Jak ożywić zabytek klasy europejskiej i przywrócić mu dawną świetność? Wprowadzić tam sztukę współczesną w mistrzowskim wydaniu! Pod koniec października w gotyckim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, na terenie opactwa cystersów w Lubiążu na Dolnym Śląsku, zostanie udostępniona stała ekspozycja obrazów Józefa Hałasa, jednego z najważniejszych żyjących polskich artystów. Zawisną one w miejscach, gdzie przez wieki świątynię zdobiły barokowe płótna Michaela Willmanna, zwanego Rubensem tej części Europy.
„Celem projektu „Lubiąż. Od Willmanna do Hałasa” jest nowoczesna promocja sztuką współczesną najwyższej próby tego wspaniałego, ale częściowo zniszczonego opactwa", mówi Ewa Kaszewska, prezes Fundacji Galeria 2 piętro. "Józef Hałas wykonał wielkoformatowe kopie swoich obrazów z cyklu „Duże figury”. Idea tego cyklu wzięła się przed laty z inspiracji mistrza malarstwem cerkiewnym. Duchowość tej sztuki idealnie pasuje do gotyckiego wnętrza świątyni. Kluczowym elementem projektu było namalowanie przez artystę monumentalnego obrazu (ok. 20 m kwadratowych), a następnie umieszczenie go w absydzie w jedynej, oryginalnie zachowanej ramie po płótnach Willmanna".
Kolekcja obrazów Michaela Willmanna (1630-1706), który zamieszkał w Lubiążu w 1660 roku i tworzył tam głównie na zamówienia zakonów, znajdowała się w kościele pw. Wniebowzięcia NMP od momentu ich namalowania do 1943, kiedy zgodnie z ustaleniami z konserwatorem zabytków zdjęto je ze ścian i zabezpieczono. Po wojnie, decyzją władz świeckich i kościelnych, obrazy rozdysponowano do różnych miejsc w Polsce. Największy zbiór płócien Willmanna ma Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Warto dodać, że zmumifikowane zwłoki malarza spoczywają w krypcie lubiąskiego kościoła.
Pomysł na większą atrakcyjność Lubiąża
"Mój projekt „Lubiąż. Od Willmanna do Hałasa” został przyjęty i sfinansowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Pomoc finansową zadeklarowała także Fundacja Lubiąż, której prezesem i niestrudzonym orędownikiem przywrócenia świetności opactu jest Paweł Skrzywanek. Wszelka pomoc, na jaką mogę liczyć ze strony prezesa Fundacji Lubiąż, Pawła Skrzywanka, jest gwarantem powodzenia mojego projektu Mam nadzieję, że jego realizacja przyczyni się do zwiększenia atrakcyjności turystycznej tego miejsca", zapewnia pomysłodawczyni Ewa Kaszewska. I dodaje, że korzyści powinni też odnieść okoliczni mieszkańcy, którzy nie bywają na co dzień w galeriach. Być może po raz pierwszy w życiu będą mieli kontakt ze sztuką współczesną najwyższego lotu.
Opactwo w Lubiążu uważane jest za największy cysterski zespół klasztorny na świecie. Składa się z: kościoła pw. Wniebowzięcia NMP, klasztoru, pałacu opatów, kościoła św. Jakuba i pomieszczeń gospodarczych. Niestety przez wiele lat zabytek był grabiony i niszczony. Dopiero Fundacja Lubiąż znalazła sponsorów i doprowadziła do sfinalizowania wielu prac rewitalizacyjnych. Zwiedzającym do tej pory udostępniono przepiękną Salę Książęcą, wyjątkowy refektarz, jadalnię opata i wspomniany kościół pw. Wniebowzięcia NMP.