We wtorek 9 lipca, od samego rana trwała akcja poszukiwawcza polskich Himalaistów - Artura Hajzera i Marcina Kaczkana, którzy zaginęli w drodze na Gaszerbrum. Niestety, wybitny himalaista - Artur Hajzer - nie żyje. Jego partner został szczęśliwie sprowadzany do bazy.
Artur Hajzer i Marcin Kaczkan to doświadczeni himalaiści, którzy postanowili zdobyć dwa pakistańskie ośmiotysięczniki w jednym sezonie, w jak najlżejszym stylu.
Z powodu złych warunków pogodowych, a zwłaszcza silnego wiatru, którzy przyniósł za sobą załamanie pogody, wszyscy członkowie wyprawy, poza Polakami, wrócili do bazy.
- Nie wiem w jakim stanie są koledzy. Rosjanie doszli do obozu II na wysokości 6,5 tys. m n.p.m. i stamtąd prowadzą akcję, więc w przeciągu kilku godzin zapewne dowiemy się o szczegółach tego, co się wydarzyło i jaki jest stan kolegów - mówił we wtorek rano na antenie TVN24 Krzysztof Wielicki z programu "Polski himalaizm zimowy". Niestety okazało się, że jeden z himalaistów nie wróci juz do bazy.
Artur Hajzer nie żyje
Niestety okazało się, ze wybitny polski himalaista Artur Hajzer nie przeżył tej wyprawy. O śmierci partnera poinformował Marcin Kaczkan, któremu udało się ocaleć. Odpadł od ściany, ale udało mu się zejść do obozu, skąd został sprowadzony do bazy.