Krzysztof Birkenmajer nie żyje
O śmierci profesora Birkenmajera poinformowała jego rodzina. Naukowiec zmarł w sobotę 23 lutego w wieku 89 lat.
Krzysztof Birkenmajer przyszedł na świat 6 października 1929 roku w Warszawie. Wywodził się z rodziny naukowców. Jego dziadek był znakomitym historykiem, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, zaś ojciec - slawistą i historykiem literatury. Pasją Krzysztofa Birkenmajera stała się geologia, której poświęcił życie.
NA TEMAT:
Oddany geologii
Po upadku Powstania Warszawskiego Birkenmajer trafił do Krakowa, gdzie już po trzech latach studiów na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym UJ zdobył stopień magistra geologii i paleontologii. Cztery lata później został inżynierem na Wydziale Geologiczno-Poszukiwawczym Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W wieku zaledwie 20 lat - jeszcze podczas studiów - został asystentem w Zakładzie Geologii UJ, przeniesionym następnie na AGH. W 1957 roku obronił doktorat na Wydziale Geologii UW.
Swoje życie zawodowe związał głównie z Państwową Akademią Nauk. Od 1954 r. aż do przejścia na emeryturę pracował w Zakładzie (obecnie jest to Instytut) Nauk Geologicznych PAN w Krakowie. Od 2000 do 2002 roku pracował w Zakładzie Biologii Antarktyki PAN w Warszawie.
"Kierowała nami ciekawość świata"
Profesor Krzysztof Birkenmajer był uważany za jednego z najwybitniejszych na świecie badaczy rejonów polarnych. Odbył 23 wyprawy naukowe na Spitsbergen, Antarktykę i Grenlandię. Na samej Antarktydzie wprowadził ponad dwieście polskich nazw geograficznych. Są to między innymi Kopuły Lodowe Krakowa i Warszawy, Lodowiec Domeyki, Lodowiec Goetla, Grań Szafera, Grań Chopina oraz Wybrzeże Jana Pawła II. Na cześć Birkenamajera nazwano niemal dziesięć nowych dla nauki kopalnych rodzajów i gatunków organizmów. Spod jego pióra wyszło ponad 500 publikacji naukowych, 20 syntez i monografii naukowych, materiały popularnonaukowe i kilka książek popularnonaukowych. Opracowywał szczegółowe mapy geologiczne.
W 2014 r., podczas odbierania Super Kolosa, prof. Birkenmajer nawiązał do pierwszej polskiej ekspedycji w 1956 roku na Spitsbergen. Po dokonaniu elementarnych pomiarów i obliczeń terenu, polarnicy wybrali miejsce pod budowę polskiej stacji polarnej. - Kierowała nami ciekawość świata, chęć odkrycia nieznanego, a nie motywy finansowe - tłumaczył naukowiec.
Dla odkrywców jest zawsze "mnóstwo nowych Everestów"
Podczas tego samego wydarzenia podróżniczego, polarnik odniósł się do słów wypowiedzianych kiedyś przez pierwszego zdobywcę Mont Everestu Edmunda Hillarego, że "teraz nie ma już nic do zdobycia". Prof. Birkenmajer podsumował je krótko: dla badaczy i odkrywców jest zawsze "mnóstwo nowych Everestów" - miejsc wartych zdobycia i zbadania.