Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, podkreśla, że food trucki są nową marką gastronomiczną na Podhalu, której celem jest podniesienie standardu tego typu usług w regionie.
Chcemy promować zdrowe i świeże produkty, przygotowywane możliwie na bieżąco, nie zawierające ulepszaczy i konserwantów, dobrej jakości. Zależy nam na wsparciu lokalnych producentów serów czy wędlin – dodał Ziobrowski.
Zmiany na tatrzańskich szlakach spotkały się z krytyką ze strony turystów. Władze parku przekonują jednak, że postawienie food trucków to próba zapanowania nad zalewem niezdrowej żywności oraz promocja lokalnych producentów żywności.
Jeśli pomysł się przyjmie, to w Tatrach pojawią się kolejne punkty gastronomiczne na kołach. Na chwilę obecną nie wiadomo przy których szlakach turystycznych miałyby stanąć kolejne food trucki.