Małgorzata Wojtaczka wyruszyła w trasę 18 listopada 2016 roku. Postawiła sobie cel: zdobyć Biegun Południowy samodzielnie, bez wsparcia z zewnątrz. To nie lada wyzwanie – Antarktyda jest najzimniejszym, najsuchszym i najbardziej wietrznym kontynentem na świecie.
Wojtaczka miała do pokonania 1200 km. Maszerowała cały czas pod górę – wyprawę zaczęła u wybrzeży Morza Weddella, a Biegun Południowy znajduje się na wysokości 2 835 m n.p.m. By osiągnąć cel, musiała pokonać śnieżne zaspy i lodowe szczeliny, ciągnąc sanie ze sprzętem i żywnością o łącznej wadze przekraczającej 100 kg. Marszu nie ułatwiał wiatr dochodzący do 100 km/h ani tym bardziej temperatura spadająca 30 st. poniżej zera.
Pierwsza Polka zdobyła samodzielnie Biegun Południowy
23 stycznia, gdy do Bieguna wciąż brakowało jej 39 km, informowała: „Kochani, to chyba będzie ostatni meldunek z trasy. Całą rezerwę energii wkładam w tu i teraz. Przede mną jeszcze około 30-35 godzin samego marszu. Jedzenia mam jeszcze na maksimum 2 dni. Denerwuje się czy zdążę. Jestem porządnie zmęczona. Temperatura powietrza już poniżej minus 30 C i to też szybko zabiera mi energię”.
25 stycznia ok. godz. 12:30 nadała meldunek, informując, że dotarła do celu. Tym samym Małgorzata Wojtaczka stała się pierwszą Polką, która samodzielnie zdobyła Biegun Południowy.
Pierwszym Polakiem, który osiągnął ten cel, był Marek Kamiński. Dokonał tego w 1995 roku. Pierwszą kobietą na świecie, która dotarła samodzielnie na Biegun Południowy była Norweżka – Liv Arnesen. Stanęła na Biegunie rok wcześniej niż Polak.
Kim jest Małgorzata Wojtaczka
Małgorzata Wojtaczka przed wyprawą na Biegun odbyła kilka ekspedycji w rejony polarne: na Islandię, Spitsbergen i Antarktydę. Zdobyła na nartach najwyższą górę Spitsbergenu, ciągnąc pulki z ekwipunkiem. Samotnie przeszła 120 km przez płaskowyż Hardangervidda w Norwegii. Ma również doświadczenie w żeglarskich wyprawach polarnych i jest pasjonatką wypraw jaskiniowych.